Bardzo podoba mi się ten wątek. Mimo wielu słów krytyki ma coś specyficznego i na tle całej historii jest fajnym uzupełnieniem. Widz czeka na to co się wydarzy. Bardzo dobry pomysł, a sceny z bohaterami bardzo do mnie przemówiły
Jak dla mnie jeden z najgorszych pomysłów, ale to jest tylko moje zdanie, szanuję Twoje. Z powodu szlochającej Tauriel niestety nie udało mi się w ogóle wzruszyć przy śmierci Kiliego, mimo, że go lubiłam. Za to przy umierającym Thorinie był Bilbo i ta scena umierania wypadła dużo lepiej, na niej miałam łzy w oczach.
szczerze mówiąc obie sceny "placzu" do mnie nie przemowily do konca. Moim zdaniem aktorzy powinni bardziej sie postarac - jesli chodzi o Tauriel to scena, kiedy leczy Kiliego byla bardzo fajna i wzruszajaca, a co do koncowej to masz racje. Przy Thorinie tez mi czegos zabraklo, nie wiem jeszcze dokladnie czego - musze obejrzec ponownie :)
Akurat sam akt umierania Thorina, kiedy ten już leżał śmiertelnie ranny, był dla mnie jedną z lepszych scen w tym filmie, nie mam żadnych zastrzeżeń do Martina i Armitage'a, za to Tauriel niepotrzebnie wdała się w "głęboki" dialog z Thranduilem.
Juz wiem - moim zdaniem wiekszosc widzow zapoznala się z książka i wiedziala, ze zarowno Killi jak i Thorin umieraja - mysle, ze problemem byl tutaj element zaskoczenia
Jeśli chodzi o Kiliego i Tauriel - mam takie samo zdanie. Teraz jest postacią, z której filmowcy zrobili uroczego, zakochanego szczeniaka, a przecież można było zapamiętać go inaczej - choćby przez pryzmat tego, że cała linia rodu Thorina podczas tej misji - i zdobyli oni Erebor, ale nie dla siebie.
Strasznie naciągany wątek. Jak mogli zakochać się w sobie po kilku dniach znajomości? Zwłaszcza, że obie rasy są bardzo do siebie nawzajem uprzedzone. Trzeba czasu, żeby przezwyciężyć stereotypy choćby na tyle, by się polubić. Tymczasem Kili i Tauriel zakochują się po paru scenach. Tauriel przy pierwszym spotkaniu na tyle nie ufa Kiliemu, że nie chce mu dać broni. Przy kolejnym Kili siedząc w lochu opowiada swojej strażniczce o swojej matce, potem oboje zachwycają się światłem gwiazd i księżyca. Następnie kilkakrotnie ratują się nawzajem przed pająkami/orkami. Kili daje Tauriel runiczny kamień na znak miłości. Przy kolejnej próbie uratowania jej przed orkiem ginie.