Nie spodziewałem się wiele po tej produkcji,a tu proszę co za zaskoczenie.Ostatnio żaden film nie przetrzymał mnie w napięciu do końca tak jak ten.Jednak na wstępie trochę dziegciu w tej może niewielkiej,ale zawsze beczce miodu.Karl Urban to kompletne drewno,sceny z tym panem są totalnie spalone.Ogólnie widać,że jest on kompletnie niepotrzebny w tym scenariuszu,zupełnie jakby ktoś kazał go tam reżyserowi upchnąć na siłę w paru niepotrzebnych scenach.Kiepska mina i drętwy tekst to wszystko co ma do zaoferowania.Dziewczyny i czarne charaktery dają sobie świetnie rade bez niego.Mistrzostw
też tu nie widać,ale jest znośnie.Na koniec to co najlepsze,czyli klimat.No dobrze uroda obydwu Pań bije klimat na głowę.Dziewczyny wyglądają obłędnie i tu kończę się ślinić bo o ich urodzie mógłbym pisać bez końca.Wracając do klimatu to jest naprawdę świetnie;mieszkańcy miasteczka,surowe widoki,bieda i muzyka z piekła rodem przenoszą nas w ciekawy,ale i mało przyjazny region świata.
Polecam z czystym sumieniem.Mnie się podobało.