PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=466573}

Gra dla dwojga

Duplicity
5,8 17 tys. ocen
5,8 10 1 16735
5,6 5 krytyków
Gra dla dwojga
powrót do forum filmu Gra dla dwojga

hair is power

ocenił(a) film na 7

Mamy już maj, więc w kinach zaczyna pojawiać się trochę lżejszy repertuar. Więcej swobodnych historyjek, akcji, humoru, a mniej poważnych przemyśleń na tematy wielorakie. "Gra dla dwojga" była reklamowana właśnie jako taka lekka, zabawna komedia o agentach, którzy chcą wykiwać dwie ogromne korporacje. Reklama trochę chybiona bo nie jest to aż taki lekki i łatwy do oglądania film. Co nie znaczy, że nie warto go obejrzeć.

"Duplicity" jest nieprawdopodobnie zaplątanym obrazem, który trzeba dokładnie śledzić już od pierwszych scen, bo można łatwo pogubić się w zawiłościach fabuły. Jak by tego było jeszcze mało, Gilroy lubuje się w retrospekcjach, więc co chwila cofa się w czasie o kilka, kilkanaście miesięcy, by nam trochę podpowiedzieć o co chodzi w całej historii, ale czasem by nas też trochę zwieść. W związku z czym przez cały seans nie możemy być pewni w jakim kierunku potoczy się cała opowieść i nie możemy ni trochę ufać w pokazywane przez reżysera obrazki.

Zupełnie nie ufają też sobie bohaterowie filmu - była agentka CIA (świetna Julia Roberts) i były agent MI6 (trochę drętwy Clive Owen). Ich rozmowy, kłótnie są głównym powodem do uśmiechu w kinie. Jedno drugiemu nie wierzy, jedno drugiego sprawdza i wciąż pilnuje. Całość ujęta w bardzo dobre, ciekawe i mądre dialogi (scena na lotnisku). Powodem do śmiechu jest też sama historia, główna intryga i zachowanie pobocznych postaci - dwóch dyrektorów ogromnych koncernów kosmetycznych, którzy zrobią dosłownie wszystko by jeden drugiego wykończyć – fantastyczna scena otwierająca film, w której ci dwaj panowie w zwolnionym tempie biją się na pasie lotniczym. Genialne!

Całość podkręca fenomenalna muzyka Jamesa Newtona Howarda, która wpada w ucho od pierwszych scen, towarzyszy nam przez cały film i nadaje tej opowieści więcej dynamizmu i energii. Świetny soundtrack. Swoje robi też sprawny montaż i ciekawe przejścia pomiędzy scenami, a niespodziewane, przewrotne zakończenie jest bardzo miłym dodatkiem do tego udanego filmu. Czy czegoś chcieć więcej?

7/10

ocenił(a) film na 6
milczacy

Podpisuję się obiema ręcami :) Bardzo fajny, przyjemny film, który gwarantuje dwie godziny inteligentnej rozrywki. Bardzo dobry scenariusz, niezłe na ogół tempo (trochę tylko za dużo tych przegadanych scenek Owena i Roberts, w których film traci nieco werwę), bardzo dobre aktorstwo całego zespołu i świetne wykonanie całości.
Najbardziej podobało mi się jednak pomysłowe i zaskakujące potraktowanie reguł gatunku i ironiczny dystans do całego tego szpiegostwa, które oglądamy. Najwięcej zamieszania robi tu oczywiście zakończenie, które właściwie wywraca cały film o góry nogami, ale też wcześniej mamy przez cały czas do czynienia z bardzo fajną zabawą z widzem, w której Gilroy dość kpiarsko traktuje schematy i kanony tego typu kina. Za to na pewno duży plus.
Ocena 7/10 jak najbardziej adekwatna. Sympatyczna, niegłupia rozrywka, którą mogę tylko szczerze polecić.