Śródziemie, magiczny świat Tolkiena.Dużo wspaniałych postaci.Dużo lubianych przez nas postaci. Tylko za co je lubimy?
Mianowicie do każdej postaci wpisujemy za co najbardziej ją lubimy
Bilbo Baggins-
Gandalf Szary-
Thorin Dębowa tarcza-
Galadriela-
Elrond-
Gollum-
Smaug-
Bilbo - za swojskośc i ciepło, którego nie posiada Frodo.
Gandalf - za mądre rady i za to, że zawsze potrafi znaleźc wyjście z trudnej sytuacji
Thorin - za to, ze ceni sobie odwage, honor i lojalność i dba o swój lud
Galadriela - za piękny i głęboki głos oraz piękno
Elrond - za mądre rady i rozwage
Gollum - za głos :) i za to, ze jest zabawny. I że posiada dwie osobowości
Smaug - za piekielną inteligencję, chęć zemsty, cechy jakie nie posiada żadna inna istota fantasy oraz wygląd i głos
Bilba z a zdrowy rozsądek w podejmowaniu decyzji .( nie dotyczy pierścienia )
Thorina z dumę i odpowiedzialność
Gandalfa za odwagę oraz za to że jest czarodziejm .
Bilbo-za prostotę,odwagę i lojalność.
Gandalf-za mądrość,ratunek z trudnych sytuacji i dostrzeganie rzeczy,których inni nie zauważają(np. Hobbitów).
Thorin-za dumę,honor i troskę o własny lud.
Galadriela-za piękno,ciepło i wrażliwość.
Erlond-za rozwagę.
Gollum-za jego monologi,chęć uwolnienia się od pierścienia i za jego piękny uśmiech =D.
Smaug-za piękno,majestatyczność i mądrość.
Bilbo Baggins- za gościnność, za wrażliwość na cierpienie innych, za odwagę, za to, że daje nadzieję, iż każdy maluczki może znaleźć w sobie odwagę i wiele dokonać.
Gandalf Szary- za nieopisaną mądrość, za manipulowanie tekstem, za rozważne rady, za to, że choć wielki i potężny potrafi dostrzec w tych najmniejszych potencjał. Nie wynosi się ponad nikogo.
Thorin Dębowa tarcza- nie lubię go :P
Galadriela- za to, że to jeden z tych elfów na, które patrzy się jak bóstwo, za ciepło jakie od niej bije
Elrond- za mądrość, gościnność, przyjacielskość, za to że każdym się zaopiekuje i każdego przyjmie pod swój dach bez względu na rasę, każdemu pomoże, że nie pożąda złota ani srebra za to gromadzi wiedzę, i za to że potrafi dobrze leczyć
Gollum- a ktoś go lubi? Chyba tylko można lubić Andiego Serkinsa za głos :)
Smaug- za to, że jest wielki i potężny. Budzi podziw swoją majestatycznością. Wiem, że w Śródziemiu były inne większe smoki, ale kto się nie zachwycił jak go zobaczył na ekranie?
Bilbo Baggins- za odwagę, energiczność, wszechogarniające ciepło i Iana Holma
Gandalf Szary- za erudycję, dobre słowo, pociechę w trudnych sytuacjach i skuteczność w podejmowanych decyzjach
Thorin Dębowa tarcza- za atuty wzorowego rycerza. Ale ogólnie go nie lubię.
Galadriela- za aparycję, dumę i niejałowe dialogi
Elrond- za rozwagę i dostojność.
Gollum- za przebiegłość, Andy'ego Serkisa i charakter
Smaug- za majestat w materiałach promocyjnych filmu. Poza tym nie lubię gada.
Bilbo Baggins - za odwagę
Gandalf Szary - za wspaniałą gre aktorską i mądrość
Thorin Dębowa tarcza - za to że jest szalony
Galadriela - za dobroć
Elrond - za rozwage
Gollum - za głos Serkisa i za przebiegłość
Smaug - za głos i za wygląd
Elrond - za to że był agentem Smithem.
Galadriela - za zdolności telepatyczne (po 3 części tu zapewne bym coś dodał)
Bilbo - za ucieleśnienie hobbita w ciele brytyjczyka: splendid!
Gollum - za Andy Serkisa
Smaug - za najlepszy wokal
Gandalf - the best wizard of all time: GOAT, cechy szczególne - chciwość (w Polsce byłby świetnym politykiem - zaślepiony, chciwy itp...)
.
.
.
...Thorin - poprostu ten gość zarówno w książce jak i w filmie jest drętwy...ani trochę widz nie utożsamia się wodzem krasnali.
Honorable mentions:
Bofur - za delikatność (patrz: scena opowiadania o Smaugu Bilbowi)
Gloin - za "horrid creature"
Natomiast Złota Malina of Middleearth goes... tooo....
Legolas - for defying laws of physics and reason.
That's all folks:)
Bilbo Baggins- za to że jest prawdziwym hobbitem; za to że udowadnia że ,,even the smallest person can change thhe course of future";
Gandalf Szary- za specyficzną dykcje -sposób mówienia, który sprawia, że wszystko, co mówi brzmi jakoś tak ,,dobitnie" i mądrze; za umiejętność zachęcenia, wciągnięcia w wir przygód i niebezpieczeństw hobbita- domatora, kochającego spokój i wygody, który nigdy sam z siebie nie zdecydował by się na cos takiego;
Thorin Dębowa tarcza - za jego bezustanne dążenie do celu, honor, dostojeństwo;
Galadriela - za mądrość elfów;
Elrond - za zapewnienie gościny kompanii, przydatne słowa i rady, za piękne Rivendell, w którym panuje;
Gollum - głos Andy'ego Serkisa, dwie osobowości ( ale i tak go nie lubię);
Smaug- też za głos- głęboki i przeszywający.
Wypowiem się tylko na temat Bilba, którego kreacja zrobiona jest doskonale. To jest prawdziwy Hobbit, troszkę ciapowaty, nierozważny, ale posiadający wielkie serce i potrzebę sprawdzenia się. Zawsze myśli o innych członkach kompanii, a swoje dobro potrafi poświęcić dla dobra innych. Taki własnie powinien być hobbit, bardzo klimatycznie ( podobnie do Pippina z Lotra)!
Bilbo - za odwagę, za to że umie poświęcić się dla przyjaciół, za gościnność
Gandalf Szary - za mądre rady, za szalone pomysły, za odwagę także, za nieugiętość (jak źle napisałam to proszę mnie poprawić)
Thorin - lojalność, odwaga, nie poddawanie się mimo przeszkód
Galadriela - mądrość, dostojność, uczynność
Elrond - mądrość, gościnność, rozwaga, uczciwość, łagodność, troskliwość
Gollum - głos Andy'ego Serkisa, podwójna osobowość
Smaug - głos, waleczność, dążenie do celu, potęga
Fili i Kili - odwaga, zabawność, wsparcie, uczynność, cierpliwość, wytrwałość, lojalność nie poddawanie się
Thranduil- nie lubię, wygląda jak rockowy transwestyta. Do tego ta śmieszna przerysowana gra aktorska
Azog - nie lubie, jest w CGI i nie ma nic ciekawego do zaoferowania poza "Azog zły! Azog miażdżyć!".
Bolg - jeszcze gorzej niż Azog
Radgast - tego lubię za zamiłowanie do natury, chociaż zupełnie inaczej go sobie wyobrażałem.
Bard - nijaka postać
Tauriel - polubię ją gdy już zginie na polu bitwy
Legolas - dramat w najczystszej postaci
Thranduil - ciężko stwierdzić bo jak na razie nie pokazały się jego dobre cechy ale może przekonam się do niego w trzeciej części
Azog - nie lubię gada
Bolg - także go nie lubię
Radagast - za zamiłowanie do natury i w jakiś sposób przyczynienie się do ułatwienia krasnoludom ucieczki
Bard - także go dobrze nie znam ale wydaje mi się że za wierność, za upór który w jakimś stopniu się przejawia, za odwagę bo tą też ma mimo że jeszcze nie pokazał jej do końca
Tauriel - no cóż ciężko mi stwierdzić ale nie wiem może spryt, łagodność, wytrwałość, upór tak samo
Legolas - w WP lubię go za to że był dobrym przyjacielem, pomagał swoim kompanom, za odwagę bo tej ma bardzo dużo, za szybkość, zwinność a po za tym chciałabym tak dobrze strzelać z łuku jak on :)
Thranduil - za dumę i wyniosłosc, i ten patos w postawie i oczach
Azog - za to że jest najlepszym orkiem jaki do tej pory pokazano w filmach o Sródziemiu; za potegę i za to, ze nikt mu nie podskoczy
Bolg - za podobieństwo do ojca
Radagast - za bycie ekcentrykiem i za to, ze w nieco "inny" sposób opiekuje się Sródziemiem
Bard - za opiekunczośc i za to, że potrafi wyżywić rodzinę zyjącą w tak skromnych warunkach; no i za to że ubije Smauga hehe
Tauriel - za to, ze to pierwsza elfia wojowniczka, bezwzgledna, potrafi byc ciepła i zimna
Legolas - za sceny akcji z nim i jego styl walki
Thranduil- nie lubię tego transwestyty
Azog- zwykły ryczący gigant. Jak go tu lubić?
Bolg- za swoją pierwotną charakteryzację.
Radagast- za charakter
Bard- nudziarz
Tauriel- za walory zewnętrzne
Legolas- za jego osobowość w LotR bo w Hobbicie to jakaś porażka.
Thranduil - na razie, nie ma ani jednej rzeczy za którą mozna by go lubić. Chciwy, egoistyczny, małostkowy.
Azog - tu jest tragedia, Azog po prostu uosobieniem zmarnowanego potencjału na postać filmowej, jedyna fajna rzecz w Azogu to jest przydomek autorstwa Tolkiena
Bolg - absolutnie zbędny dla filmu
Radagast - dziwak, ekscentryk, za to że załozył greenpeace
Bard - za nie pójście w kieliszek po smierci żony i odpowiedzialność za rodzinę
Tauriel - za skopiowanie almost literarily mowy jednego z hobbitów w lotrze oraz za rentgen w oczach
Legolas - w Hobbicie to personifikacja kapitulacji i żenady...postać zbędna...
Moja propozycja:
Bofur (kolejny raz) - jego zacny charakter widać najlepiej gdy mimo wszystko zyczy Bilbowi wszystkiego najlepszego gdy tamten chce opuścic kompanię
Beorn - za bycie pierwsze cpającym shapeshifterem.
.....(narastający odgłos werbla....!!!)....aaaa Złotego Goblina otrzymuje......BOMBUR - za najlepsze kwestie/ dialogi
No i co z tego że był w książe? Innych postaci w książce nie było a jedna to nawet nie istniałą.:) Bolg zbędny jest. Co mta postać wniosła do filmu? Zero, nic.
Ścigała dalej kompanie, bo Azog musiał szykowac armie do wojny. Dzięki Bolgowi mamy podkreślenie zawziętości i dażenia do celu Azoga. Poza tym, był w ksiażce. A powiedz mi, komu potrzebny np. Eomer w Lotrze? Co on wnosi?
No i co z tego, że ścigał kompanię? Kompletnioe nic nie wniósł do fabuły. Był tak samo zbędny jak legolas w większości scen.
p.s. Jak chcesz ponarzekać na Lotra to masz od tego forum Lotra, tu jest forum Hobbitai rozmawiamy o Hobbicie.
Skoro rozmawiamy o Hobbciie, to skoncz go porównywac do Lotra.
A Azog nie jest zbędny. jest ojcem Bolga. Nadaje szybszego tempa historii, morku, kompanii ciągle depcze po piętach.
Bolg był po to żeby nadać mroku i tempa, a zrobili z niego rekina z wodogłowiem, który z wizerunku i funkcji budzi żal i politowanie.
Na pierwszy rzut oka widać wizualną przepaść.
http://www.thelandofshadow.com/wp-content/uploads/2013/09/4Orcs.jpg
Stary Bolg w NP uwieczniony w mniej niż 2 sekundach. Fakt, mam się z czego cieszyć...
http://dvdprime.donga.com/editor/Bolg.jpg
Tyle że bez metalu na głowie i krwi na brodzie.
Czego nie mogę powiedzieć o Azogu i Bolgu i tych co się odbijają od skał (w zasadzie po co takie sceny nakręcono?)
Po co nakrecono scenę z nabijającym się na kolczaste koło Sarumanem, skoro w ksiażce tak nie zginął?
Phi i któż tu zaczyna od porównać do LotR... i tak wolę zmiany niż coś czego nie ma. Ja się pytałem dlaczego ci orkowie się odbijają od skał. Czy ktoś inteligentny i rozsądny raczy mi odpowiedzieć?
Ja się pytam, dlaczego Gollum w PK spada w kilkusetmetrową przepasc i przezył i nie miał nawet zadrapania? Czy ktoś mi to wytłumaczy?
Ten kto odpowiada pytaniem ma chyba nie równo pod sufitem. No i gdzie masz dowód że ma kilkaset metrów? To są skały, Gollum mógł się czegoś złapać, a wszyscy wiemy że wspinanie się po skałach Gollumowi też nie sprawia trudności.
Zrobiłes to samo, panie mądraliński.
A Gollum w zyciu spadając w przepaśc nie dąłby rady niczego się złapać.
Ja ci zadałem pytanie dlaczego orkowie odbijają się od skał. Ty zaś nie odpowiedziałeś lecz zadałeś kolejne pytanie, nie związane z tematem.
Stwierdziłeś że przepaść ma kilkaset metrów, ja poprosiłem o dowody, zadałem pytanie i to ADEKWATNE DO ZAPOCZĄTKOWANEGO PRZEZ CIEBIE TEMATU. Wciąż brak odpowiedzi.
Oto kadr dla pewności
http://s28.postimg.org/tjee1nqil/The_Lord_of_the_Rings_The_Return_of_the_King_Ex t.jpg
A co oni tam robią? Raczej nie ocierają się o skały i upadają tylko hop na skałę, następnie odbicie i hlup do wody.
[uśmiech politowania] Człowieku, wciąż mi nie odpowiedziałeś na pytania, a zadajesz kolejne jeszcze bardziej niestosowne. Podchodzisz do tego zupełnie "od dupy strony" a innym wmawiasz że są trollami.