Legolas pojawia się w 2 części, a dlaczego nie ma aragorna?
Bo Viggo Mortensen odmówił Jacksonowi, stwierdził, że nie chce naciągać historii, bo przecież jego postaci w książce nie było.
A tak zupełnie poza tym to musieli by go odmłodzić o jakieś 30 lat, bo w czasie gdy dział się "Hobbit" Aragorn miał dwadzieściaparę lat ;)
wszyscy byli młodsi o dobre parędziesiąt lat, poza tym sam fakt, że w książce nie ma ich postaci powinien być wzięty pod uwagę :)
"Bo Viggo Mortensen odmówił Jacksonowi, stwierdził, że nie chce naciągać historii"
Myślisz, ze Viggo obchodzi co jest w książce to tylko aktor zagra to co mu dadzą i jeśli mu się spodoba postać...Nie jest jakimś raczej fanem postaci Aragorna owszem może go lubić może nawet czytać książki Tolkiena, ale jeśli chodzi o role w filmach weźmie każdą, która jest dobrze płatna i nie będzie się przejmować, że adaptacja nie jest podobna do książki. to jest Show Biznes ;)
"musieli by go odmłodzić"
Gdzby go naprawdę chcieli wziąść do roli w Hobbicie odmłodziliby go ich tam o to dvpa by nie bolała ;D
Moim zdaniem jednak kasa nie liczy się dla Viggo tak bardzo jak dla Orlando, zwłaszcza, że rolę we Władcy Pierścieni przyjął ze względu na syna. Tak, wiem, bardzo naciąganie to brzmi, ale informacja, że obu aktorom proponowano role w "Hobbicie" jest pewna.
Myślę, że kolejnej postaci, której nie ma w książce bym nie ścierpiała.
wiem przeczytałam artykuł i już wiem że naprawdę mu proponowali przepraszam za nidociągnięcie...Lubię Viggo, ale Orlando to po prostu kara boska nie umie grać Legolas w ekranizacji LOTR zamiast naprawdę uronć jakąś choćby łzę to on robi miny jakby miał zatwardzenie w książce lubię Legolasa w filmie ujdzie ale aktora po prostu nie trawię
Historia dzieje się i w książce i w filmie gdy Bilbo ma około 50 lat (nie pamiętam ile dokładniej miał) we Władcy Pierścieni ma 111 lat a więc historia dzieje się 60 lat wcześniej niż przygoda Pana Frodo Bagginsa, co jest pokazane w pierwszych scenach filmu Hobbit... Więc na początku Hobbita, Aragorna nie ma jeszcze na święcie co najwyżej jogo ojciec mógłby się wtedy urodzić.
Czytałeś Władcę? Akcja ma miejsce w 2941 roku TE, 60 lat przed imprezą Bilba, a 77 lat przed przygodą Froda. Bilbo w dniu zjazdu na beczkach miał 51- sze urodziny. Aragorn urodził się 1 - szego marca 2931 roku TE, dziesięć lat przed wyprawą. Jego ojciec zginął dwa lata później, najprawdopodobniej miał około 40 lat. Aragorn wtedy dwa lata, a jego matka ok. 25, a sam Tolkien podał, że jej rodzice nie byli zadowoleni, bo Arathorn był sstarszy jakieś 10 - 15 lat. Wiem, że Mortensen wygląda młodo, był wtedy dwa razy młodszy niż jego postać. (Aragorn ma w książce 88 lat, natomiast gdy premierę miał Powrót Króla Mortensen miał 44 lata).
Tasok, w momencie trwania akcji "Hobbita" Aragorn ma 10 lat, więc już jest na świecie. Aragorn z racji przynależności do królewskiego rodu jest Dunedainem, Numenorejczykiem obdarzonym długim życiem (są to słowa zresztą samej Eowiny u góry :-) ) zatem we "Władcy" chociaż ma 86-87, wygląda na 40.
Spoko , tak wiem co innego myślałem co innego wyszło. Zasugerowałem się za bardzo postem GodsmackShit. Przepraszam za wprowadzenie w błąd.
Skoro w LOTR ma 83 lata to w Hobbice powinien mieć ok. 20. A że starzeje się 2 razy wolniej to musiałby by go grać 10-latek.
We Władcy sam Aragorn mówi, że ma 87 lat (Dwie Wieże). Tak jest w filmie wiem, bo oglądałam wczoraj a jak jest dokładnie w książce nie pamiętam, ale też coś koło tego. Czytałam Tolkiena już dobrych siedem lat temu! ;)
Tak we władcy można wywnioskować że Aragorn ma około 80 lat, a poza tym akcja władcy zaczyna się 60 lat po hobbicie , a o ile pamiętam zanim Frodo wyruszył z do Rivendell minęło jakieś 20 lat(gdy Bilbo odszedł Frodo kończył 33 lata , a potem było wspomniane że Frodo kończy 50 lat i w ogóle się nie starzeje)
Ach! Zapomniałam o tym, że Frodo w ogóle się nie starzeje a to zasługa pierścienia!! Zupełnie o tym nie pomyślałam. Jak to możliwe? Sama nie wiem ;)
Zgadza się, ale Aragorn w wieku 88 lat wyglądał młodo bo pochodził z rodu Numenoryjskiego w którego żyłach płynęła elfia krew :)
Ludzie Ci żyli o wiele dłużej niż normalni i dłużej zachowywali młodość :)
Ja pierw oglądałam film, więc myślałam pewnie koło 40. A tu hit. W powieści prawie 9 dekad.:D
Bo na około tyle Aragorn wyglądał :).W sumie w filmie wiek postaci i tak nie miał zbytniego znaczenia. Nie było szczegółowych dat ani odniesień, ale to taka ciekawostka :)
Aragorn zmarł po długim panowaniu jako król Gondoru w wieku 157 (167)lat jeśli dobrze pamiętam. (ze względu na ogromną ilość bohaterów mogę się mylić, dlatego głowy nie oddam, jednak był to na pewno wiek nieosiągalny dla zwykłego człowieka)
:)
Dokładnie to 210;) ale fakt, zwykle ludzie Gondoru żyli 2 razy krócej. (No żyli w dobrym zdrowiu do ok. 100 lat.
Jak dokładnie to się nie kłócę ;). Czytałem Władce Pierścieni 3 razy, ale ostatnim razem z 8 lat temu :P
Moja pamięć sięga bliżej Silmarilionu, Niedokończonych Opowieści i Dzieci Hurina :)
Ja czytałam w zeszłym roku 2 razy;) Zazdroszczę Ci DzieciHurina, ja zamówiłam na Allegro, ale mi nie przysłali:(
A no nie wiem, może dlatego, że to byłoby pierońskie nagięcie fabuły?
Gratuluję głupoty.
Jedynie może być o nim wzmianka jak z Gimlin w Pustkowiu, ale przypuszczam, że nawet tego nie będzie.
można by wprowadzić wątek Aragorna jak najbardziej, bo brał czynny udział w wydarzeniach dziejących się wówczas. Beka z was ludzie xD
Hobbita, a początek Władcy Pierścieni dzieli 60 lat (początek, czyli urodziny Bilba i jego odejście...bo od tego momentu, a momentu kiedy Frodo opuścił Shire minęło kolejne 7 lat - w filmie trwało to 5 minut :P) Wtedy Aragorn jeszcze się tak nie udzielał tylko przebywał wśród elfów. Dopiero lata póżniej Gandalf wysłał go na północ wraz ze swoimi pobratymcami aby potajemnie pilnowali pokoju w regionie.
:)
Ale jak wiadomo, w filmie można wszystko ;)
Nic o tym nie słychać, więc pewnie nie. A szkoda. Poza tym, jeśli miałby wystąpić, to musiałby być bardzo młody.
No, ale Viggo w którymś z wywiadów mówił, że nie miałby nic przeciwko zagraniu w Hobbicie. Mówił, że chętnie spotkałby się jeszcze raz z ekipą itd. :)
Viggo odmówił Peterowi zagrania w Hobbicie. Najwyraźniej dlatego (jak sam Viggo powiedział) że Jego Postać w tej o to Trylogii była by zbyt naciągana. Legolas jakoz byl Elfem przeciez mógł jak to określe' żyć'. Ale co robił by tam Aragorn ?
Aragorn nie wystąpiłby jako bohater w trakcie trwania akcji hobbita. Nie pojawiłby się nagle jako bohater podczas bitwy 5 Armii, robiąc piruety i zabijając 10 orków na jedno uderzenia ;). Jak sam mówił, mógłby wystąpić jako taki zapychacz :D. Kończy się akcja Hobbita, ale jeszcze jakieś gratki dla fanów lotra. Może jakiś prolog czy coś :). Ale to tylko marzenia, pewnie już byśmy wiedzieli, gdyby rzeczywiście Aragorn miał wystąpić. Ale znowuż Jackson często po skończeniu kręcenia, robi różne "dokrętki" i wtedy może Viggo wkroczyć ;)
Tytuł trzeciej części to "Tam i z powrotem" czyli na bitwie Pięciu Armii się nie kończy. Dość mocno rozbudowano wątek pierścienia, więc warto by dokończyć. Innymi słowy niewykluczone, że PJ wypełni jakoś te 60 lat między HB a LOTR. Biorąc pod uwagę, że Boromir specjalnie wystąpił w Powrocie aby na zakończenie trylogii każdy główny bohater znalazł się w napisach niewykluczone, że chcąc mieć Vigo gdy kinowa historia Śródziemia dobiegnie końca, Peter zatrudni go właśnie po to by zakończyć tą przygodę symbolicznie, pełną Tolkienowską ekipą.