Film z pewnością ciężki do oceny, są w nim momenty piękne jak i te niemal kiczowate. Historia osiołka naprawdę wyciska łzy, pokazując, jaką istotą jest człowiek. Co ciekawe, myślę, że gdyby zamiast osiołka główną rolę w odrobinę inną historię wplatać na przykład dziecko, film nie wywołałby takich emocji. Chodzi pewnie o nieświadomość zwierzaka z przyczyny zadawanego mu cierpienia (bo niewinność występuje także u dziecka). Mimo to fabuła zdaje się być trochę dziecięca, pełna niedomówień i momentów w których trzeba nieco przymknąć oko na pewne błędy. Jako film sam w sobie nie porwał mnie zbytnio, lecz emocje jakie wywołało cierpienie IO naprawdę zapada w pamięć. W pewnym momencie sam widok tego osiołka wywoływał u mnie łzy. Tak więc nie jestem w stanie zdecydować, czy film mi się spodobał czy nie, na pewno jest potrzebny, należy zwrócić uwagę na krzywdę zwierząt, która umyka nam w codzienności.