<SPOILER!!!>
SPOILER
SPOILER
SPOILER
SPOILER
SPOILER
WIELKI MEGA GIGA SPOILER!!!
/
/
/
Czy tylko ja od razu wiedziałam, że adoptowana córka zabiła a potem, ze synek jest jednym z nich? Jest to dla mnie trochę dziwne zjawisko, bo z jednej strony, starając się patrzeć na rzecz obiektywnie, rozwoj akcji rzeczywiscie byl dosyc nietypowy. A jednak w filmie było coś co sprawialo, ze moje domysly od razu schodzily na prawidlowe tory... Trochę zepsuło mi to oglądanie filmu...
i ja się domyśliłam, że syn ma coś wspólnego, po tym jak kristine (?) mówiła o otchłani, która każdy nosi w sobie..
ja też, ale nie tak od razu :) hmmm.... domyśliłam się kiedy ten facio rozmawiał z chinką w więzieniu. za pierwszym razem. w ogóle to zasmucił mnie ten banał na końcu :( popiepszony emo klimat zepsuł taki miły thriller kryminalny z psychopatycznym seryjnym mordercą. no kurcze :(
Miałem to samo! gdyby nie to ze z fotela wstać mi się nie chciało to w ogolę nie musiał bym oglądać finałowej sceny. scena w salonie jak ta ta Azjatka robi zagadkową minę do kamery - i już wiadome ze jest winna. i jak ten chłopak zachwyca się kazaniem w kościele - to samo - zong! tylko nie wiedziałem czy tego małego powiesi czy siebie czy ojca i tu jedyna niespodzianka bo myślałem ze małego na modle azjatycką "zabij najbliższą osobę celu a nie cel" ;-)