...ale bardzo znikomym. Parka snobów wraz z przyjaciółmi świętuje swą rocznicę w podróży. Trafiają do starego hotelu, który nie jest ich miejscem przeznaczenia, jednak Karen zauroczona tym miejscem pragnie tu pozostać. Cała czwórka zakotwicza w przykurzonym przybytku, jak się później okazuje, miejsce to jest ściśle związane z przeszłością Karen (o czym kobieta z początku nie ma pojęcia). Pokój w którym zamieszkuje para, wiąże ze sobą mroczne tajemnice sprzed wielu lat, a lustro, które w nim stoi zaczyna ukazywać bardzo dziwne rzeczy...
Cóż...fabuła tego gnieciucha jest bardziej zmaglowana niż para wykrochmalonych gaci. Wykonanie historyjki przypomina trochę telenowelę, grozy jest tyle co chomik napłakał i naprawdę nie ma tu nic, co mogłoby przyciągnąć kurczowo do ekranu (chyba, że ktoś ma ciepło w majtkach na widok młodego lalusia z Dynastii Jeffa, który gra tu mężulka głównej bohaterki). Boring!