Niezły zamysł filmu, jednak samo przedstawienie tematu poniżej krytyki. Coś na pograniczu klasy B, a kina familijnego/ewentualnie czegoś dla średnio-zbuntowanych nastolatków. Temat na klimatyczne kino, realizacja zakrawa na sieczkę z mózgu niewtajemniczonych, co do zaburzenia głównej bohaterki. Obejrzałam skuszona oceną IMDb, niestety poszerzanie horyzontów i wydźwięk pedagogiczny zdecydowanie przeceniony.. (7,0 na IMDb!)
Nie jestem zdziwiona, że odebrałaś ten film tak jak to opisujesz, natomiast myślę, że fajnie docenić go za podjęcie tematu transseksualizmu (jako odmienności od czarne-białe, normalne-nienormalne, baba-chłop ;)) bez dramatycznego rozdrapywania, miejscami z przymrużeniem oka. Jest w tym filmie jakaś lekkość i może naiwne przekonanie, że można odmienić swoje życie, stając face to face z prawdą a obok znajdzie się pomocnych ludzi. Podobał mi się też wątek żołnierza, który krzyczał i tupał, że "to coś to facet", by potem przyznać się do skonsumowanego afektu z obiektem gniewu. To mechanizm, który często występuje, zamiast tego lepiej się przyznać, że życiowo jesteśmy skazani na eksperymentowanie :)