PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=604906}

Jak ona to robi?

I Don't Know How She Does It
5,5 19 119
ocen
5,5 10 1 19119
5,3 3
oceny krytyków
Jak ona to robi
powrót do forum filmu Jak ona to robi?

Fani powinni się cieszyć. Rosną wszak szanse na Sex in the City 3. Na tym Sarah jeszcze jako tako zarobi. I to chyba będzie jej ostatni kasowy film w karierze.

ocenił(a) film na 6
cxap

ona po czasie Seksu ma narazie tylko takie 2 katastrofy finansowe..(wlasnie I don't know How she does it oraz Did You hear about the Morgans) co w porownaniu do innych aktorek jest wciaz calkiem normalne! z drugiej strony miala rowniez dobrze wypadajace filmy po SATC np. "Failure to Launch" lub "The Family Stone" (za ktory otrzymala nominacje do Zlotego Globa) no i nie wspominajac Seks 1 i Seks 2

M_Weaver

czyli nie dość, że rzadko obsadzana, to jeszcze z katastrofalnym skutkiem:)

ocenił(a) film na 6
cxap

ona nie jest rzadko obsadzana, ona po prostu nie chce grac ponieważ,

1) jest producentką serialu "Sex and the City"... oraz filmach, więc dostaje kasę za wszystkie powtórki, które są emitowane w TV do dzisiaj na całym świecie
2) ma 3 dzieci w tym małe bliźniaczki, które mają zaledwie 2 lub 3 lata.
3) jest kierowniczką wielkiej światowej marki "Halston"
4) ma własne marki na rynku w perfumach

i w 2011 roku ona razem z Angeliną Jolie są najlepiej zarabiającymi aktorkami w Hollywood, tak właśnie ogłosiło wydawnictwo "forbes".

tak jak mówiłem, dwie porażki to nic, tyle samo i więcej ma Meryl Streep, Halle Berry już w ogóle, Geena Davis, Susan Sarandon itd...

do tego w tym roku jeszcze wychodzi New Year's Eve Garriego Marshall-a i będzie grała u boku Marisy Tomei (laureatka oscara, która zawsze jest w najlepszej formie) w "Married and Cheating", więc jej kariera lepiej trzymać się nie może.

M_Weaver

Zaraz się dowiemy że gra charytatywnie albo z dobroci żeby fani ją mogli pooglądać, a producenci tracą kasę na jej filmach, bo lubią jej 'własne marki na rynku w perfumach'.

A może nie gra często bo jej od 5 lat funkcjonuje na rynku tylko i wyłącznie jako gwiazda Seksu w wielkim mieście? A moze dlatego że ludzie widzieli podczas projekcji Seksu w wielkim mieście 2 że chirurg plastyczny sprawił, że wygląda jak transwestyta, ewentualnie jak koń? Scena robienia się na bóstwo przed lustrem straszy mnie w koszmarach do dziś:)

Przecież w 2011 roku znalazła się na tej liście tylko i wyłącznie przez Seks w wielkim mieście 2. Biorądz pod uwagę przyjęcie filmu przez krytyków i fanów, a także znaczny spadek popularności względem poprzedniej części, takiej kasy już nigdy nie zarobi.

Nie porównywałbym też Parker do bogiń ekranu i zdobywczyń Oscarów, które wymieniłeś. Poza tym dwie porażki? Chyba tylko w ostatnich latach. Prześledź karierę Parker, więcej katastrof niż przyzwoitych wyników finansowych, o sukcesach już nie wspominając. Dość powiedzieć, że jej dwa najbardziej kasowe filmy w karierze, nie licząc drugoplanowej roki w Zmowie pierwszych zon, to Seks w wielkim mieście i Seks w wielkim mieście 2. Zresztą jeśli aktorka dla producentów jest warta tyle co jej ostatni film to Meryl, Angelina czy Diaz są warte ponad 200 milionów każda, Sarah 10% tej kwoty.

A New Year's Eve to zalew gwiazd i bez Parker film by sobie poradził, tak jak poprzednia cześć czyli Walentynki. Co zaś do Tomei to w najlepszej formie jest zawsze na drugim planie (Oscar i dwie inne nominacje w tej kategorii), a przebojów kasowych raczej nie miewa i wątpię aby był to film pretendujący do szczytu Box Office.

Dla Sarah ostatni lata to dwie finansowe porażki, jeden sukces wyciągnięty za uszy i wnerwiający fanów kultowego serialu, acz i tak dużo mniej kasowy niż przypuszczano czyli sequel Seksu w wielkim mieście, Złota malina dla Najgorszej aktorki plus jeszcze jedna nominacja do tej anty-prestiżowej nagrody. Faktycznie jej kariera lepiej się mieć nie może.



ocenił(a) film na 6
cxap

ta cala anty preztizowa nagroda to wielka kpina. ogólnie wspominając Sandrę Bullock, która wygrała i Oscara i właśnie ta żałosną nagrodę w jednym roku była jakaś kpina. Ona tylko z tego powodu wygrała ta nagrodę bo ogłosiła, ze sama ja odbierze jak wygra.. Te "nagrody" wyróżniają tylko i wyłącznie filmy wysoko budżetowe.
Zacznijmy od tego, w czym się rożni rola pierwszoplanowa od drugoplanowej oprócz oczywiście czasem na ekranie? czasami te role są po prostu lepsze i o wiele trudniej jest grac właśnie tak, by widz zapamiętał role drugoplanowa, musi go wręcz rozłożyć. a Tomei o wiele lepsza role np miała w "In the Bedroom" niż Sissy Spacek. Tak samo twierdze, ze Kim Cattrall i Cynthia Nixon z rola drugoplanowa często bardziej świeciły niż Parker w Sex and the City (oczywiście w serialu).
SJP jest w takiej pozycji (i nie okłamujmy się), ze nie musi już chodzić na żaden casting, jej role się oferuje. a to, ze właśnie przez "SATC" stała się właśnie popularna to co z tego? bardzo dobrze grała w Ed Wood, Family Stone, Honeymoon in Vegas..
zobaczymy co czas pokaże, do tej pory zarabia bardzo dobrze i oczywiście zdarzają się wpadki, tak jak każdej aktorce nawet Streep czy teraz właśnie Nicole Kidman z Trespass..

M_Weaver

To nie była kpina, gdyż w jednym roku Sandra zaliczyła finansowy sukces swojego życia i zarazem bardzo dobrą rolę (Oscar), jak i żenująco nieśmieszna komedyjkę, z fatalnym scenariuszem i takową rolą, za którą dostała zasłużoną Złotą Malinę. To że za ten film dostanie co najmniej nominację do tej anty-nagrody wiedziałem już na wiele miesięcy przed nominacjami, gdyż film jest wprost okropny. Była bezsprzeczną faworytką, a zakomunikowanie parę dni przed galą, że się osobiście stawi, nie miało żadnego wpływu na werdykt bo i tak by "wygrała".

Co do "In the Bedroom" i Sissy Spacek nie zgadzam się z tobą kompletnie. Jej rola była znakomita, niezmiernie wyważona, bez szaleństw, z jednym kulminacyjnym momentem. By tak pokazać ból to trzeba mieć naprawdę talent, którego potwierdzeniem były nominacje do Oscara, BAFT-y i Złoty Glob dla najlepszej aktorki w dramacie.

Nie rozumiem twojego wyjaśnienia czym się rożni rola drugoplanowa od pierwszoplanowej. Twoim zdaniem pierwszy drugi plan tym się rożni od pierwszego, że jest trudniejszy do zagrania i czasami jest lepszy od pierwszego? To chyba zależy od filmu i aktorów.

Nie odbieram uznania dla talentu Tomei, co nie zmienia faktu, że dla mnie zawsze pozostanie bardzo dobrą aktorką drugoplanową. Nigdy nie widziałem jej urzekającej kreacji w roli głównej. Widać reżyserzy nie widzą w niej charyzmy, która byłaby w stanie udźwignąć główna rolę. Tyle w temacie.

Co do Kim, to zawsze gdy pojawia się na ekranie obok Sarah, czy to dużym czy małym, to bije ją na głowę.

Polecam też dramat Wątpliwość i epizod Violi Davis. Była na ekranie bodaj 6 minut, a stworzyła kreacje godną najwyższych wyróżnień, choć skończyło się na nominacjach.

SJP jest nie tyle w takiej pozycji, co w takim wieku, że chodzenie na castingi w jej wypadku nie ma sensu. Po prostu dla około 50-latek jest mało ról. Status gwiazdy, jakkolwiek nienadszarpnięty za wiele tu nie daje. Fani mogą się oszukiwać, że mało gra, bo jest bogata i nie musi, bo ma dzieci itd. Byłby role, to by grała. Grałaby w hitach, to byłby role. Myśląc w ten sposób można dojść do wniosku, że Angelina to w ogóle nie powinna pojawiać się na ekranie. Dzieci ma od cholery, bierze udział w kampaniach reklamowych, jest wręcz maniaczką działalności charytatywnej, a gra, mało tego, gra w przebojach kasowych.

Ciągle piszesz o wpadkach Meryl, a tymczasem każdy z jej czterech ostatnich występów aktorskich to ogromny sukces. Każdy z tych filmów zwrócił się co najmniej dwukrotnie, jeśli nie... dwunastokrotnie

A Sarah... Piszesz że jej kariera lepiej się mieć nie może, że bardzo dobrze zarabiała. A prawda jest taka, że 2011 i Seks w wielkim mieście 2 to był szczyt jej kariery. Dostała 30 milionów i to już było i nie wróci więcej. Regres widać w budżecie "Jak ona to robi", skoro Seks 2 kosztował 100 milionów i zarobiła 30, to ile mogła dostać za ostatni film, skoro budżet zamknął się w kwocie 24 milinów dolarów. A Brosman, nie wspominając o reszcie, chyba też za darmo nie wystąpił. A teraz, po klapie tego filmu będzie już tylko gorzej. No chyba, że nakręcą Seks w wielkim mieście 3, co zgodnie z moja pierwszą wypowiedzią w tym temacie, będzie jej ostatnim naprawdę wielkim czekiem w karierze.

ocenił(a) film na 6
cxap

co do Tomei i Spacek to są różne zdania, jak dla mnie ona była zdecydowanie lepsza i również jak już wspomniałeś..Viola Davis w ciągu 6 minut w moich oczach pobiła cały występ Meryl Streep. to samo dotyczy Sigourney Weaver a Melanie Griffith w Working Girl..równie dobrze teraz Viola Davis i Octavia Spencer (szczególnie ona) bija Emmę Stone na głowę w The Help..co do Kim to prawda, były epizody gdzie ona była boska, ale Parker równie dobrze takie ma..choćby ostatnie dwa odcinki. co do Malin to właśnie Sandry ogłoszenie miało wpływ, ponieważ te tak zwane "ballot-y" zostają oddawane tuż przed nocą rozdania tych śmiesznych nagród. a Megan Fox, Miley Cyrus oraz Beyonce były o wiele gorsze. I tu właśnie tez tkwi problem - fakt, ze film jest straszny nie znaczy odrazu, ze grająca w nim aktorka lub aktor jest równie beznadziejny. są nieraz dobre filmy a aktorstwo jest beznadziejne.
a co do Parker to są role, natomiast nie wszystkie jej odpowiadają jak np Sigourney Weaver, aktorka po 60tce powiedziała, ze odkąd przekroczyła 40stke i wystąpiła w "Ice Storm" to przez najbliższe lata dostawała mnóstwo propozycji do takich podobnych filmów , bo dla aktorek po 40stce same nudne i przewidywalne role się pisze, z tego powodu np fenomenalna Geena Davis zakończyła karierę i zmieniła kierunek zawodowy. A co do roli Parker w "I don't know how she does it" to nie jest ona zła, wręcz przeciwnie, zagrała dobrze tylko ogólnie film jest nieprzekonujący..

ocenił(a) film na 6
M_Weaver

co do porażki u aktorek to spójrz dokładnie na ich kariery..jak już zaczelem o Streep, która uważana jest za najlepsza aktorkę swojej generacji to przyglądnijmy się..
Evening
Rendition
Lions for Lambs oraz
Dark Matter

4 filmy z których 3 pojawiły się w 2007 roku a jeden w 08'
i RAZEM zarobiły fatalne 40mln$ !! i filmy nie są złe. Wiec zawsze jest jakiś okres gdzie rol jest mniej i gdzie wyboru zbytnio nie ma, natomiast porażki każdy w życiu ma.

M_Weaver

Zapodajesz tutaj multum argumentów i niekończące się porównania. A jak się je obala, to jakbyś o nich zapominał i podajesz następne. Co gorsza, nie trzymasz się faktów, żeby nie zarzucić ci kłamstw dla podbicia twojej argumentacji.

Okres gdy ról jest mniej? Ty mówisz o najbardziej zapracowanej aktorce na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, która stworzyła co najmniej kilkanaście kreacji które przeszły już za jej życia do historii kina.

Poza tym na twoim miejscu, jak już się bawisz w te porównania, to byłbym bardziej solidny. Ty chyba nie rozróżniasz co to jest kino niezależne jak Dark Matter i komercyjne - Jak ona to robi. Jak film jest rozpowszechniany w 5 kopiach, ma kategorię R (dla dorosłych) i jest dystrybuowany przez First Independent Pictures, to tu nikt nie liczy na komercyjny sukces. Za to jak obraz trafia do blisko 2500 kin, wsparty jest kampanią reklamową, to już sprawa wygląda inaczej. Nie mówiąc już o porównywaniu psychologicznych dramatów dla dorosłych do średnio zabawnych komedii romantycznych.

Sprawa z Evening, wygląda podniebnie, poniżej 1000 kopii i dystrybutor zajmujące się dystrybucją tylko i wyłącznie kina artystycznego.

Co do Rendition, to była to dla producentów klapa. Fakt. Tyle, że był to również produkt zaangażowany politycznie. Chyba nic dziwnego, że amerykanie nie chcieli się wybrać do kina na film, atakujący metody stosowane przez armię, gdy synowie i córki ameryki walczyli w Iraku czy Afganistanie.

Zresztą zarówno Evening jak i Rendition, mimo dużo cięższego ciężaru gatunkowego i tak zarobiły więcej niż ostatnia stricte komercyjna propozycja Parker.

I mała uwaga! Lions for Lambs kosztował 35 milionów, a tylko w kinach na świecie zarobił 63 miliony. To jest twoim zdaniem klapa? Trochę sumienności przy dobieraniu argumentów i przykładów je podpierających.

A tak nawiasem mówiąc, w 2008 roku Meryl zagrała główną rolę w Mamma Mia, który to film zarobił więcej niż wszystkie 4 ostatnie filmy Sarah Jessica Parker razem wzięte. Mało tego, od 2008 każdy jej aktorski występ to sukces komercyjny, jeśli nie komercyjny i artystyczny. A w przeciągu kolejnych 12 miesięcy szykują się dwa kolejne hity z Meryl w roli głównej.

Co do Malin to nie zgadzam się z tobą, bo Sandra była okropna w tym okropnym filmie. A pierwsze wzmianki o jej przyszłej nagrodzie pojawiły się w recenzjach zaraz po wakacyjnej premierze filmu. Co do Fox, Beyonce czy Cyrus to zagrały źle, ale w jednym Sandra je przebiła. One tylko przyszły na plan i zagrały w tych gniotach. Sandra tymczasem miała aktywny udział w powstaniu tegoż badziewia, bo nie dość, że zagrała w tym strasznym filmie tę straszną rolę, to na dodatek była producentem tego gniota. Film notabene trafił do kin tylko dlatego, że kilka tygodni wcześniej Narzeczony mimo woli odniósł wielki kasowy sukces, dlatego odwołano zaplanowaną premierę DVD i wepchnięto toto do kin - z niezbyt udanym skutkiem. W większości krajów film wylądował bezpośrednio na płytach, omijając kina.

I jeszcze słów kilka o znakomitej aktorce o imieniu i nazwisku Geena Davis. To raczej nie ona powiedziała WIDZOM i TWÓRCĄ nie lecz ONI jej. W 1995 przeszła bowiem do historii kina jako aktorka, która dźwigając swym nazwiskiem superprodukcję nie tylko utopiła film (Wyspa Piratów), lecz również wytwórnię filmową, która toto wyprodukowała. Mało tego, film reżyserował jej ówczesny mąż, z którym rok później spłodziła Długi pocałunek na dobranoc. Kolejna wysokobudżetowa klapa w USA. Od tej pory komercyjne kino odwróciło się od niej - jedynie drugoplanowe role w Stuarcie Malutkim, z czego sequel też był w USA klapą. Z braku laku Geena próbowała w TV. Pani Prezydent, zbierała dobre recenzje, nagordy, ale widzowie jakos jej nie polubili. Serial anulowano po roku. Bardzo dobra aktorka,m wielkie triumfy na przełomie lat 80 i 90. Wielka szkoda.

Jak aktorka po 40 jest dobra, to są i role. A że nie ma ich może bardzo dużo, to grają te najlepsze:) Wspomniana przez ciebie Kidman w zeszłym roku zachwyciła krytyków za całym świecie i dostała nominację do każdej prestiżowej nagrody za fenomenalny występ w Między światami. Sandra też dostała Oscara i nakręciła swój największy kasowy sukces po 40. Cate Blanchett, Tilda Swinton - ich kariery też raczej w miejscu nie stoją. No ale one wszystkie mają wielki talent...

Mnie osobiście do głowy by mi nie przyszło porównywać Streep, Berry, Davis, Kidman czy Susan Sarandon z Sarah Jessica Parker. To są znakomite, w większości wybitne aktorki. Każda z Oscarem i kilkunastoma, jeśli nie kilkudziesięcioma w pełni zasłużonymi innymi nagrodami. Wybitne kreacje, niezapomniane role, wielki kinowe przeboje. A Parker? W końcu trafiły jej się jakieś dwie w miarę kasowe role zaraz po zakończeniu serialowego Seksu w wielkim mieście. Przy czym sukcesu Miłości na zamówienie nie przypisywał bym tylko jej lecz również Matthew McConaughey i świetnej obsadzie drugiego planu. Przy czym i McConaughey miewał bardziej kasowe filmy. A Rodzinny dom wariatów to dla mnie bardziej popis Keaton i McAdams niz Parker. Potem było dyskontowanie sukcesu Seksu, za pierwszym razem całkiem udane, za drugim wiejące zgrozą. Przy czym między pierwszą a druga częścią mamy tu klapę (a nawet dwie jakby się uprzeć) i bezpośrednio po zmasakrowanym przez krytyków i widzów Seksie 2, kolejna klapę, której towarzyszy dramatyczny spadek dochodów omawianej aktorki. A jak było wcześniej? Nie oszukuj się, od 1994 do 2005 roku Parker nie miała na swoim koncie żadnej przebojowej głównej roli. A nawet kinowego Seksu w wielkim mieście studio nie chciało finansować dopóki wszystkie aktorki się nie zgodziły się na grę. Dlatego też tyle czasu trwało to wszystko... i zdążyły się mocno zestarzeć.

Kim jednak przyjęła to z godnością i w filmie wygląda świetnie i to pomimo tu i ówdzie wiszącej skóry czy widocznej zmarszczki, a Sarah... hmmm obecnie przestała dobrze zarabiać, że tak delikatnie to określę. I choć fani mogą się pieklić, to faktem jest, że aktorka wybitną nie była, nie jest i nie będzie, a i żadnego kinowego hitu samodzielnie nie spłodziła i już raczej nie spłodzi.

ocenił(a) film na 6
cxap

no dobrze, ze napisałeś, ze w Family Stone DLA CIEBIE lepszy popis dala McAdams i Keaton, jak dla mnie cala obsada była znakomita, natomiast Parker przedstawiła Meredith po prostu idealnie za co została tez na szczęście wyróżniona - nominacja do Złotego Globa. a Parker stworzyła niezapominana role. Carrie Bradshaw jest znana praktycznie każdej aktorce i do dzisiaj ta rola uważana jest za ikona singlów na całym świecie, stylu i świeżości. Wraz z cala obsada przełamały tabu i wszelkie granice w pruderyjnej telewizji i potwierdziło to się sukcesem właśnie w filmie, który znakomicie został przyjęty na całym świecie. 150mln$ dla komedii "R-Rated" i razem 415 mln$ zrobiły z filmu najlepiej sprzedająca się komedia z kobietami w roli głównej dla dorosłych.

M_Weaver

No dobrze że napisałeś że dla ciebie. A niby za kogo mam pisać? Ale spokojnie zdaniem członków międzynarodowej akademii prasowej rozdających Saturny, to McAdams i Keaton były lepsze, bo zostały nominowane, a Parker pominięta.

Nie gloryfikowałbym na twoim miejscu tak bardzo tej nominacji do Złotego Globu. Kategoria Musical lub komedia często jest obśmiewana a zagraniczni dziennikarze wciskają do niej każdego byle tylko nazwisko było sławne. Najlepszy przykład to zeszłoroczne 3 nominacje dla Turysty. Ani komedia, ani musical a i film i aktorzy zostali wciśnięci do tej kategorii. Fakt, że Złote Globy przyznaje około 80 dziennikarzy zagranicznych też o czymś świadczy. Jak Sarah urzeknie kilka tysięcy członków Amerykańskiej czy Brytyjskiej Akademii filmowej, to wtedy padnę przed jej aktorskim talentem na kolana. Raczej mi to jednak nie grozi.

W USA ta twoja najlepiej sprzedająca się kobieta dla dorosłych została pobita już kilka ładnych miesięcy temu. Budżet o połowę mniejszy, brak gwiazd i dyskontowania sukcesu serialu, a jednak film Druhny znakomitym pomysłem i aktorstwem się obronił. I zarobił tylko w USA prawie 170 milionów dolarów. A kinowy Seks w wielkim mieście został znakomicie przyjęty chyba pod względem finansowym - recenzje były różne, w przypadku drugiej części już katastrofalne.

ocenił(a) film na 8
cxap

SJP rzadko obsadzana? A to dobre!

ocenił(a) film na 6
Justycha_3

jak już jesteś taki dokładny w zarobkach zagranicznych do Did You hear about the Morgans również nie należy w takim razie do klapy...razem na świecie zarobił 85 mln$ co przy budżecie 58mln$ nie jest straszne. Sex 2 również razem z wszystkim zarobił 288 mln$ i dodajmy do tego, ze jest to właśnie komedia, której mpaa dala "R-Rated" czyli od pewnego tam wieku. SJP zdobyła 4 zlote Globy i nagrodę Emmy, wiec do najwyższej klasy może nie należny, ale swoje zdobyła i definitywnie na to zasłużyła.
a co do Streep to jeżeli chodzi o Evening to w premierowym tygodniu średnia na jedno kino wyniosła 3,5 tys, wiec nie jest to żadna powalająca kwota, wiec widzów to niezbyt przyciągało, dlatego tez liczbę kopii nie zwiększono. Rendition miało średnia praktycznie taka sama jak "I don't know How she Does it" a na ten temat już się wypowiedzieliśmy.
co do Sandry to ok, byla producentka, pomagała tworzyć beznadziejny film, wszystko grada, to w takim razie film malinę za najgorszy film i zasłużył..ale to ze była producentka nie znaczy, ze była najgorsza aktorka..Cyrus była zdecydowanie gorsza, aż rzygać się chciało, o Beyonce nie wspomnę a Fox to już największa porażka z porażek (jak dla mnie nawet gorsza od Paris Hilton)

ocenił(a) film na 8
M_Weaver

A ja SJP lubie bardzo i filmy z nia rowniez bez wzgledu na opinie krytykow! Co prawda nie wszystkie sa genialne ale ona gra przyzwoicie:) A w przypadku ''I don't know How She Does it'' mysle,ze tak wlasnie wyglada jej zycie jak i z reszta wiekszosci pracujacych matek:)

ocenił(a) film na 6
Justycha_3

a co do Geeny Davis to rowniez jestes w bledzie. Bardzo polecam Tobie amerykanska wersje DVD film "ACCIDENTS HAPPEN" film rowniez nie nalezy do najlepszych, natomiast jej rola i jej kreacja jest fenomenalna. i wlasnie w komentarzu, ktory jest dodatkiem specjalnym na tej wersji dvd Davis mowi wlasnie tak:

"I am not a part of this whole hollywood phenomena anymore 'cause the roles being written for women my age are just incredibly boring. I mean, all the roles that were offered to me recently like the role of Lois Riley (Welcome to the Rileys) or Rosemary in this new Will Gluck picture, are so shallow and replacable. There's no sparkle for women over 40 in Hollywodd which totally upsets me 'cause aren't we interesting anymore ? Does a woman my age have nothing interesting to tell or say? I don't think so."

i tu widać właśnie jak ona się przeciwstawia. a ona zawsze znana była z rol które miały jakiś wpływ na kobiety..jak Thelma&Louise, Legue of their own, czy nawet Cuthroat Island.. dlatego ona tez założyła ta fundacje, która bada i dba role kobiety w filmach dzisiejszych.

ocenił(a) film na 8
M_Weaver

Dlaczego odpisujesz na moje komenty zamiast cxap? skladu to nie ma ciut

M_Weaver

Evening było dystrybuowane przez małe FOCUS FEATURES. Do 2002 roku nie mieli pojęcia o szerokiej dystrybucji, czego ofiarą stał się Pianista, który jednak i tak przy liczbie kopi nigdy nie przekraczającej 1000 zarobił w USA przeszło 30 milionów i to bez większej promocji. I to nie był komercyjny projekt, o zwiększeniu liczby kompi raczej nie było mowy. I tak było ich dużo. Zresztą nie rozumiem po co porównywać poważne dramaty z wybitnymi aktorami do leciutkich, stricte komercyjnych komedyjek Parker. A Meryl broni się w każdym repertuarze. Potrafi sprzedać i dramat, i komedię i musical i w każdym jest świetna. Nakręciła kilka niekomercyjnych projektów, miała kilka wpadek, ale za to jakie sukcesy, kasowe przeboje o których Parker się nawet nie śniło.

Nigdy nie twierdziłem, że Sex 2 zrobił klapę. Sam jednak byś przyznał, że o ile cześć pierwsza na amerykańskim rynku zwróciła się producentom przeszło dwukrotnie, to sequel już na amerykańskim rynku przyniósł straty. W ogólnym rozrachunku film był oczywiście na dużym plusie, ale twórcy liczyli chyba na dużo więcej dając Sarah 30 milionów.

Co do Davis. A co miała powiedzieć po 13 latach od swojej ostatniej głównej roli? Zaznaczam, że dwa filmy, które zniszczyły jej karierę i zarazem małżeństwo, nakręciła w wieku 39 i 40 lat. Zwykła gadanina upadłej gwiazdy. Meryl miała wybitne role gdy miała 20, 30, 40, 50 lat i zapewne wiele przed nią. I nie ona jedna. Tyle, że Geena ma też jeden problem, dość specyficzny jak na aktorkę, a co sprawiło że do komedii romantycznej z Tom`em Cruise`m nigdy się nie nadawała, bo ma 183 centymetry wzrostu. To samo w sobie ją typowało do ról silnych kobiet, w których była świetna, niż roztargnionych głupiutkich trzpiotek, których na szczęście nie grała. Większość topowych aktorek jest obecnie w wieku około '40-stkowym'. Jakoś się nie spodziewam, że Cameron Diaz za rok zniknie z ekranów. Tym bardziej, że jej ostatni film zarobił ponad 200 milionów przy 20 milionowym budżecie. O Czym Parker może pomarzyć.

Chyba nie sugerujesz, że kategoria R w przypadku Seksu w wielkim mieście 2 świadczy o tym że jest to kina artystyczne? Komercja jak cholera, wielka kampania reklamowa, ponad 3000 kopii + tragiczne recenzje, tłumy rozczarowanych fanów i znaczny spadek wpływów w porównaniu z pierwszą częścią. Komercyjny sukces. Na pewno, ale widać zdaniem producentów nie taki duży skoro tak się obawiają realizacji 3 części. Na ich miejscu też bym się bał co tym razem Sarah i jej chirurg plastyczny wymyśli.

A wracając do Davis, to właśnie tak przypadkiem Seks w wielkim mieście 2 pokazał, że kobiety po 40 (i 50) '"have nothing interesting to tell or say". Problemy z nie napiszę skąd, dialogi płytkie, a fabuła straszna. TY może dałeś 10, ale większość fanów serialu (włączając mnie) byłą zszokowana i/lub zażenowana.

ocenił(a) film na 6
cxap

Geena Davis, jak mówi dostaje propozycje ale jest po prostu niezainteresowana rolami jak np mówiła rola Rosemary w "Easy A "lub rola główna w Welcome to the Rileys. Nie rozumiesz, ze są aktorki, które już nie chcą grac co roku w jakieś produkcji bo im rola nie za bardzo odpowiada ? to samo naście lat temu zrobiła Jane Fonda. dwukrotna laureatka Oscara, miedzy 1990-2004 nie zagrała w ani jednej produkcji i nie mów mi tez, ze wpadka finansowa zniszczyła jej karierę. To samo dotyczy Jessice Lange, oczywiście, ze w jej przypadku operacje plastyczne zmieniły nieco wizerunek.
nie wiem co Ty się czepiasz tej Parker i jej operacji plast. zrobiła sobie piersi i usunęła sobie na brodzie ten pieprzyk ale poza to przecież nic wielkiego nie robiła..to Cattrall właśnie słynie z tego i głośno o tym mówi, ze regularnie używa botoks.
Nie ma się co dalej spierać, oczywiście Parker nie należy do czołówki talentu w hollywood..nie dorówna Streep czy Kidman, Sarandon, Winslet i Davis, ale do aktorek o nikłym talencie definitywnie tez nie należy bo w serialu SATC pokazała, ze grac potrafi tez znakomicie.
co do Streep to ja lubię i szanuje jako aktorkę, natomiast w moich oczach jest w wielu rolach przereklamowana. Jak dla mnie nie dorówna w żaden sposób Sigourney Weaver, która gra w każdym gatunku filmowym i wypada fenomenalnie..czy to horror, science fiction, thiller, komedia rom, komedia lub dramat..jest boska..Streep widać przeważnie albo w dramatach albo w komediach - w których również jest boska, ale chciałbym ja zobaczyć tez w innym gatunku..i co do dramatu to tez widzę większy talent u Kate Winslet niż Streep.

M_Weaver

Nie rozumiesz, ze są aktorki, które już nie chcą grac co roku w jakieś produkcji bo im rola nie za bardzo odpowiada? Nie rozumie jedynie twoich argumentów.

Biedna Geena Davis, przez kilkanaście lat nie nie znalazła dla siebie porządnej głównej roli. Śmiech na sali. Inne aktorki widać potrafią.

Jane Fonda wiele lat temu oficjalne wycofała się z zawodu. To nie był brak propozycji, lecz jej decyzja związana z życiem prywatnym (mąż miliarder). Widać przedwczesna emerytura jej się znudziła (rozwód z mężem miliarderem) i wróciła do zawodu grając w przeboju kinowym z Jennifer Lopez.

Jessica Lange regularnie występuje, a między 2001 a 2005 wystąpiła w siedmiu filmach! Nie wiem o co ci chodzi. A że operacje plastyczne zniszczyły jej główne narzędzie pracy (twarz), to co innego.

Parker zrobiła sobie pieprzyk i biust? Ten biust jest sztuczny? Strach pomyśleć do było wcześniej. Jeśli wygląd jej twarzy w filmie Seks w wielkim mieście 2 nie jest wynikiem nieudanej interwencji chirurga plastycznego, to chyba musiała być ciężko chora. Jak już wspominałem wcześniej, scena gdy robi się na "bóstwo" przy lustrze w drugiej części, ten przykry żart operatora, zemsta reżysera czy jakby tego nie nazwać, to jest dowód w tej sprawie numer jeden. Po prostu zrobiła sobie krzywdę i/lub dała ją sobie wyrządzić. Kropka.

Meryl przereklamowana? Gra głownie w komediach lub dramatach? Ciekawe że jej największym sukcesem kasowym w karierze jest musical! Zagrała rewelacyjną rolę w czarnej komedii fantasy ze śmiercią jej do twarzy. Thrillerach typu Kandydat czy Dzika rzeka. Komedia romantyczna jest zaś jej ostatnim filmem, zarazem przebojem kinowym. Horror chyba ominęła. W filmie akcji ani thrillerze erotycznym też nie zagrała - oj nędza! Przy okazji ten horror Weaver to niby Osada? Zabawne. Streep to legenda za życia, potrafi zagrać, zaśpiewać, wytańczyć wszystko. Nawet podstarzałego rabina zagra przekonująco! Jeśli bardziej cenisz inne aktorki, twoja wola. Niemniej Weaver z żadnego musicalu nie kojarzę, ról mężczyzn takoż, co chyba nie godzi w jej aktorską wszechstronność.

Sprawdź najpierw jak działa botox. Po pierwsze. Botox to nie operacja plastyczna. Po drugie. Kim to bodaj najbardziej naturalna 50-letia aktorka w Hollywood. To że w filmie czy serialu mówi, że botox jest dobry na wszystko, nie znaczy że go regularnie stosuje. Piękna kobieta, która godnie się starzeje. Powieki jej wiszą jak każdej 50-latce, ale twarz nadal ma ekspresję, kostiumy kąpielowe w obu częściach filmu mocno korygujące, ale ciało piękne i zadbane, a gdy w pierwszym filmowym Seksie w wielkim mieście mówi o botoxie, marszczy czoło, co w wypadku regularnego stosowania tego specyfiku byłoby po prostu niewykonalne.

A co do Kate? Za kilkanaście lat i kilkadziesiąt ról może wejdzie na ten poziom. Puki co jest fantastyczną aktorką, choć w musicalach, thrillerach, horrorach, filmach s-f , komediach i komediach romantycznych za często lub wcale nie występuje.

ocenił(a) film na 6
cxap

Kim oficjalnie w wywiadzie do pierwszej ekranizacji filmu Seksu gdy ją właśnie spytano o ten watek z botoxem czy również sama używa..powiedziała, ze odkąd skończyła 45 lat co roku stosuje botox - tylko ona potrafi to robić z umiarem. Geena Davis nie mogla znalesc sobie roli bo po prostu tez jej nie szukała. wyszła za mąż, urodziła w tym czasie 3 dzieci.
Co do twarzy parker to jest to rzecz gustu, jak na jej wiek to figurę ma znakomitą a twarz..no widać, ze się starzeje.
może nie wiesz ale film Alien również należy do gatunku sci-fi-horror, bo Ridley Scott wtedy właśnie temu gatunkowi chciał dodać watek science-fiction. Weaver na koncie ma mnóstwo komedii np "Galaxy Quest" "Heartbreakers (w którym śpiewała i wypadła super) no nie wspomnę o science fiction i boskich dramatach, thriller "Death and the Maiden", filmy akcji itd. Tak samo rola Weaver w Snow Cake bije każdą role Streep. również twierdze, ze jeżeli chodzi o dramat to Kate Winslet w Revolutionary Road bije każdą role dramatyczna Streep. Nie mowie, ze Streep jest złą aktorka - jest znakomita, ale są lepsze.
i nikt mi nie powie, ze Streep jeżeli chodzi o aktorstwo i wybór rol jest bardziej wszechstronna niż Sigourney Weaver. Streep w musicalu ile razy zagrała ? i właśnie mówisz komedia fantasy, komedia romantyczna itd..to wszystko pisze się właśnie pod komedie. Film Kandydat tez bardziej pisałbym pod Dramat i Mystery - jak tez pokazuje imdb.com i kiedy ona w tym grała ? 10 lat temu ? 15? Weaver wary uje gatunek z każdym filmem.

M_Weaver

Czy ja napisałem, że Kim botoxu nie stosuje? Tyle, że ona (jej lekarz) potrafi go stosować, Pan/Pani wstrzykujący go Parker - niespecjalnie. A co do twarzy Parker. No właśnie nie widać za bardzo że się starzeje. A przy wspomnianej scenie z lustrem, zmarszczek nie widać wcale, za to widać, że zrobiono jej z twarzą coś bardzo dziwnego jeśli nie przerażającego. Tu nie chodzi o botoks ale o bardzo głębokie korekty, najwyraźniej spieprzone niczym lewa powieka Paris Hilton. Jesteś fanem Parker, co widać na kilkanaście postów, może tego nie dostrzegasz, wielu recenzentów mniej lub bardziej złośliwie, a także widzów, tego jednak dokonało. Żylastą- kościstą figurę Parker, ze sztucznym biustem, co stanowi jedyne u niej kobiece krągłości, nazywasz znakomitą? Strach się bać!

Geena swoje dwie ostatnie wysokobudżetowe filmy nakręciła z... mężem. Wątpię, aby kolejne małżeństwo stanęło na drodze jej kariery. Pierwsze dziecko tymczasem urodziła w 2002, przez sześc lat nie znalazła ciekawej roli? Zabawne, że po Thelma i Louise Susan Sarandon (obie były nominowane do Oscara za ten film) poradziła sobie z karierą dużo lepiej. I to pomimo faktu, że jest 10 lat starsza. Znakomite kreacje, wielkie role. Gdy Geena w 1995 roku topiła Wyspą Piratów swoja karierę, Susan odbierała Oscara dla Najlepszej aktorki. Potem do 2000 roku zagrała w 9 projektach. I jej jakoś ról nie brakuje do dziś. A raczej nie można powiedzieć, że gra tyły w byle czym.

Jakoś inne aktorki, po 40, zamężne, z dziećmi też to potrafią. Pierwsza z brzegu, Kidman. Znalazła ciekawy projekt, Między światami. Projekt niekomercyjny, ambitny. Widać były problemy z finansowaniem, więc sama go wyprodukowała. Stworzyła jedną z najlepszych kreacji w swojej karierze, nominowano ją do każdej prestiżowej nagrody filmowej. Chyba lepsze to niż siedzieć i marudzić, że dobrych ról nie ma. Teraz zaliczyła wtopę z ostatnim filmem, ale poprzedni projekt zarobił ponad 200 milionów. A jakby jej dłużej nie szło w kinie, w co wątpię, zawsze może spróbować w TV. Geena Davis próbowała, z aprobatą krytyków, i dezaprobatą widzów. Jej wielki projekt serialowy nie doczekał się drugiego sezonu. Byłby sukces, to Panią Prezydent kręciliby niczym Prezydencki Poker, 5 lat lub dłużej. A tak może sobie pogadać, że ról nie ma albo ją nie interesują.

Weaver na koncie ma mnóstwo komedii "Heartbreakers (w którym śpiewała i wypadła super). Rozumiem że można nie mieć argumentu, ale grubo przesadzasz. Tę kilkudziesięciostronową scenę pseudo-śpiewu, wymowne jest jej zniesmaczenie w momencie gdy zaczyna, w której próbowała śpiewać po rosyjsku, choć jej postać rosyjskiego nie znała, nazywasz super występem? Chyba komediowym! Zaraz się dowiem, że Heartbreakers to musical! Toż to jest nieporównywalne z niesamowitymi wokalami Meryl w Mamma Mia. Śpiewa tam niczym prawdziwa wokalistka z wieloletnim warsztatem. W życiu bym ich w jednym szeregu pod tym względem nie postawił!

Najpierw napisałeś "Sigourney Weaver, która gra w każdym gatunku filmowym i wypada fenomenalnie..czy to horror, science fiction, thiller, komedia rom, komedia lub dramat..jest boska" A teraz "mówisz komedia fantasy, komedia romantyczna itd..to wszystko pisze się właśnie pod komedie." Sam najpierw próbujesz rozgraniczyć gatunek, a potem go łączysz by podbić swoją argumentację. Nieprawdopodobne.

Streep w musicalu ile razy zagrała ? Faktycznie kręcą co roku kilkanaście... A do czasu Moulin Rouge, to już w ogóle całe mnóstwo. Ale do rzeczy. W jednym, czyli dużo większej ilości niż Weaver. I to jak zagrała! I jak zaśpiewała. A nawet tak czczonego przez ciebie Golden Globa dostała!

Kandydat dramatem? Widać twoim zdaniem remake klasycznego thrillera stał się dramatem. A kiedy ona w tym grała, 10, 15 lat temu? Film jest z 2004 roku. Nie musisz umieć liczyć do 10, a co dopiero do 15, żeby wyliczyć, iż ten film powstał 7 lat temu.

Co do Kate Winslet i Revolutionary Road. Widać większość krytyków na świecie nie podziela twojej opinii. Gilda Aktorów Amerykańskich w 2009 roku jednak nagrodziła Meryl, a nie Kate. Ale co tam stowarzyszenie najwybitniejszych aktorów w Ameryce może wiedzieć o aktorstwie, prawda? Weaver w Snow Cake bije każdą rolę Streep? Zabawne.

"i nikt mi nie powie, ze Streep jeżeli chodzi o aktorstwo i wybór rol jest bardziej wszechstronna niż Sigourney Weaver." No to ja powiem, Meryl jest najbardziej wszechstronną żyjącą aktorką, potrafiąca zagrać i anorektyczną żydówkę z obozu koncentracyjnego i rabina, i rozśmieszyć i przerazić i zatańczyć i zaśpiewać tak górne dźwięki, że aż ciarki przechodzą po plecach i jest bardziej wszechstronna a przede wszystkim bardziej utalentowana niż Sigourney Weaver.

"Weaver wary uje gatunek z każdym filmem." Pomijając składnie niektórych twoich wypowiedzi, mimo najwyższego zaangażowania i dobrej woli, nie wiem o co ci w tym miejscu chodzi.

ocenił(a) film na 6
cxap

ja mam prosty przykład co do Streep. Film "The Hours". moim zdaniem to właśnie ona miała w filmie główną role, Kidman jak na moje oko bardziej wpadała w role drugiego planu, no ale mniejsze z tym. Wypadła w tym filmie jak ? wśród Julianne Moore i Nicole Kidman była definitywnie najsłabsza..po raz pierwszy odczuwano "niedosyt" i mówiono, ze "Streep stać na więcej.." wcale nie, Streep po prostu stanęła na ekranie z równie dobrymi aktorkami i one ja przelsniły.
To samo stało się teraz z aktorka do której nigdy nie miałem 100% przekonania - Jodie Foster przez niecałe 80 minut nowego filmu Romana Polańskiego zostaje wręcz miażdżona przez Kate Winslet, niektórzy nawet w swoich recenzjach ujęli iż, "Foster jest wręcz oszołomiona aura i mistrzowska gra Kate Winslet.."
Tak bardzo zachwalasz Streep w Mamma Mia. pomijając fakt, ze film nic lepiej nie został przyjęty jak pierwsza adaptacja Seksu, na dodatek cały szum wokół tego filmu nie przypisuje się ani Streep ani panu Brosnan (który w filmie był tragiczny, i dostał słynną Malinę za swój występ) tylko fenomenu ABBY. Sytuacja Winslet w tamtym roku była nieco inna, ponieważ miała dwie fenomenalne główne role, które próbowała promować w sposób, ze jedna (Revol. Road) w roli głównej a (The Reader) w drugoplanowej, co udało jej się w nagrodach BAFTA (wygrana) SAG (wygrana) jak i w Złotych Globach gdzie wygrała aż dwie statuetki. Oscary potraktowały to nieco inaczej i nominowali ja za role główną w The Reader za którą wygrała.
Słynni krytycy Emanuel Levy i "Gold Derby" już kiedyś kwestionowali talenty Weaver i Streep i mieli super odpowiedz...
czy ktokolwiek wyobraża sobie Weaver w jakiejkolwiek roli Streep? TAK, praktycznie w każdej - czy to ta wredna szefowa: Devil wears Prada vs Working Girl
czy dramat: Sophie's Choice, The Hours, Doubt, Bridges of Madison County vs. Snow Cake, Imaginary Heroes, Prayers for Bobby
czy komedie: It's Complicated, Julie & Julia, Prime vs Heartbreakers, The TV Set, Dave...
thriller: ten Twoj "Candidate" vs Copycat, Death and the Maiden..

a czy ktokolwiek wyobraża sobie Streep w rolach Weaver? NIGDY!!
Streep w roli Ripley? nie pasuje
w roli Dana Bennet ? Nie
jako sexbomba? Nie, ponieważ Meryl nigdy atutów tego typu nie miała, nie mogla by zagrać np. Janey Carver w "Ice Storm".
i w każdym swoim filmie, czy to była Joan Allen, Julianne Moore, Jamie Lee Curtis, Carrie-Anne Moss, Holly Hunter lub Michelle Williams - ona zawsze wychodziła z twarzą do góry czyli najlepiej!
z Akademia zgodzę się praktycznie w tym, ze Streep zasłużyła na każdą swoja nominacje, szacunek jej za to, ze w tym wieku z każdej roli zrobi perełkę, natomiast również zasłużyła na każdą przegrana, bo zawsze będzie wieczna druga, bo znajdzie się lepsza - to samo niestety czeka ja w tym roku, Glen Close jak na ta chwile wypada o niebo lepiej w Albert Nobbs niż Streep w Iron Lady.

ocenił(a) film na 6
M_Weaver

do początku tego roku również twierdziłem, ze najlepszy występ w miniserialu dala Meryl Streep w "Angels in America", to moja osobiście ulubiona rola Streep, była wyśmienita, natomiast od tego roku podium się trochę zmieniło, po oglądnięciu Mildred Pierce, Winslet zepchnęła wszelkie podejrzenia klapy i mdlej adaptacji kultowego filmu i zdobyła praktycznie wszystkie serca krytyków. Streep co do Winslet w tej roli również musiała by się zadowolić 2. miejscem.

M_Weaver

Streep "przelśniona" w Godzinach? No popatrz, a ja wyszedłem z kina zachwycony koncertem gry aktorskiej całej trójki, o drugim planie nie wspominając. W recenzjach z którymi się zapoznałem również czytałem same pochwały pod adresem gwiazd tego przedsięwzięcia. W Godzinach były 3 główne role, jak jeden mąż nagrodzone na festiwalu w Berlinie. Ale czymże jest szacowne jury dzielące jedną nagrodę dla Meryl, Julian i Nicole, ty wszak wiesz dużo lepiej. Meryl stać było na więcej? A nominacje za tę rolę do BAFTA, Golden Globa, Statelity ta 'przelśniona" Streep dostała pewnie z grzeczności. Jej ówczesny chyba nawet jeszcze lepszy występ w Adaptacji też pewnie był tylko z grzeczności nominowany do Oscara i kilkunastu innych prestiżowych nagród (+ czczony przez ciebie za nominację dla Parker Golden Glob za najlepszy drugi pan). W sumie bardzo mnie rozbawiłeś tym argumentem.

Ja natomiast czytałem, że Rzeź to koncert wszystkich aktorów. I prognozy czterech nominacji do Oscara dla aktorów w owym dziele występujących. Foster oszołomiona, miażdżona przez Winslet? Niedorzeczne. Skoro aktorka, która stworzyła tak wybitne role jak Foster w Oskarżonych, Milczeniu Owiec, Nell, Kontakcie czy Odważnej nie była cię w stanie przekonać w 100%, a teraz twierdzisz, że Kate potrafi ja zmiażdżyć swoim talentem, to nie wiem czy jest dalej sens kontynuowania tej dyskusji o filmach i aktorach. Dla mnie totalnie niezrozumiała opinia o znakomitej aktorce.


Co do kolejnej serii porównań. Ty występ w Meryl Wyborze Zofii porównujesz do Śniegowego ciastka? Skoro Weaver była taka wybitna to dlaczego nie dostała choćby nominacji do jakiejkolwiek prestiżowej nagrody filmowej? Dlaczego film przeleciał przez kina nienaważony? Skromne produkcje wszak też potrafią zrobić furorę, ale jeśli są wybitne lub wybitne zagrane.

Porównujesz jej wielokrotnie nagradzany występ w Julie & Julia z Heartbreakers? Meryl dostała za niego Golden Globa, Satelitę, i tyle wyróżnień od poszczególnych stanowych kół krytyków filmowych, że trudno zliczyć. A Oscara przegrała na rzecz Sandry Bullock. Idąc twoim tropem rozumowania należny stwierdzić, że Meryl to gorsza aktorka od Sandry Bullock. Szokujące.

Tak bardzo zachwalam występ Streep w Mamma Mia? No chyba nie tylko ja!

"pomijając fakt, ze film nic lepiej nie został przyjęty jak pierwsza adaptacja Seksu, na dodatek cały szum wokół tego filmu nie przypisuje się ani Streep ani panu Brosnan (który w filmie był tragiczny, i dostał słynną Malinę za swój występ) tylko fenomenu ABBY."

Kolejny bzdurny argument i Twój brak konsekwencji, a innych którzy być może to przeczytają wprowadzasz w błąd. Po pierwsze, słynne Złote Maliny? A co z twoimi opiniami typu: ta cala anty preztizowa nagroda to wielka kpina, żałosna nagroda? Ale teraz jest słynna bo niby podbija twoją opinię, tak? Co do Brosmana, to on sam magnesem dla publiczności jest żadnym od kiedy nie jest już Bondem, co chyba powinieneś wiedzieć. Sarah też coś o tym wie.

Mamma Mia to według twojej opinii "nic lepiej nie został przyjęty jak pierwsza adaptacja Seksu"? Chyba przez takiego specjalistę jak ty.

Mamma Mia, budżet 52 miliony, wpływy z kin 609 milionów. 2 nominacje do Golden Globa, 3 nominacje do BAFTA, nominacja do Satelity itd.

Sex w wielkim mieście, budżet 65 milionów, wpływy 415 milionów. Nominacje od krytyków? Chyba za kostiumy.

Nie rób z innych matołów licząc że nie mają wiedzy, bądź nie sprawdzą twoich pseudo-faktów. Ani to grzeczne, ani uczciwe.

A tak nawiasem mówiąc, Mamma Mia ze śpiewającą Weaver tak jak w Heartbreakers całe G by zarobiła. Fenomen Abby zdałby się na nic gdyby nie obsada tego filmu i główna gwiazda, która nie dość, że zagrała świetnie to jeszcze wybitnie zaśpiewała wszystkie swoje partie.

Kolejne przekłamanie to przytaczana przez ciebie nagroda SAG. To nic innego jak nagroda stowarzyszenia (gildy) aktorów Amerykańskich. Żeby było śmiesznej, to wcześniej o tym pisałem. I w kategorii najlepsza aktorka w roli głównej, za twoim zdaniem wybitną rolę w Revolutionary Road, Kate Winslet nie dostała nagrody. Przegrała z kretesem z Mery Streep i jej kreacją w Wątpliwości. No ale pewnie tysiące aktorów, którzy oddali swe głosy na Meryl pomyliło się. Rację na pewno masz ty.

Sam napisałeś, że "słynni krytycy Emanuel Levy i "Gold Derby" już kiedyś kwestionowali talenty Weaver i Streep". Jak dla mnie niedorzeczność sama w sobie. No ale skoro ktoś faktycznie jest słynny i kwestionował talent Weaver, to niech mu będzie. Co do kwestionowania talentu Meryl - pozwolę sobie się nie zgodzić.

Dalej. Meryl w Obcym by nie pasowała? Bo co? Bo ty tak mówisz? Meryl nie mogłaby zagrać sex bomby? A czy musi lub musiała? Choćby nawet, w Ze śmiercią jej do twarzy zrobili ją na bóstwo, cały film traktuje w zabawny sposób o dążeniu do piękna i jego utrzymaniu. I była świetna, podobnie jak film. Meryl wszystko może zagrać, niejednokrotnie to udowodniła. Trzeba być ślepym by tego nie zauważać. A z wiekiem gra coraz więcej, coraz ciekawszych ról, eksponujące jej kolejne talenty, być może wcześniej nie przez wszystkich znane jak chociażby śpiew. Nominacje do najbardziej prestiżowych nagród na całym świecie, które otrzymuje od czterech dekad (!!!), dwa Oscary, siedem Golden Globów, BAFTA, Nagroda aktorska w Cannes, Berlinie, dwie nagrody SAG, nagroda Amerykańskiego Instytutu Filmowego za całokształt twórczości itd itd A ty twierdzisz, że ona jest przereklamowana? Aż tyle krytyków, dziennikarzy, aktorów może się mylić od przeszło 30 lat? Śmiech na sali!

Za to Weaver w Mamma Mia to dopiero byłaby porażka! Weaver w Julie & Julia? Żart i kpina. Weaver w rolach (!!!) Meryl w Aniołach w Ameryce? Możemy lecieć dalej z tymi porównaniami, tylko po co? Co ty starasz się udowodnić? Jak sam napisałeś, kwestionowany talent Weaver? Nie jest taka zła, moim zdaniem wręcz bardzo dobra. Szkoda, że nie ma ostatnio tak wielu znanych i uznanych ról jak Streep.

Mój Kandydat? Znaczy ten sprzed 10, 15 lat? Ale jakoś w 2004 roku dostała za ten występ nominację do Golden Globa, BAFTY i Saturna. Za Dzika rzekę, thriller jak się patrzy, też była nominowana do Golden Globa i SAG, ale za główną rolę. I to wszystko pewno z grzeczności albo przereklamowania. Zabawne. A co Weaver dostała za Copycat? Ano nic. Za Death and the Maiden? Nic. Meryl zatem przeceniana a Weaver niedoceniana? Oj bidulka jedna. Jakoś na przełomie lat 80/90 szerokie grona ją doceniały. Czyżby później zauważono spadek formy? A może uznano że inne bywają lub są po prostu lepsze?

Faktycznie strach się bać gdyby Meryl miała stanąć naprzeciwko Jamie Lee Curtis czy Carrie-Anne Moss lub Michelle Williams . Zaraz zaczęłaby pakować manatki! Allen, Moore i Hunter to zupełnie inna liga, dziwne że stawiasz je wszystkie w jednym szeregu.

Hunter w Psychopacie w niczym nie ustępowała Weaver. I odwrotnie. A grona przyznające filmowe nagrody olały obie, więc nie ma co dywagować dalej nad tym tematem.

Meryl 'zasłużyła na każdą przegrana, bo zawsze będzie wieczna druga, bo znajdzie się lepsza - to samo niestety czeka ja w tym roku, Glen Close jak na ta chwile wypada o niebo lepiej w Albert Nobbs niż Streep w Iron Lady.' Szok totalny, co najmniej z dwóch powodów.


Cóż, Zeta-Jones, Bullock, Cher czy Gwyneth Paltrow pewnie padłby z radości gdyby dowiedziałby się że na głowę biją Meryl Streep charyzma i talentem, skoro twierdzisz, że zasłużyła na każdą porażkę, bo zawsze będzie wiecznie druga (zawsze będzie wiecznie druga - ciekawe swoją drogą). Notabene ta miażdżona talentem innych aktorów Foster w 1989 roku pokonała Streep i Weaver. A skoro twierdzisz, że ta przereklamowana Streep jest wiecznie druga (wiecznie i zawsze mimo dwóch Oscarów?), to Weaver była jeszcze gorsza bo musiała być trzecia, czwarta albo piąta. Wychodzi na to, że Meryl zasłużenie przegrywa z nieprzekonującą, miażdżoną przez bardziej utalentowanych Foster, bo Meryl jest wiecznie druga, a Weaver twoim zdaniem bijąca ją na głowę, skoro nie pierwsza i nie druga, to gdzie jest? Zwaliła mnie z nóg twoja logika w przypadku Oscarowych porażek Streep i ich znaczenia.

Dość powiedzieć, że dla wielu nominacja do Oscara jest niedoścignionym marzeniem. Wygrana bądź więcej niż jedna nominacja, o kilkunastu nie wspominając, przekracza ich wyobrażenia. Obecność w piątce nominowanych czy to do Oscara czy innych prestiżowych nagród to zaszczyt i wyróżnienie, które czegoś dowodzi. A jak ktoś jest nominowany kilkanaście czy kilkadziesiąt razy, to już w ogóle. Zresztą przegrać z życiową rolą Kathy Bates czy Shirley MacLaine to nie ujma, lecz raczej zaszczy że można było z nimi rywalizować. Wspominane w tym temacie Lange czy Spacek mogą chyba mówić podobnie o Meryl.

Napisałeś: 'Glen Close jak na ta chwile wypada o niebo lepiej w Albert Nobbs niż Streep w Iron Lady.' Na tę chwilę? A co, za kilka tygodni przemontują te filmy? Widziałeś te role, że wygłaszasz takie opinie? Glen albo Meryl nominowano do jakieś nagrody lub nagrodzono? Czy Iron Lady miało już przynajmniej premierę? A może oceniasz na podstawie zwiastunów? Weź na wstrzymanie, są granice absurdu w głoszeniu swoich poglądów.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

'Streep co do Winslet w tej roli również musiała by się zadowolić 2. miejscem.' Nie po raz pierwszy nie wiem o co ci chodzi.

Mało tego, nie widzę sensu w porównywaniu ról Meryl z Aniołów w Ameryce z Kate w Mildred Pierce. Meryl była w tym serialu wybitna, bez dwóch zdań. Jak sobie poradziła Kate? Jeszcze nie widziałem, więc nie oceniam, ale to znakomita aktorka, więc pewnie była świetna. Ale po co porównywać dwie zupełnie inne role, dzielące całe lata?

Czy każdy występ danej aktorki jest wyścigiem o miano najlepszego aktora w historii, który nigdy się nie skończy? Nie! Co roku są rozdawane dziesiątki nagród. I co roku krytycy, dziennikarze i filmowcy wybierają najlepszych. Po co porównywać Emmy Meryl za Anioły w Ameryce z 2003 z Emmy Kate za Mildred Pierce z 2011? Tak po prostu, po cholerę? Bo twoim zdaniem Kate jest lepsza w dramatach od Meryl? Bardzo wielu się z tobą nie zgodzi.

ocenił(a) film na 6
cxap

nie będę się już dalej spierał, to nie ma sensu. w wielu sprawach masz racje, ale i tak kazdy ma swój własny gust, uwielbiam Streep natomiast Winslet i Weaver na mnie bardziej działają... i bardzo polecam Ci film Polańskiego, ja z powodu swojej pracy miałem szczęście go obejrzeć no i jest fenomenalny, natomiast Christoph Waltz i Kate Winslet powalają wszystko.

ocenił(a) film na 6
M_Weaver

jedne słowo jeszcze do Sandry Bullock, nie twierdze i nigdy nie twierdziłem, ze może ona się zmierzyć z kimś takim jak Streep. Ale pamiętam kiedyś, dawno temu ja bylem jedyna osoba wśród znajomych który twierdził, iż Bullock ma w sobie ogromny potencjał, tylko chciałem i marzyłem o tym by dano jej wkoncu właściwa role..kiedy książka Foer-a wyszła (Extremely Loud and Incredibly Close) i ja przeczytałem to pierwsze co miałem nadzieje, ze z tej książki zrobią film i Bullock będzie grała w nim właśnie role matki Oskara i ta rola ma szanse przynieść jej statuetkę akademii w roli drugoplanowej...przyszła rola Blind Side, w której ona mi się bardzo podobała..ale nie mogę uwierzyć, ze jednak z tej książki zrobiono film i właśnie Bullock w nim gra role matki.. może się mylę, ale ja taka sama nadzieje mam dla Parker, ze trafi jej się jeszcze rola w której ja zapamiętamy tak samo pozytywnie jak w roli Carrie Bradshaw

M_Weaver

Nie? A mnie się wydawało, że to ty napisałeś iż "z Akademia zgodzę się praktycznie w tym, ze Streep zasłużyła na każdą swoja nominacje, szacunek jej za to, ze w tym wieku z każdej roli zrobi perełkę, natomiast również zasłużyła na każdą przegrana, bo zawsze będzie wieczna druga, bo znajdzie się lepsza". No i Meryl przegrała z Sandrą Oscara. Zgodnie z twoją teorią, bo Sandra była lepsza niż Meryl Streep. Skoro Meryl twoim zdaniem zasłużyła na każdą przegraną, to chyba Streep nawet nie powinna się mierzyć z Bullock, wszak Bullock jest lepsza...

Hmmmm, chyba jednak nie.

A Bullock w rzeczy samej ma w sobie ogromny potencjał. To bardzo fajna aktorka, o wielkim talencie. Dobrze, że po 40 (a to ci niespodzianka!) w końcu zaczęły się jej trafiać dobre role, które ów talent są w stanie bardziej uwydatnić. Mam nadzieję, że już pozbierała się po rozwodzie i znowu błyśnie, a na Gravity czekam z wypiekami na twarzy.

Co do Parker, wątpliwe, ale jeśli to nastąpi, jako jedne z pierwszych będę chylić czoła przed jej rozbudzonym talentem.

ocenił(a) film na 6
cxap

nigdy nie powiedziałem, ze Bullock jest lepsza! a jak sam wiesz Akademia rozdaje nagrodę za najlepsza kreacje w danym roku, nie w całej karierze! Oczywiście każdy głupek powie, ze w karierze Meryl Streep ma o niebo lepsze i więcej kreacji niż Bullock.
Natomiast w 2009r była to walka miedzy Streep za Julie&Julia a Bullock w Blind Side i ja twierdze, ze kreacja Bullock była lepsza, co nie zmienia faktu, ze Streep ogólnie uważam za lepsza aktorke.

z ta wieczna druga to właśnie chodziło mi o to, ze jakoś zawsze z roku na rok w jej kategorii pojawiają się lepsze kreacje - a ona zyska właśnie nominacja i całokształtem swojej kariery.

a co do Parker to mów co chcesz, jej życiową rola będzie zawsze Carrie Bradshaw, z której może być dumna bo zagrała ja fenomenalnie i poza Oscarem (akademia, która nie wynagradza TV - od tego jest EMMY, która ja wynagrodziła statuetka) dostała każdą ważną nagrodę jaka aktorka może dostać.

M_Weaver

Najpierw napisałeś:
"z Akademia zgodzę się praktycznie w tym, ze Streep zasłużyła na każdą swoja nominacje, szacunek jej za to, ze w tym wieku z każdej roli zrobi perełkę, natomiast również zasłużyła na każdą przegrana, bo zawsze będzie wieczna druga, bo znajdzie się lepsza".

Później:
'jedne słowo jeszcze do Sandry Bullock, nie twierdze i nigdy nie twierdziłem, ze może ona się zmierzyć z kimś takim jak Streep.'

A teraz w jednym akapicie:
'nigdy nie powiedziałem, ze Bullock jest lepsza!'; ' i ja twierdze, ze kreacja Bullock była lepsza'

Gratuluje uporu i konsekwencji.


Niby Akademia rozdaje za poszczególne filmy, a prawda jest taka, że jest różnie. I to nie tylko przy aktorach. Martin Scorsese dostał wszak Oscara za swój najsłabszy film. Już w 2002 słychać było głosy, dać mu Oscara, wstyd dla Akademii itd. No to mu dali, za najmniej udany film spośród wszystkich za które był nominowany.

Ja osobiście Sandrę bardzo lubię, co nie zmienia faktu, że o jej Oskarze, jak o żadnym innym naczytałem się, że był bardzo na wyrost. I tu nie chodzi tylko o Meryl, ale też o zjawiskową Carey Mulligan czy przełomową Gabourey Sidibe. A mnie i tak w tamtym roku najbardziej urzekła Helen w Ostatniej Stacji. W ogóle dziwny był ten Oscar dla Sandry, bo wcześniej nie dostała żadnej nagrody od stanowych kół krytyków filmowych. A Oscary wyglądają w sumie trochę jak kampania wyborcza. Tymczasem nagrody w większości trafiały albo do Carey albo Meryl. BAFTA Sandrę też zignorowała. A takowy przypadek by zdobywczyni Oscara nie była chociażby do BAFTY nominowana zdarzył się po raz pierwszy od bardzo dawna. Niemniej, choć wówczas inne aktorki urzekły mnie bardziej, bardzo się cieszę z kreacji Sandry, pieniędzy które film zarobił i uznania, które otrzymała. Pokazała, że aktorka po 40 śmiało może sięgać po laury i szczyty Box Office`u.

A pewnie, że będę mówić (a raczej pisać) co chcę. Mam do tego konstytucyjne prawo.

Sarah Emmy dostała jedną, wcześniej 5 razy przegrała. Pewnie fakt, iż to był ostatni sezon tez jej pomógł. Naprawdę twierdzisz, że Carrie to jej życiowa rola? Dziwne podejście fana. Ja tam bym liczył, iż jeszcze osiągnie sukcesy, i to i na małym i dużym ekranie. Ale pewno masz rację. Nawiasem mówiąc (pisząc) Sarah nie dostała też Satelity - nagrody Międzynarodowej Akademii Prasowej. Chociażby konkurująca z nią (i nagrodzona Emmy) Debra Messing jakoś dostała.

Zresztą na Seksie lista jej nagród się kończy. Jakoś zaskoczony nie jestem.

ocenił(a) film na 6
cxap

Najpierw napisałeś:
"z Akademia zgodzę się praktycznie w tym, ze Streep zasłużyła na każdą swoja nominacje, szacunek jej za to, ze w tym wieku z każdej roli zrobi perełkę, natomiast również zasłużyła na każdą przegrana, bo zawsze będzie wieczna druga, bo znajdzie się lepsza".

Później:
'jedne słowo jeszcze do Sandry Bullock, nie twierdze i nigdy nie twierdziłem, ze może ona się zmierzyć z kimś takim jak Streep.'

A teraz w jednym akapicie:
'nigdy nie powiedziałem, ze Bullock jest lepsza!'; ' i ja twierdze, ze kreacja Bullock była lepsza'

nie wiem oco Ci chodzi wszystko wychodzi na jedno...Streep jest lepsza aktorka, natomiast w poszczególnym roku jakoś zawsze znajdzie się lepsza kreacja. Ona ogólnie fenomenalnie wypada na calotwórczości. Bo przez te cale lata co przegrywała to właśnie osoby które wygrały (lub nie) miały lepsze występy - ona powinna dostać (i pewnie dostanie) tak zwany "LIFETIME ACHIEVEMENT OSCAR"

"W ogóle dziwny był ten Oscar dla Sandry, bo wcześniej nie dostała żadnej nagrody od stanowych kół krytyków filmowych. A Oscary wyglądają w sumie trochę jak kampania wyborcza. Tymczasem nagrody w większości trafiały albo do Carey albo Meryl"

no nie wiem - najważniejsze nagrody filmowe (które zawsze najbliżej wskazują na Oscara) są
SAG
Critics Choice
i Golden Globes

i jakoś każdego z nich Sandra wtedy zgarnęła (Critics Choice razem z Streep)
BAFTA - przeważnie wynagradza aktorki pochodzenia brytyjskiego (jakby inaczej), wiec na to zawsze trzeba patrzeć z przymrożeniem oka.

"Sarah Emmy dostała jedną, wcześniej 5 razy przegrała. Pewnie fakt, iż to był ostatni sezon tez jej pomógł"

odcinek "American Girl in Paris" był po prostu najlepszym odcinkiem Parker i również serialu. Gdyby fakt, ze jest to ostatni sezon jej jakoś miał pomoc to czemu tak uszanowanemu przez wszystkich Steve Carell w tym roku nie pomógł? 6 razy z rzędu przegrał. Wiec gdyby chcieli, zęby przegrała to nie dostała by tej statuetki jak Carell. dala do wyboru tak powalający odcinek, ze fakt, iż jest to ostatni sezon tylko i wyłącznie mógł akademie w tym potwierdzić, ze dostaje ja słusznie.

M_Weaver

A właśnie, że na jedno nie wychodzi. Przeczytaj sobie jeszcze raz swoje wypowiedzi w poszczególnych postach, wnioski nasuwają się same.

W końcu się nawróciłeś co do Meryl, bo te jej rzekome przyćmiewanie przez inne lub przereklamowanie wpędzało mnie w konsternację. Jeszcze jakbyś przekazał wyrazy uznania dla Foster, która potrafiła sprzątnąć Oscara sprzed nosa w jednym roku i Streep i Weaver, to bylibyśmy w domu.

BAFTA - przeważnie wynagradza aktorki pochodzenia brytyjskiego (jakby inaczej), wiec na to zawsze trzeba patrzeć z przymrożeniem oka.

Z przymrożeniem oka to można patrzeć na ten argument, żeby nie nazwać go kolejnym przeinaczaniem faktów. W latach 2001 -2011 BAFTA otrzymywały: Portman, Cotillard, Witherspoon, Johansson, Kidman, Roberts. Brytyjki jak się patrzy, nieprawdaż? Pięć z sześciu wymienionych dostały za role Oscary. Dwie nagrodzone Brytyjki również. A pozostałem 3 były nominowane.

Renée Zellweger za Chicago dostała SAG, drugą SAG, Golden Globa. A Oscara przegrała z Nicole Kidman, która natomiast przegrała i Critics Choice i SAG. Jakoś to nie pasuje do twojego argumentu, nieprawdaż?

A Berry dostała SAG, Globa przegrała, a do Critics Choice nawet jej nie nominowali, a Oscara otrzymała. Czyżby kolejna sprzeczność z twoją opinią? A przykładów jest dużo więcej.

Carell`owi nie pomogło, Sarah i owszem. Plus fakt, że dwie najpoważniejsze konkurentki owe Emmy już posiadały.

ocenił(a) film na 6
cxap

"Carell`owi nie pomogło, Sarah i owszem. Plus fakt, że dwie najpoważniejsze konkurentki owe Emmy już posiadały"
gdyby byly naprawde dobre, to znowu by statuetke dostaly, Laura Linney ma na koncie az 3 (bez zadnej przegranej) w tym roku dopiero po 4 nominacji przegrala (nieslusznie) Doris Roberts rowniez ma na koncie az 5 jak dobrze pamietam, wiec ten argument rowniez nie do konca jest dobry.
Parker w 2004 roku z swoim wyborem odcinka nie miala sobie rownych.

"W końcu się nawróciłeś co do Meryl, bo te jej rzekome przyćmiewanie przez inne lub przereklamowanie wpędzało mnie w konsternację. Jeszcze jakbyś przekazał wyrazy uznania dla Foster, która potrafiła sprzątnąć Oscara sprzed nosa w jednym roku i Streep i Weaver, to bylibyśmy w domu."

Jest tylko jedna rola Foster, która mnie powaliła "Silence of the Lambs" i za niego oscara dostała słusznie (choc do tej wygranej dołączyłbym jeszcze Susan Sarandon i Geene Davis) natomiast nigdy nie zgodzę się co do "The Accused", Weaver była o niebo lepsza i nawet Glen Close i bym go prędzej za Dangerous Liasions dal, również Streep mi się w swojej kreacji bardziej podobała

co do BAFTY to patrze tez na nominowane aktorki i filmy również w kategoriach drugoplanowych. Przeglądnij sobie nominacje ostatnich 10 lat, są tam upchane wręcz brytyjskie aktorki..Julie Christie za Finding Neverland? Anne Marie Duff za Nowhere Boy,
Thandie Newton, Lesley Manville, Miranda Richardson, Heather Craney, Anne Reid, Judy Parfitt...

i ogólnie chodziło mi oto, ze najwięcej trafnych co do nominacji w poszczególnych kategoriach są Critics Choice, Golden Globes jak i SAG..oczywiście, ze zawsze jednej lub 2 w kategorii nie ma ale zawsze najbliżej do Oscarow, są właśnie te nagrody

M_Weaver

Widać przez 5 kolejnych lat była to marna kategoria skoro aktorki ciągle się powtarzały. Akademia skorzystała z szansy i dała jej nagrodę na pożganie z TV. Z Golden Globami odwrotnie, bo jednak za ten najlepszy występ (twoim zdaniem) w najpopularniejszym ostatnim sezonie Golden Globa nie dostała... Szokujące!

Nie rozumiem jak tak można ciągle przeczyć samemu sobie. Wcześniej twierdziłeś, że:

To samo stało się teraz z aktorka do której nigdy nie miałem 100% przekonania - Jodie Foster.

A potem iż:

'Jest tylko jedna rola Foster, która mnie powaliła "Silence of the Lambs" i za niego oscara dostała słusznie'

No to w końcu Foster nigdy cię nie przekonała w 100% czy może raz cię powaliła swym talentem. To wszak dramatyczna różnica.

Co do BAFTA. A patrzeć możesz, ale nie rób z innych idiotów! Co ty chcesz udowodnić? Co to za nieumiejętnie odwracanie kota ogonem?!

Po pierwsze Chyba wymienialiśmy argumenty w sprawie głównych ról, nieprawdaż? Zresztą popatrz sobie na nominacje do Oscarów, zdarzały się i takie edycje gdy cztery z pięciu nominowanych aktorek były Brytyjkami. I co z tego?

Po drugie. O czym ty mówisz (piszesz)? Co za bzdury! Julie Christie za Finding Neverland? Co ona? Przecież przegrała z Cate Blanchett, która dostała za role w Awiatorze i BAFTA i Oscara!

2010: Monique jakoś dostała bodaj wszystkie możliwe nagrody za swoją kreację w Hej, Skarbie z BAFTĄ i Oscarem włącznie.
W tym samym roku Waltz osiągnął to samo. Brytyjskie duo jak z bicza strzelił!
2009: Rok wcześniej Penélope Cruz BAFTA i Oscar. Brytyjka jak się patrzy, co?
2008: Tilda Swinton też BAFTA i OSCAR.
2007: Jennifer Hudson, SAG, BAFTA Golden Globe, Oscar. Zmieniła obywatelstwo?
2006: Cate Blanchett i BAFTA i OSCAR.
2004: Renée Zellweger i BAFTA i Oscar itd. Brytyjka?
2003: Zeta-Jones i BAFTA i Oscar. A tu Walijka!
2002: Jennifer Connelly i BAFTA i Oscar. Brytyjka?

Jakoś dziwnie amerykańskie te BAFTY i niespotykanie brytyjskie te Oscary.

A SAG czy Critics Choice to na pewno miały piorunujący wpływ na Oscary. Zwłaszcza przed 1994 rokiem, gdy ich nie przyznawano. A z Golden Globami to już w ogóle. Mało było tych co je dostali, a do Oscara nie byli nawet nominowani? Najbardziej bolesny przykład? Kidman i jej kreacja w Za wszelką cenę. Piszesz, że te nagrody są najbliżej Oscarów. A Kidman wówczas dostała i Critics Choice, i Golden Globa i nominacje do Satelity i BAFTY. O szansach na Oscara musiała zapomnieć.

Zaś pierwszą SAG dostała raczej niedoceniana przez ciebie Foster za Nell.

ocenił(a) film na 6
cxap

"Widać przez 5 kolejnych lat była to marna kategoria skoro aktorki ciągle się powtarzały. Akademia skorzystała z szansy i dała jej nagrodę na pożganie z TV. Z Golden Globami odwrotnie, bo jednak za ten najlepszy występ (twoim zdaniem) w najpopularniejszym ostatnim sezonie Golden Globa nie dostała... Szokujące!"

co za bzdury!! SJP w 2005 roku była nominowana do Globa po tym jak serial się zakończył już wtrkacie emitowania globow w 2004r, czyli w lutym!! wiec pod uwagę nawet nie był brany cały sezon tylko grubo mniej niż polowa i dostać w połowie sezonu nominacje jest strasznie rzadkie. FRIENDS zakończyli sezon w Maju i nie dostali np żadnej nominacji.
a Globy maja inne kryteria niż EMMY - w drugich trzeba podać najlepszy odcinek a Globy biorą pod uwagę cały sezon.

chodziło mi z Brytyjkami, ze w BAFTA są nominowane za byle co, dlatego wymieniłem tez np. Julie Christie..za Finding Neverland.. to samo dotyczyło cala resztę którą wymieniłem. Oscary jak już wynagradzają lub nominują brytyjke to naprawdę za fenomenalna kreacje


To, ze Foster była znakomita w jednej roli dla mnie nie znaczy, ze po jednej roli jestem do niej w 100% przekonany. Nie cierpiałem jej w Nell, Accused, Beaver jest dla mnie straszny a w Carnage jak już mówiłem - Winslet, Winslet i jeszcze raz Winslet.

"Widać przez 5 kolejnych lat była to marna kategoria skoro aktorki ciągle się powtarzały"

no to już mnie rozwala - nie potrafisz przyznać, ze Parker po prostu była najlepsza. do dzisiaj aktorki się powtarzają - spójrz na Tine Fey. a w czasach 2000-2004 ogólnie były super seriale i rewelacyjne kreacje, każda z nominowanych wtedy zasługiwała na nominacje

ocenił(a) film na 6
M_Weaver

dlatego było to tez niezłe zaskoczenie, kiedy pojawiły się nominacje dla aktorki i serialu z zaledwie tyloma odcinkami, co ma Mini-Serial. Nikt się tego nie spodziewał. Parker otrzymując Globa w 2004 roku już się zegnała z widzami i HFPA, no ale ten odcinek i ogólnie zakończenie serialu było tak dobre, ze nie można było je ominąć, wiec mnie to pozytywnie zaskoczyło.

M_Weaver

co za bzdury!! SJP w 2005 roku była nominowana do Globa po tym jak serial się zakończył już wtrkacie emitowania globow w 2004r, czyli w lutym!! wiec pod uwagę nawet nie był brany cały sezon tylko grubo mniej niż polowa i dostać w połowie sezonu nominacje jest strasznie rzadkie.

Zabawne, że ty komuś zarzucasz, że pisze bzdury. Po tylu argumentach podpartych pseudo-faktami?

Ponoć ten najlepszy występ Parker był w drugiej połowie sezonu, nieprawdaż? Zatem powinna dostać! Najlepsze dla najlepszej, a jak!

Złote Globy w lutym? To dopiero żart i kpina ( i kolejna bzdura z twojej strony). Nominacje zaś dostała już w grudniu poprzedniego roku!

Julie Christie nominowana za byle co? Ona zagrała byle co? A kto tak uważa, ty? Zgroza! Fan Parker się odezwał...

'Oscary jak już wynagradzają lub nominują brytyjke to naprawdę za fenomenalna kreacje'

Jak już? W 1997 4 z 5 to Brytyjki, rok później 3 z 5, w 2007 też 3 z 5. A rok później dwie Brytyjki, dwie Amerykanki i Francuska - w tym Julie Christie.

A jak BAFTY? Dość powiedzieć, że w 2007 te same aktorki były nominowane za główną role i do BAFTY i do Oscara! Więc co ty tu wypisujesz?

'chodziło mi z Brytyjkami, ze w BAFTA są nominowane za byle co, dlatego wymieniłem tez np. Julie Christie..za Finding Neverland.. to samo dotyczyło cala resztę którą wymieniłem. Oscary jak już wynagradzają lub nominują brytyjke to naprawdę za fenomenalna kreacje'

Chodziło ci... Załóżmy nawet, że masz słuszność, to co, wymieniłeś aktorki upchnięte do kategorii w jednym roku? Takie dużo większe wypadki się zdarzają i w innych nagrodach, np. Parker za Rodzinny dom wariatów, czy Joile za Turystę.

No pewnie, że nienawidziłeś Foster w Accused, wszak pokonała (i słusznie!) twoją ukochaną Weaver...

no to już mnie rozwala - nie potrafisz przyznać, ze Parker po prostu była najlepsza. do dzisiaj aktorki się powtarzają - spójrz na Tine Fey. a w czasach 2000-2004 ogólnie były super seriale i rewelacyjne kreacje, każda z nominowanych wtedy zasługiwała na nominacje

Oj nie nie nie, postaraj się jakoś utrzymać w jednym kawałku! Co ja potrafię, to ja wiem. A jakby była najlepsza to bym to przyznał. Nie każdy musi tak stawać okoniem jak ty. Nie sądź innych po sobie.

A dobre seriale były już wcześniej. Znakomita Calista Flockhart i Ally McBeal to jeden z moich ulubionych przykładów. Calista nominację do Golden Globa dostała za każdy z sezonów Ally McBeal, niestety zamieniły się tylko w jednego Globa. Jak dla mnie Sarah nigdy nie była od niej lepsza.

ocenił(a) film na 6
cxap

"A dobre seriale były już wcześniej. Znakomita Calista Flockhart i Ally McBeal to jeden z moich ulubionych przykładów. Calista nominację do Golden Globa dostała za każdy z sezonów Ally McBeal, niestety zamieniły się tylko w jednego Globa. Jak dla mnie Sarah nigdy nie była od niej lepsza. "

no, poza jednym globem nie ma ani jednej nagrody na koncie. (no ale cóż, Parker ma praktycznie wszystkie i na nic na zasłużyła, nie?) Jak dla mnie serial był dobry tak jak i jej występ. No ale "dobry" często nie wystarcza.

"Julie Christie nominowana za byle co? Ona zagrała byle co? A kto tak uważa, ty? Zgroza! Fan Parker się odezwał..."
oczywiście, ze nie chodziło mi o jej nominacje za Away from Her, tylko za Finding Neverland. Grala tam również Kate Winslet, która uwielbiam i twierdze, ze z aktorów (no może na Depp-a bym się zgodził) nikt nie zasłużył na żadne poważne wyróżnienie. I aktorki które wymieniłem poprzednio są z list rożnych lat i nie ma roku kiedy właśnie co najmniej jedna Brytyjka jest upchana za role główną lub drugoplanowa (właśnie za takie kreacje jak Finding Neverland Julie Christie)



"Ponoć ten najlepszy występ Parker był w drugiej połowie sezonu, nieprawdaż? Zatem powinna dostać! Najlepsze dla najlepszej, a jak!
Złote Globy w lutym? To dopiero żart i kpina ( i kolejna bzdura z twojej strony). Nominacje zaś dostała już w grudniu poprzedniego roku!"

No emitowane, tak jak napisałem były pod koniec stycznia - o nominacjach nikt nic nie mówił. a emituje się z tego co wiem gale rozdawania nagród.
I jej ogromne wyróżnienie (wczoraj nie napisałem tego bo bylem jeszcze niepewny) była nominacja za mniej niż pol sezonu, jeszcze nigdy do tej pory nie zdarzyło się, ze aktorka została nominowana za mniej niż polowe sezonu (już za 3/4 rzadko która dostała) To jest tak jakbyś miał dostać np jakąś ocenę za 20 prac a ona ta ocenę dostaje po ośmiu oddanych. Ona praktycznie już mogla startować w kategorii "Lead Actress in a Miniseries or TV Movie" Jak w 2004 roku Parker odebrała nagrodę to produkcja nad ostatnim sezonem już się dawno zakończyła i 4 dni po gali ostatni odcinek był emitowany w TV. i przyznam, ze gdyby nie ten właśnie ostatni odcinek - to Parker nominacji by nie dostała i nikt się nie spodziewał, ze ja jeszcze w ogolę dostanie skoro pod uwagę brany jest zawsze cały rok/sezon.


"No pewnie, że nienawidziłeś Foster w Accused, wszak pokonała (i słusznie!) twoją ukochaną Weaver..."

każdy ma swoje zdanie.
Ja osobiście nie przepadam za Foster, po stokroć wole Weaver, Julianne Moore, Nicole Kidman, już nawet Sandre Bullock, Susan Sarandon, Geena Davis i Dianne Wiest a już tym bardziej Laure Linney.
i muszę Ci powiedzieć, ze jak dla mnie np taka Drea de Matteo o niebo lepsze aktorstwo pokazała w TV w 5tym sezonie Sopranos niż Foster w niektórych swoich filmach.

ocenił(a) film na 6
M_Weaver

"....Zatem powinna dostać! Najlepsze dla najlepszej, a jak!"

HFPA to nie EMMY, pod uwagę brany jest cały sezon nie poszczególne odcinki. Jej wygrana i wyróżnieniem było w ogóle dostać ta nominacje. Nigdy Cie nie dziwiło, ze SATC miał łącznie 6 sezonów a SJP była nominowana 7 razy za role główna? (zdarzyło się to tylko raz, właśnie w przypadku Parker) ta właśnie 7 nominacja była jej wygrana przez właśnie odcinek "An American Girl in Paris".

M_Weaver

Ja tam wiem, że Calista może trzymać na kominku i SAG i Golden Globa i Viewers for Quality Television Award i Peoples Choice Award. Była fantastyczna w Ally, zasłużyła na każdą nagrodę i każdą z licznych nominacji. A że powinna być doceniona jeszcze bardziej - jasna sprawa. Nie zawsze wygrywają jednak najlepsi.

Zresztą zwłaszcza Ty raczej nie powinieneś brać liczby nagród i nominacji za wyznacznik talentu czy czegokolwiek innego, gdyż w takim wypadku uwielbiana przez ciebie Weaver to przy Meryl i także Foster, miernota...

'Parker ma praktycznie wszystkie i na nic na zasłużyła, nie?'

Dodajmy, że chodzi ci o serialowy Seks w wielkim mieście, ale nawet pomijając ten fakt, naprawdę tak sądzisz? W życiu by mi do głowy nie przyszła taka niedorzeczność!

Najpierw piszesz:

'co za bzdury!! SJP w 2005 roku była nominowana do Globa po tym jak serial się zakończył już wtrkacie emitowania globow w 2004r, czyli w lutym!!'

A potem:

'No emitowane, tak jak napisałem były pod koniec stycznia - o nominacjach nikt nic nie mówił. a emituje się z tego co wiem gale rozdawania nagród.'

Szokujące! Zresztą:

Po pierwsze. Ano emituje się ogłaszanie nominacji, zarówno do Golden Globów, jak i Oscarów.
Po drugie. Chyba nie zauważyłeś, że to ty mówiłeś (pisałeś) o nominacji.
Po trzecie. Nominacje ogłasza się w grudniu. Na początku stycznia już można głosować.
Po czwarte. Do ogłoszenia nominacji do nagrody wyemitowano 12 odcinków ostatniego sezonu. Po ogłoszeniu nominacji, nic co zostało wyemitowane później nie powinno być brane pod uwagę przez głosujących.
Po piąte. Choćby było inaczej niż w punkcie czwartym, do 21 stycznia głosujący mieli czas aby oddać ważne głosy do Ernst & Young. Serial zakończył się zaś 22 lutego.

W kolejnej edycji HFPA miała do oceny co najmniej 5 (jeśli nie 8) niewyemitowanych odcinków, a nie jeden.

'Nigdy Cie nie dziwiło, ze SATC miał łącznie 6 sezonów a SJP była nominowana 7 razy za role główna?'

Zaskoczę cię, ale snu z powiek mi to nie spędzało. Skoro ostatni sezon zaczął się w czerwcu, czyli przed Golden Globami, a zakończył w lutym następnego roku, czyli po Golden Globach, to mnie to nie dziwi. A jeśli ciebie to dziwi, to twój problem.

I na koniec, bo już mnie nudzi to dementowanie twoich pseudo-faktów, bzdur i fałszywych teorii wielokrotnie wygłaszanych w tej przydługiej dyskusji, napisałeś:

'I jej ogromne wyróżnienie (wczoraj nie napisałem tego bo bylem jeszcze niepewny) była nominacja za mniej niż pol sezonu, jeszcze nigdy do tej pory nie zdarzyło się, ze aktorka została nominowana za mniej niż polowe sezonu (już za 3/4 rzadko która dostała) '

oraz:

'HFPA to nie EMMY, pod uwagę brany jest cały sezon nie poszczególne odcinki.'

16 grudnia 2004 ogłoszenie nominacji do Golden Globów. Gotowe na wszystko, po wyemitowaniu 9 odcinków (!!!) pierwszego sezonu ( z 23) zalewa fala nominacji. Do nagrody są nominowane 3 aktorki za pierwszy plan plus Nicole za drugi plan. A także sam serial.

12 stycznia 2005 mija ostateczna data nadesłania przez członków HFPA ważnych głosów.

16 stycznia 2005 gala rozdania Golden Globów. Teri Hatcher wygrywa z Sarah Jessica Parker po wyemitowaniu 11 (9) odcinków pierwszego sezonu Gotowych na wszystko.

Serial wygrywa Golden Globa po wyemitowaniu 11 (9) odcinków dla Najlepszego serialu komediowego roku.

I co? 'Jeszcze nigdy do tej pory nie zdarzyło się, ze aktorka została nominowana za mniej niż polowe sezonu (już za 3/4 rzadko która dostała) '? Oj, chyba się jednak zdarzyło, co najmniej czterokrotnie. A co tam nominacje, tu mamy nawet wygraną za mniej niż pół sezonu. I to wygraną (z fenomenalną twoim zdaniem) Parker, która to ponoć jako jedyna do tej pory została nominowana za mniej niż polowe sezonu. Chyba jednak znowu grubo minąłeś się z prawdą.

Podsumowując. Wypisujesz bzdurne teorie, nie po raz pierwszy, które na dodatek niby sprawdzasz, bo chcesz mieć niby pewność. To są, kolejne zresztą, zwykłe kłamstwa, które podajesz dla podbicia swojej wątłej argumentacji. Po co w taki sposób z kimś wymieniać argumenty?!

Nie widzę absolutnie żadnego sensu kontynuowania tej dyskusji.

Dziękuję i pozdrawiam!

ocenił(a) film na 6
cxap

"Ja tam wiem, że Calista może trzymać na kominku i SAG i Golden Globa i Viewers for Quality Television Award i Peoples Choice Award. Była fantastyczna w Ally, zasłużyła na każdą nagrodę i każdą z licznych nominacji. A że powinna być doceniona jeszcze bardziej - jasna sprawa. Nie zawsze wygrywają jednak najlepsi."

no fajnie, ze wymieniłeś People's Choice Awards, którzy nagradzają Justin-a Biebera, Selene Gomez, Sage Zmiechrz itd. Szacunek! SAG - Calista nie dostała za sam swój występ - za ensemble Parker tez ma dodatkowe 3 w takim razie! Co do jednego się zgodzę, nie zawsze wygrywa najlepszy!

co do Globow

to znowu pominąłeś fakt jak są traktowane przez HFPA tak zwane "Original serieses" Desperate Housewives zanim ABC w ogolę podjęło decyzje by wyemitować serial miał wyprodukowane juz pierwsze 10 odcinków - tak jest praktycznie zawsze (produkcja zaczęła się już w styczniu 2004 roku) po tak dobrej oglądalności pierwszych 2 odcinkach ABC zamówiło kolejne 13/14 odcinków do pierwszego sezonu. A nowy serial by mógł być brany pod uwagę do HFPA musi przedstawić wszystkie wyprodukowane odcinki. a DH nawet musiało przedstawić ich co najmniej 15 łącznie, ponieważ na gali serial był przedstawiany i pokazywano już odcinek w którym Susan jako pierwsza zauważyła Andrew z facetem w basenie! Wiec 15 z 23 jest ponad polowa (radze zaglądnąć do regulaminu HFPA, który jest dostępny w necie)

jak mówiłem zawsze jest brany pod uwagę cały sezon/rok, 8 odcinków SATC z ostatniego sezonu nie mogły być brane pod uwagę do gali w 2004r a musiały być brane pod uwagę na gale w 2005r


"Nie widzę absolutnie żadnego sensu kontynuowania tej dyskusji."
Ja również - dziękuje dobranoc!

M_Weaver

W sumie już miałem sobie odpuścić, ale jakby ktoś czytał te twoje kłamstwa, to niech wie jakie są fakty.

'SAG - Calista nie dostała za sam swój występ - za ensemble Parker tez ma dodatkowe 3 w takim razie!'

O SAG Calisty bynajmniej nie napisałem, że dostała ją za najlepszą rolę w serialu. Co do Parker, ma dodatkowe 3? Jak nie potrafisz liczyć do 2, to masz duży problem.

Twój twój szyderczy szacunek za wymienianie People's Choice Awards jest co najmniej żenujący. Są to jedne z najbardziej prestiżowych nagród w USA, nie przyznawane co prawda przez krytyków, ale przez publiczność.

Za wikipedią, lecz w internecie znajdziesz wiele podobnych opinii:

'People's Choice Award jest nagrodą wyróżniającą osobistości i osiągnięcia w kulturze masowej. Nagroda jest wręczana od 1975 i bazuje na wynikach badań "Gallup poll", instytutu badania opinii publicznej. W 2005 po raz pierwszy możliwe było oddawanie głosu w internecie.
Wręczenie nagród odbywa się co roku w styczniu i transmitowane jest przez CBS, a produkowane przez Procter & Gamble Productions. Pierwotnym autorem show był Bob Stivers, który w 1982 sprzedał licencję na nie firmie Procter & Gamble.
Kategorie, w których są wręczane nagrody nie są stałe. W ostatnim, 35-tym wydaniu, które odbyło się 7 stycznia 2009 People's Choice Award i People Magazin stworzyły jednorazowo, z okazji 35-lecia istnienia obu firm, kategorię "Ulubiona gwiazda poniżej 35-tki". W tym samym roku stworzona została kategoria "Ulubiony serial Science fiction".
W ostatnim wydaniu zostały przyznane nagrody w 41 kategoriach, poza ulubionymi aktorami, filmami, serialami i piosenkami również w kategoriach "Ulubiony superbohater", "Ulubiony teleturniej" czy "Ulubione Reality show".'

W 2000 roku Calista wygrała i z Elfman i Ainston, obie nagrodzone Golden Globami i Emmy. A nagrodę za najlepszy film zgarnął wówczas Szósty zmysł. Za aktorkę, w szczytowej formie Julia Roberts itd.

'no fajnie, ze wymieniłeś People's Choice Awards, którzy nagradzają Justin-a Biebera, Selene Gomez, Sage Zmiechrz itd. '

Nie fajnie, że wymieniasz kolejne kłamstwa. I za to dla ciebie absolutny brak szacunku.

Zresztą jaki jest sens porównywać nagrodę z 2000 roku z 2010 czy 2011? Ile nagród w w tym czasie dostała Sarah Jessica Parker, poza zasłużoną Złotą Maliną oczywiście? I ty to porównujesz ze filmy typu Titanic, Szósty, zmysł, Zielona mila, Mroczny rycerz czy Fahrenheit 9/11 nagrodzone People's Choice Awards ze Zmierzchem, Gomez lub Bieberem?

A nawet gdyby, choć to co najmniej żenujące, ty nie rozróżniasz Teen Choice Award od People Choice Award!

Selena Gomez nigdy do People Choice Award nie była nominowana, Justin nigdy owej nagrody nie otrzymał!!!

Bzdury serwujesz niczym prawdy objawione. Smutne.

cxap

.

ocenił(a) film na 6
cxap

spójrz na nominacje w tym roku - a nawet sama nominacja jest już w pewnym sensie wyróżnieniem chyba, nie?
Zmierzch dostał w 2010 aż dwie nagrody tych niby prestiżowych nagród, i wybacz jakakolwiek w miarę dorosła publiczność coś takiego wynagradza? Jestem przekonany, ze w co najmniej 70% glosują dzieci i w dodatku jedna osoba może glosować po 100 razy dziennie! Rzeczywiście bardzo ambitny system! I mowie Tobie - w 2012 roku na gali Bieber wyjdzie ze statuetka!!

pozdrawiam i już nie mam zamiaru i najmniejszej ochoty na dalsza dyskusje

M_Weaver

No i zakończono sezon nagród. Radzę zmienić wróżkę, bo ta którą obecnie wynajmujesz jest do kitu:)

Mówiłeś wszem i wobec, z pełnym przekonaniem (a raczej napisałeś), że Bieber wygra w 2012 People's Choice Awards. Nie wygrał...

Zaskoczę Cię, ale Selena też nie wygrała - a nawet nie była nominowana.

W przeszłości raczyłeś napisać:

"Z Akademia zgodzę się praktycznie w tym, ze Streep zasłużyła na każdą swoja nominacje, szacunek jej za to, ze w tym wieku z każdej roli zrobi perełkę, natomiast również zasłużyła na każdą przegrana, bo zawsze będzie wieczna druga, bo znajdzie się lepsza - to samo niestety czeka ja w tym roku, Glen Close jak na ta chwile wypada o niebo lepiej w Albert Nobbs niż Streep w Iron Lady."

Abstrahując od faktu, że swoje opinie, czego dowodzi okres ich pisania, ogłaszałeś co najwyżej na podstawie zwiastunów, co jest przykre samo w sobie, to znowu się pomyliłeś. Glenn cudem dostała nominację (ona albo Mara wypchnęła ze stawki znakomitą Tilde Swinton) , a najlepszą aktorką roku, nagrodzoną Golden Globem, BAFTĄ i Oscarem - za wybitną kreację w przeciętnym filmie - została Meryl. Ten 3 Oscar pięknie będzie się prezentować pośród kilkudziesięciu innych nagród.

Co zaś do twoje ulubionej aktorki, której ostatnia główna rola stała się podstawą tejże wymiany poglądów, znowu została nominowana do Złotej Maliny dla Najgorszej Aktorki Roku. Jak ona to robi - klapa totalna. A widok jej twarzy w drugoplanowej roku w Sylwestrze w Nowym Jorku odstraszył przeszło połowę widzów, którzy wcześniej tłumnie wybrali się na Walentynki.

O dziwo, Weaver do Oscara za Porwanie nie była w tym roku nominowana:)

Powodzenia z typowaniami w przyszłym roku.

ocenił(a) film na 6
cxap

"Mówiłeś wszem i wobec, z pełnym przekonaniem (a raczej napisałeś), że Bieber wygra w 2012 People's Choice Awards. Nie wygrał..."

juz sam fakt, ze Bieber byl wymieniony wsrod takich gwiazd i osob inspirujacych jest wstydem i hanba. o systemie glosowania juz wspominalem, wiec na temat tych nagrod nie bede sie wypowiadal...

co do BAFTY to w tym roku rowniez potwierdzila sie moja teza..Judi Dench i Carey Mulligan byly nominowane za co niby ?? NIC, doslownie NIC w ich filmach ciekawego nie wniosly..no ale sa brytyjkami a byly najzwyklejszym dodatkiem a zostaly nominowane..rowniez w mniej waznych kategoriach mozna bylo to zauwazyc..a wygrana Meryl Streep (no ok pomine w tym przypadku fakt, ze Thatcher jest brytyjka)

co do moich typow to na koncu wypadlem calkiem dobrze; ja jako jeden z niewielu typowalem EXTREMELY LOUD& INCREDIBLY CLOSE oraz MAX VON SYDOW do nominowanych.. Glen Close byla pewniakiem do Oscarow bo jest legenda i wypadla niesamowicie, Rooney Mara przejela tutaj miejsce Swinton (ktora byla dobra, lecz nie do porownania z Williams, Davis lub Close)

co do Oscara Streep to oczywiscie nie mam nic przeciwko, natomiast jak poczytasz na forach to jest duzo mnostwo krytykow ktorzy twierdza, ze dostala tego Oscara za swoj caloksztalt (zasluzenie) ale ogolnie ten caly film Iron Lady jest mniej niz przecietny... wiekszosc krytykow i ludzi z prasy zyczylo sobie Viole Davis ze statuetka.

co do Parker i Maliny, no coz byla gorsza w New Years Eve (film ktory rzeczywiscie jest do dupy) niz Katherine Heigl, Lea Michelle lub Jessica Biel ? w zyciu!!! a byla tak okropna w I Don't know How She Does It ?? Tez nie !! Megan Fox w Passion Play bije ja w kazdej scenie..

Sigourney Weaver nigdy nie typowalem do Oscara za Abduction, wiec nie wiem skad to sobie wzielas..Film tragiczny. ona jako jedyna wypadla w filmie dobrze.

a i jeszcze wyzej wymienialismy kiedys pania Jessice Lange ?? jej botoks itd zniszczyl jej twarz ? zgarnia do tej pory wszystkie z mozliwych nagrod za AHS i ogladalem caly pierwszy sezon..jest boska i wedlug mnie z tym botoksem nawet bije 3/4 rol Streep co nie zmienia faktu, ze Streep jest znakomita, no ale sa lepsze czasami

M_Weaver

Nie będziesz się wypowiadał na temat People's Choice Awards. Wcześniej jakoś się wypowiadałeś, ba, byłeś pewien że Justyn wygra. I nie wygrał. Tak nawiasem mówiąc to są nagrody dla największych i najpopularniejszych gwiazd w stanach. Nie odsądzaj ich od czci i wiary tylko dlatego, że Parker nigdy jej nie dostała.

Za co nominowane były Mulligan i Dench? Za dwie dobre role. Radzę poczytać recenzje, bynajmniej nie tylko brytyjskie, to się przekonasz co o nich pisano. Dwa, nominacje do BAFTY w stosunku do Oscarów w tej kategorii powtórzyły się w 3 przypadkach. Do BAFTY nie nominowano Janet McTeer, którą nominowano i do Oscara i Golden Globa. I to ma świadczyć o tym, że BAFTY faworyzują Brytyjki, a inne aktorki dyskryminują? Dziwne, bo McTeer to Brytyjka!

Kolejnym dowodem, że twoja teoria nie ma sensu są nominacje do BAFTY dla najlepszej aktorki. Trzy amerykanki, jedna francuska i JEDNA aktorka z UK. Ksenofobiom aż trzeszczy.

O sugerowaniu że Meryl dostała BAFTA, bo zagrała postać wywodzącą się z Wielkiej Brytanii... Żenujące.

Może ci się nie obiło o uszy, ale tu w UK prasa i środowisko filmowe niezbyt entuzjastycznie reaguje, gdy amerykanie grają brytyjczyków. Tak samo było z postaciami Bridget jak i Jones jak i Thatcher. Prasa grzmiała dlaczego nie Winslet (wówczas z nadwagą na którą nie musiała wcale pracować), Mirren? Ryzyko jednak się opłaciło! Uznanie przez Brytyjczyków, że Meryl zagrała idealnie brytyjską legendę jest najwyższym komplementem, a nie jakimś etnicznym faworyzowaniem.

Dodam, że np. Jean Dujardin dostał Oscara i BAFTA, Golden Globa itd, a w swojej ojczyźnie Cezara jednak przegrał.

O Glen Close napisałeś - jak już wspomniałem wcześniej, chyba na podstawie zwiastunów - że wypada lepiej od Meryl. Skoro tak, to dlaczego przegrała z Meryl lub Violą każdą popularną nagrodę filmową? Skoro jest legenda i wypadła niesamowicie, dlaczego przy 6 nominacji nie dostała w końcu Oscara?

Iron Lady mniej niż przeciętny? Dobre sobie. Po pierwsze co to ma wspólnego z rolą? Po drugie, tak się składa, że recenzenci byli tak samo zawiedzeni Iron Lady jak Albert Nobbs. Na marginesie oba filmy mają na Rotten Tomatoes po 53%, dużo powyżej przeciętności...

Oscar Meryl za całokształt twórczości? Sorry, ale żeby podziwiać jak Meryl go odbiera będziesz musiał jeszcze kilka lat poczekać.

Tak się wczytujesz w komentarze, to szkoda, że nie doczytałeś jak to amerykanie się sprzeczali do której kategorii w ogóle zgłaszać Davis, gdyż zgodnie przyznawano, że główna rolę w filmie the Help gra Emma Stone. Poza tym po premierze Służących, sam zresztą to zapowiadałem, spodziewano się licznych nominacji aktorskich (sam film bardzo 'fajny' ale nie wybitny), acz o Oscarze dla Davis mało kto wspominał. Po premierze Żelaznej Damy było zgoła odwrotnie. W USA wprawdzie lobby pro-afroamerykańskie podkręcało przed Oscarami temperaturę, że Davis byłaby pierwszą naprawdę czarną kobietą, która zdobyłaby Oscara za główną rolę, bo Berry to raczej mulatka. Dla mnie osobiście było to kuriozalnym i po prostu strasznym argumentem. Na szczęście tym razem Akademia nie skrzywdziła swoim werdyktem Meryl jak przed laty Kidman nie dając jej Oscara za rolę życia w Moulin Rouge.

Co do Parker, jakbyś usunął z pierwszego zdania o niej znak zapytania a zastąpił kropką, to będzie w miarę gramatycznie i zgodnie z prawdą:) A tak serio prawie pięćdziesięcioletnia aktorka z dużym doświadczeniem powinna wybijać się ponad miernoty w New Year Eve. Nie zrobiła tego, to ją nominowali. A Fox to nie aktorka, a jak ją porównujesz z Parker to nie najlepiej to świadczy to o tej ostatniej.

Nie wmawiaj mi, choć to lubisz, czegoś czego nie napisałem. O Sigourney Weaver, tej aktorce która twoim zdaniem wszechstronnością i talentem bije Meryl, wspomniałem jedynie bo gra już w byle czym. Przy takim doborze ról niedługo zobaczysz ją nominowaną obok Parker...

I przypominam co że nie kto inny jak ty w tej dyskusji jako pierwszy napisałeś, że:

"To samo dotyczy Jessice Lange, oczywiście, ze w jej przypadku operacje plastyczne zmieniły nieco wizerunek."

A napisałeś to w kontekście Geeny Davis, że jakoby dostaje propozycje ale jest po prostu niezainteresowana rolami i że są aktorki, które już nie chcą grac co roku w jakieś produkcji bo im rola nie za bardzo odpowiada jak np. Lange.

Tyle że, jak napisałem wcześniej. Jessica Lange regularnie występuje, a między 2001 a 2005 wystąpiła w siedmiu filmach.

A że rok czy dwa lata temu straszyła całe Hollywood swoją ponaciąganą, wyboksowaną twarzą, to już inna historia, acz sam to przecie zauważyłeś.

Teraz nomen omen gra w serialowym horrorze, bynajmniej tak to dla mnie wygląda po obejrzeniu ze 4 odcinków, i to postać upiorną. Patrząc na nią, pasuje tam znakomicie, co dziwi bo kiedyś poza wielkim talentem prezentowała również nieziemską urodę.

A że zgarnia nagrody... Dobra jest, była i będzie, a z twarzą idealnie wpasowała się w konwencje. I ma stałą pracę, Geena też tak chciała, ale ją z TV wykopali po roku, a Lange tymczasem po roku podwyższyli stawkę. I to grubo po 40. Można? Można!

Lange w American Horror Story z botoxem na twarzy bije 3/4 ról Streep? To już nawet nie jest zabawne.

ocenił(a) film na 6
cxap

"...Tak nawiasem mówiąc to są nagrody dla największych i najpopularniejszych gwiazd w stanach. Nie odsądzaj ich od czci i wiary tylko dlatego, że Parker nigdy jej nie dostała. "

ja nawet nie wiedzialem czy Parker lub Weaver lub ktokolwiek kiedykolwiek byl nominowany do tych nagrod, poniewaz znam reputacje tych zalosnych nagrod a system glosowania mowi sam za siebie....mozliwosc glosowania po 5000 razy dziennie nie wyroznia najlepszych i najbardziej popularnych ludzi.

"Za co nominowane były Mulligan i Dench? Za dwie dobre role. "
chyba za role w dwoch fenomenalnych filmach, a to juz zupelnie inna kategoria. Co do samego aktorstwa to, no nie ukrywajmy nie byly nic lepsze niz np pani Marisa Tomei w Ides of March.

"tak serio prawie pięćdziesięcioletnia aktorka z dużym doświadczeniem powinna wybijać się ponad miernoty w New Year Eve. Nie zrobiła tego, to ją nominowali. A Fox to nie aktorka, a jak ją porównujesz z Parker to nie najlepiej to świadczy to o tej ostatniej."
to wlasnie nagrody "RAZZIE" powinny chyba porownywac i "wynagradzac" najgorsze aktorstwo roku, nie sadzisz ? a robia tak? praktycznie NIGDY. Bo jak dobrze sie przygladniesz to wreczaja te swoje maliny zawsze bardzo znanym aktorom, ktorych FILMY a nie aktorstwo zebralo beznadziejne recenzje...czemu np te male produkcje nigy nie zostaja nominowane, jak np beznadziejny Human Centipede 2 ?? kazdego grajacego tam "aktora i aktorke" mozna bez zadnych zwatpien wynagrodzic.
Ogolnie czy jezeli film wypadnie zle odrazu o tym swiadczy, ze aktor lub aktorka automatycznie tak samo wypada? Ja twierdze, ze nie... wezmy pod uwage np pania Sharon Stone w Basic Instinct..w pierwszej czesci, przechwalana i niby jej rola zycia za druga juz malina ja obrzucili..a prawde mowiac, czy ona swoja Catherine Tramell zagrala gorzej ? wcale nie! Czy Cher w Burlesque byla tak tragiczna ? Nie, tutaj ewidentnie patrzyli na jej fenotyp a nie akrorstwo! Czy SJP zagrala Carrie Bradshaw gorzej niz w serialu lub filmie pierwszym? Tez nie..


Albert Nobbs akurat ogladalem i moge spokojnie powiedziec, ze film jest lepszy od Iron Lady..
a jak juz tak wspomnialas/les o Helen Mirren to rowniez polecam poczytac sobie brytyjski telegraph z grudnia oraz strone internetowa goldderby.com ! rozmawiano wlasnie o Mirren w Queen a Streep w Iron Lady..oczywiscie sa jednego zdania, ze obie aktorki pokazaly swoja klase, natomiast Mirren w graniu postaci z brytyjskiej monarchii jest niedopokonania..
A czemu mowisz, ze na Oscara honorowego u Streep musimy poczekac? wedlug mnie ona juz z 3 lub 4 lata temu spokojnie mogla go otrzymac.


"Teraz nomen omen gra w serialowym horrorze, bynajmniej tak to dla mnie wygląda po obejrzeniu ze 4 odcinków, i to postać upiorną."
upiorna w jakim sensie ? ja twierdze, ze w serialu jak na swoj wiek wyglada swietnie, swietnie sie trzyma i swietnie gra..
jak poczytasz sobie recenzje to praktycznie w kazdej o serialu malo pisza i mowia, (serial sam w sobie nawet czesto dobrych recenzji nie dostaje) caly fenomen i cala chwale zgarnia praktycznie Jessica Lange (podobnie jak w zeszlym roku Laura Linney za The Big C) krytyk Robger Ebert nawet w swojej recenzji na wlasnej stronie napisal:
."It's Jessica Lange's big comeback and watch out, she's better than ever!... Just hand her out the Emmy folks, it's the best performance in decades...." i tutaj daje mu w 100% racje. Dlatego pewnie Ryan Murphy szybko zmienil zdanie i zamiast wprowadzic co sezon nowa obsade (jak planowal poczatkujaco) zaproponowal Lange powrot..

a to, ze serial Commander in Chief po sezonie zniesli rowniez nie swiadczy o jego jakosci.. Davis zgarnela globa i nominacje do Emmy.. po prostu lecial o bardzo poznej porze i nie mial duzej ogladalnosci.

M_Weaver

Nie wiedziałeś czy Parker albo Weaver były tam kiedykolwiek nominowane. Byłem pewny, że znasz dosłownie każde z co popularniejszych wyróżnień, które otrzymały lub były przynajmniej nominowane. Na tle konkurencji wszak obie za wiele tego na nie mają...

Twoim zdaniem: "I mowie Tobie - w 2012 roku na gali Bieber wyjdzie ze statuetka!!" Nie wyszedł i jego przegrana chyba najlepiej przeczy twojej teorii, bo czyż rozhisteryzowane fanki ulubieńca nastolatków zapomniały głosować kilkaset razy dziennie?

A co do twojego zdania do samych nagród. No cóż, widać gwiazdy, publiczność i cały amerykański show-biznes sądzi inaczej, gdyż co roku tłumy gwiazd zaszczycają ową galę, a retransmisja owej ceremonii jest telewizyjnym przebojem. Wydaje mi się, że show-biznes jest zainteresowany zdaniem ludu, wszak ten lud za wszystko płaci.

Dość powiedzieć, że tymi "żałosnymi nagrodami" nagradzano takie klasyki jak "Szósty zmysł", "Titanica", "Zieloną mile" czy "Moje wielkie Greckie wesele". Czyli i filmy bardzo drogie i śmiesznie tanie, acz przez publiczność kochane. Dwa lata temu nagrodę za swoją Oscarową rolę odbierała, tak przez ciebie zachwalana Sandra Bullock, a wcześniej też inni wybitni aktorzy za swoje wielkie kreacje. Obserwując wzruszenie i wdzięczność Sandry dla głosujących jakoś trudno sobie wyobrazić, że takową reakcję wywołała u niej jakaś żenująca nagroda.

"Co do samego aktorstwa to, no nie ukrywajmy nie byly nic lepsze niz np pani Marisa Tomei w Ides of March."

To twoja opinia, masz do niej prawo, za to zdaniem nagradzających lepsza też nie była skoro jej nie nominowano.

"co do moich typow to na koncu wypadlem calkiem dobrze; ja jako jeden z niewielu typowalem EXTREMELY LOUD& INCREDIBLY CLOSE".

Jakoś sobie nie przypominam byśmy wcześniej rozmawiali na temat oscarowych szans tego filmu. Niemniej gratuluje, przewidziałeś nominacje do Oscara dla Najlepszego filmu z najgorszymi recenzjami od lat. Notabene klapa finansowa + ogromne rozczarowanie recenzentów i niemiłe zaskoczenie obserwatorów ową nominacją dla tegoż obrazu w głównej kategorii.

"o wlasnie nagrody "RAZZIE" powinny chyba porownywac i "wynagradzac" najgorsze aktorstwo roku, nie sadzisz ? a robia tak? praktycznie NIGDY. Bo jak dobrze sie przygladniesz to wreczaja te swoje maliny zawsze bardzo znanym aktorom, ktorych FILMY a nie aktorstwo zebralo beznadziejne recenzje...czemu np te male produkcje nigy nie zostaja nominowane, jak np beznadziejny Human Centipede 2 ??"

Ludzkiej stonogi 2 nawet kijem przez szmatę bym nie tknął, nie dziwię się, że "kapituła" Złotych Malin też tego nie zrobiła. Te nagrody z definicji nagradzają artystów (gwiazdy) znane lub choćby przez moment głośne, wyszydzają skoki w bok i spadki formy znanych i lubianych, maja charakter drwiący i wyszydzający . Po co mieliby "nagradzać" filmy o istnieniu których opinia publiczna w 99% nawet nie wie. Widziałbyś w tym sens? Równie dobrze możesz pytać dlaczego nagrodzono tymi Wężami (czy jak to nie nazwano) Kac Wawa. A może jakiś naćpany student Łódzkiej Filmówki nakręcił większego gniota jako swoja pracę dyplomową? Może jakiś inny reżyser nakręcił beznadziejny film rozpowszechniany w jednym kinie? Tylko jaki byłby sens go nagradzać? Czy ludzie wiedzieliby w ogóle o co chodzi, o jakim filmie mowa? To samo masz ze swoją forsowaną rolą w Passion Play. Kogo obchodzi film grany przez tydzień w dwóch kinach na terenie USA?

"Ogolnie czy jezeli film wypadnie zle odrazu o tym swiadczy, ze aktor lub aktorka automatycznie tak samo wypada? Ja twierdze, ze nie... wezmy pod uwage np pania Sharon Stone w Basic Instinct..w pierwszej czesci, przechwalana i niby jej rola zycia za druga juz malina ja obrzucili..a prawde mowiac, czy ona swoja Catherine Tramell zagrala gorzej ? wcale nie!"

A co do Sharon Stone to chyba sobie kpisz! Zagrała koszmarnie, a że film opierał się na jej wątpliwym aktorstwie, to poległ razem z nią. Scena w jakuzzi powinna ją straszyć w sennych koszmarach do końca życia. Tak strasznego aktorstwa, u niewątpliwie utalentowanej i nadal pięknej kobiety, dawno nie widziałem. Bardzo liczyłem na ten film, bo życzyłem Sharon powrotu na Top, ale z kina wyszedłem wręcz zmieszany. Z pełnej seksapilu, emanującej pewnością siebie, silnej i władczej kobiety, kilkanaście lat później zrobiła karykaturę. Gdy grała Tramell po raz pierwszy zagrała wybitnie, niestety po raz drugi wybitnie beznadziejnie. Przeszarżowała strasznie. Ten zachrypnięty głos, wicie się po ekranie. Koszmar. Catherine Tramell płacąca za sex? Dramat. A sam film, jak dla mnie, żenujący nie był. Miał tylko dwie wady. Casting (ależ jej wybrali partnera...) i fakt, że był przerażająco nudny. Jeśli chodzi o thrillery, to fakt niewybaczalny.

"Czy Cher w Burlesque byla tak tragiczna"

Zależy jak ktoś ocenia 5% mimiki twarzy, która jej pozostała. Szkoda, bo swego czasu zapowiadała się na wręcz znakomitą aktorkę.

"Czy SJP zagrala Carrie Bradshaw gorzej niz w serialu lub filmie pierwszym? Tez nie.."

Zdaniem widzów (patrz komentarze na forach, krajowych jak i zagranicznych) tak, zagrała gorzej. Za serial była chwalona, przez niektórych wręcz wychwalana, za filmy (zwłaszcza drugi) absolutnie nie, wręcz rugana. I nie bez przyczyny. Zresztą jej aktorstwo, co widać w drugim filmie, chirurdzy bądź kosmetyczki znacząco ograniczyli.

'upiorna w jakim sensie ? ja twierdze, ze w serialu jak na swoj wiek wyglada swietnie, swietnie sie trzyma i swietnie gra...'

W jakim sensie? A gra niby postać pozytywną? W tych odcinkach, które oglądałem daleka jest od tego. No popatrz, a kiedyś pisałeś:

"To samo dotyczy Jessice Lange, oczywiście, ze w jej przypadku operacje plastyczne zmieniły nieco wizerunek."

Chyba nie miałeś na myśli, że na lepsze? Swego czasu posunęła się tak daleko, że połowa Hollywood zastanawiała się co ona z sobą robi. Szczęśliwie ktoś ją opanował albo zrobiła to sama. A jak wygląda jak na swoje lata? No cóż, sama sprawiła, że dziś jej wygląd jest adekwatny do granej przez nią postaci.

"Albert Nobbs akurat ogladalem i moge spokojnie powiedziec, ze film jest lepszy od Iron Lady.."

Bardzo mnie to cieszy, że oceniasz film, który nawet widziałeś. Szkoda tylko, że to samo robiłeś 24 października, gdy go raczej nie obejrzałeś. Pisząc zarazem o Meryl, że
"zawsze będzie wieczna druga, bo znajdzie się lepsza - to samo niestety czeka ja w tym roku, Glen Close jak na ta chwile wypada o niebo lepiej w Albert Nobbs niż Streep w Iron Lady."

'rozmawiano wlasnie o Mirren w Queen a Streep w Iron Lady..oczywiscie sa jednego zdania, ze obie aktorki pokazaly swoja klase, natomiast Mirren w graniu postaci z brytyjskiej monarchii jest niedopokonania..'

Co za bezsensowny argument. Niby skąd ktokolwiek może wiedzieć jak wyglądałaby sprawa gdyby wymieniły się tymi rolami? Przy czym jestem dziwnie przekonany, że amerykanka potrafiąca wybitnie zagrać umęczoną więźniarkę obozu koncentracyjnego, starego rabina i kultową panią premier z innego kraju i z rolą królowej by sobie poradziła.

"A czemu mowisz, ze na Oscara honorowego u Streep musimy poczekac? wedlug mnie ona juz z 3 lub 4 lata temu spokojnie mogla go otrzymac."

Mogła, ale ona nie wybiera się jeszcze na emeryturę. Jeszcze wiele wybitnych kreacji przed nią do zagrania i okazji do dzielenia się swoim niesamowitym talentem z publicznością. Zapotrzebowanie na Meryl jest wszak ogromne. Jej zresztą Oscar za całokształt twórczości nie jest potrzebny, ma swoje 3 i za życia stała się legendą. Niech go dadzą Weaver, Davis, Close albo Moore, niech mają choć po jednym.

"Albert Nobbs akurat ogladalem i moge spokojnie powiedziec, ze film jest lepszy od Iron Lady.."

Światowa krytyka filmowa jest innego zdania. A widownia już skrajnie odmiennego. Trudno powiedzieć, że Albert Nobbs i Iron Lady to komercyjne projekty z dużymi budżetami i wielka reklamą. Tymczasem Albert nie dobił nawet do 6 milinów wpływów z kinowej dystrybucji. Film Meryl zarobił na świecie przeszło 115 milionów dolarów, z czego w USA aż 30 a rozpowszechniany nie był nawet w 900 kopiach. To prawie czterokrotnie więcej niż ostatnia, marna, zarazem stricte komercyjna komedyjka Parker (światowe wpływy 30 milionów), która w USA mimo obecności prawie 2500 kopii nie dobiła nawet do 10 milionów.

'a to, ze serial Commander in Chief po sezonie zniesli rowniez nie swiadczy o jego jakosci.. Davis zgarnela globa i nominacje do Emmy.. po prostu lecial o bardzo poznej porze i nie mial duzej ogladalnosci.'

Czy ja napisałem coś o jakości Commander in Chief? Oczywiście, że nie. Zresztą nie musiałem, publiczność sama zdecydowała. Za to ty po raz enty minąłeś się z prawdą. Po pierwsze serial startował z 16-milionową oglądalnością. Po drugie nadawano go o 9 a później o 10 czasu lokalnego. To są twoim zdaniem bardzo późne pory? Wiele seriali w tych godzinach śmiało zdobywa w USA ogromną widownię. Mało tego, przez pierwszy miesiąc emisji serial utrzymywał ową 16-milionową oglądalność. Jednak do stycznia, mimo iż serial był nadawany w Prime Timie o 9, czyli NAJLEPSZYM CZASIE ANTENOWYM, widownia spadła do 10 milionów. Chyba nie dlatego, że serial był lepszy z każdym kolejnym odcinkiem, nieprawdaż? Siłą rzeczy drugą cześć sezonu przesunięto na 10, co dramatem również być nie powinno. Serial jeszcze bardziej pikował, a zakończył z nieco ponad 5 milionami widzów, czyli około 30% widowni, która towarzyszyła mu na początku emisji.

Ale jak chcesz to forsuj sobie dalej teorię, że Geena nie gra bo jej się nie chce. Tylko moim zdaniem gdyby miała okazję, to rolę w Pani Prezydent grałaby nie której niż kręcono Prezydencki Poker. Cóż, publiczność zdecydowała inaczej, najpierw kinowa, później telewizyjna.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones