P.S Jeszcze jedno-film ten,niejako na marginesie,znakomicie ukazuje różnicę między życiem a filmem (fikcją,sztuką) Film,choćby najbardziej realistyczny,zawsze będzie trochę "bigger then life". W rzeczywistości zemsta nie była by tak wyrafinowana,jak ją ukazano w filmie. Ale właśnie o to chodzi-na tym polega piękno (dobrego) kina (sztuki),że ukazuje ludzkie problemy i dylematy ,przetwarzając je na ciekawy,emocjonujacy,refleksyjny spektakl,stanowiący esencję życia. Takie właśnie są "Godziny Strachu"