Film jest jednym wielkim zwiastunem, to dosyć męczące, zachowuje się jak reklama. Widać że twórcy podobały się takie hity jak Casino, narratorka z filmu "Zakochani", zabiegi z Chłopców z Ferajny, niestety wszystko jest przesadzone.
Denerwujące także było wciskanie muzy lat 90-tych do narracji lat 70-tych, mimo to muzyka oraz kostiumy były największym plusem tego filmu.
Gra aktorska na wysokim poziomie. Na Nikosia się patrzyło z przyjemnością, Fabijański przeszedł samego siebie. Brawo dla tego Pana, nawet Królik coś wreszcie z siebie wykrzesał i może jeszcze będą z niego ludzie.
Niestety reżyseria smarkata, możliwe jednak że dla młodego, nieobytego z kinem widza film ten będzie objawieniem i stanie się za 25 lat kultowy.