Film oglądałam jako 7 latka. Wracając do niego po 12 latach stwierdzam, że dorastanie z sagą HP uczyniło moje dzieciństwo prawdziwie magicznym. Kto czuje podobnie?
Ja mam tak samo :). Oglądałam ten film w wieku 8 lat i byłam nim absolutnie oczarowana. Czekałam niecierpliwie na każdą kolejną część... Nawet teraz nie jestem w stanie obiektywnie na niego spojrzeć, bo ciągle jest on dla mnie magiczny i mam do niego wielki sentyment :)
Też tak mam. Na film poszłam do kina kiedy miałam 6 lat i do tej pory czuję to samo przy oglądaniu ostatniej sceny, kiedy Harry wsiada do pociągu i wraca do domu. Zawsze kiedy wracam do tego filmu czuję się jak tamta oczarowana 6-ciolatka, która po wyjściu z kina postanowiła się uczyć angielskiego aby pojechać do Anglii i trafić do Hogwartu :P
Też mam ten sentyment. Pierwszą część oglądałem w wieku 5 lat i od razu zakochałem się w tym magicznym świecie.
Nie da się ukryć że też dorastałem na tym filmie, 1 część widziałem w kinie jak chodziłem jeszcze do przedszkola pamiętam że jak pożyczyłem kasetę przedszkolance to ją zniszczyła i odkupiła mi (oryginalną ja miałem z rynku :D ), i o ile ja miałem dobrze z następnymi częściami to nwm czy 6 latkowi zrobiłbym maraton wszystkich części. 1 część była dla mnie magiczna, super i wgl każdy mógł oglądać z każdą następną częścią lekko mnie zaczynało to przerażać (szczególnie 2cz. bo nie cierpię pająków) :P