Zdecydowanie słabszy od filmu F.Zaffirelliego...który serdecznie polecam/Mel Gibson jako tytułowy bohater dużo lepszy od Branagha/
Mi bardziej przypadła do gusty ekranizacja Branagha. "Hamleta" Zaffirelliego oglądałam jako pierwszego, niestety moje oczekiwania były dużo większe. Dlatego długo "kręciłam się" w okół drugiej ekranizacji-Branahga. Mimo, że oglądałam ją po angielsku i nie każdy dialog rozumiałam do końca, pokochałam ten film od razu :)