to był mój pierwszy film z indianajonesowej trylogii. i jednocześnie pierwszy film w życiu, na którym zapomniałam, że siedzę w kinie, a to, co dzieje się na ekranie nie jest prawdą. to po tym filmie stałam się kinomanką. stare dzieje (w końcu 10 latek minęło), ale nadal oglądam 'krucjatę' z nostalgią.