Jak w tytule, który według was lepszy, bardziej poruszający, lepiej nakręcony, z lepszą muzyką itp???Historie w sumie dość podobne.
Gladiator oczywiście:) Tu pewnie wygra Gladiator, ale gdyby pytanie było na stronie Braveheart to wynik byłby inny.
Braveheart oglądałam dosyć dawno, byłam wtedy jeszcze dzieckiem. Jak obejrzę jeszcze raz to może zmienię zdanie i powiem, że dla mnie jest remis:)
Polecam w takim bądź razie przypomnieć sobie obraz, remis będzie dyplomatyczną odpowiedzią, jednak nie zdziwiłbym się gdyby takich właśnie odpowiedzi było więcej ;)
Napisałam, że remis, bo naprawdę ciężko mi sobie wyobrazić żeby jakiś film mógł zrobić na mnie większe wrażenie niż Gladiator. Ten film wywołuje we mnie szczytowe możliwości odczuwania emocji:)
Dla mnie Gladiator ciut lepszy. Lubię zarówno Mela jak i Russela, tu remis . Montaż, muzyka itp też na remis. Historie- obydwie wspaniałe, może nawet z lekką przewaga Bravehearta. Sceny z walk- tu i tu trzymaja równy poziom, aczkolwiek w Gladiatorze jest ich więcej. Decydującym dla mnie aspektem jest to, że uwielbiam starożytny Rzym i walki gladiatorów . W każdym razie Brave to też znakomity film. Przewaga w Gladiatorze może byc też taka, że jego oglądałem 3 razy a Brave raz w wieczór dość dawno...
W rankingu na moim blogu Gladiator jest na pierwszym, a Waleczne serce na piątym miejscu, tyle tylko ze tam głosują internauci. To ich wybór.
Naprawdę, ciężki wybór. W obydwóch filmach jest świetna i niepowtarzalna muzyka, bardzo dobra fabuła i genialna gra aktorska. Gladiator i zarówno Braveheart wzbudzają u widza wiele emocji.
Jak dla mnie remis, obydwa te filmy stoją na takim samym poziomie.
Muzyka według mnie, nieporównywalnie lepsza w Braveheart, może dlatego że lepiej i łatwiej można ją było dobrać do miejsca i czasu.Jeśli zaś chodzi o głównego bohatera, powiedzmy że Mel miał większe pole do popisu niż Russell.
Ja też uważam że są sobie równe. Nawet oba zdobyły po tyle samo Oscarów. O ile pamiętam po 5. Jak chcesz to u mnie na blogu możesz sobie zagłosować na te filmy. Narka. http://www.filmweb.pl/user/Rahabiel/blog/536767
zgadzam się, jednak jeśli już miałabym wybrać to minimalnie wygrywa dla mnie "Gladiator". Genialna gra aktorska, fabuła, realizacja, muzyka. WSZYSTKO ŚWIETNIE DOPRACOWANE. "Braveheart" również posiada wszystkie te zalety, jednak, tak jak mówię, wybieram "Gladiatora"
Oba filmy uwielbiam, jednak gdybym miała dokonać wyboru, zapewne byłby to "Braveheart". Muzyka, fabuła, gra aktorska - chyba nie muszę ich komentować, ale oprócz tego jest w nim coś urzekającego, że można oglądać raz za razem. Oczywiście w moim wypadku podobnie jest z "Gladiatorem", ale do "Bravehearta" mam jakiś taki sentyment... Reasumując tę niezbyt rozbudowaną wypowiedź :-P, oba filmy są dla mnie arcydziełami, ale "Braveheart" jednak wygrywa.
FREEEEEDOM!!!!!Na scenie końcowej w Braveheart uroniłem łezkę, przy Gladiatorze nic ;)
Fakt, scena końcowa miażdży, zarówno tu i tu woda poleciała z oczu, ale końcówka Brave była nieco lepsza, może dlatego że w "Gladiatorze" widz wiedział, gdzie zmierza główny bohater 0- pola elizejskie, i że tam czeka go wieczne szczęście i chwała .
Lubię oba, choć Braveheart ma jednak większy rozmach i szczerze mówiąc wolę średniowiecze od starożytności.
Ale, co muszę przyznać, jest zaledwie 5 filmów, przy których, ile razy bym nie oglądał, to zawsze ryczę i te dwa są wśród nich.
Braveheart zdecydowanie ;) ale nie widzę nawet najmniejszego podobieństwa w historiach opowiadanych przez te dwa filmy
No jak to, podobieństw jest cała masa przecież.Począwszy od śmierci żony(i dziecka) przez cele jakie dwóch bohaterów chciało osiągnąć( nie mówię tu o wolności dla kraju, czy też oddania władzy ludziom, choć oczywiście to też), przecież można zauważyć że kierowała nimi osobista wendeta.W Braveheart symbolem tego może być chustka, która przez cały czas trwania filmu po ostatnią scenę ma wielkie znaczenie (oczywiście można mówić że to tylko sentymentalny rekwizyt, lecz zważywszy że śmierć żony stała się katalizatorem działań ta chustka cały czas to przypomina), w Gladiatorze, nawet na arenie Maximus mówi do Commodusa że będzie miał swoją zemstę(bardziej dokładnie, nawet Maximus ma swój sentymentalny rekwizyt, dwie małe figórki). Zdobycie zaufania i gromadzenia ludzi w okół siebie, co prawda różnica jest, ale tylko w skali (Wallace na wyżynach Szkocji , Maximus wśród gladiatorów). Zachowanie bohaterów negatywnych w obu filmach spowodowane przez ojców.Tak z głowy na teraz, jak oglądnę te dwa filmy jeden po drugim będzie tego więcej na pewno. Ale żeby nie było, Maximus pomimo śmierci osiągnął swój cel, Wallace niestety nie. To jest największa różnica która może przysłonić podobieństwa.Chętnie wysłucham zdania innych, może się mylę i te filmy rzeczywiście nie są podobne :)
przepraszam, mój błąd ;) sporo czasu minęło od oglądania przeze mnie tych filmów, i jak głębiej przyglądam się tym fabułom i sobie to wszystko przypominam to znajdują się podobieństwa. I przypominając sobie, stwierdzam raz jeszcze, że Braveheart to film genialny, a Gladiator nieznacznie mu ustępuje.
Jak dla mnie Gladiator. Bardziej udziela mi się rzymski klimat i bardziej utożsamiam się z głównym bohaterem. Jego dramat wydawał mi się jakoś ciekawszy od Walecznego Serca. No i ten niesamowicie zagrany przez Phoenixa - Kommodus. Nie dziwię się jednak osobom którym Braveheart bardziej podszedł.
Zdania są podzielone ale dla mnie również lepszy Gladiator. Dobrym filmem jest również Barabasz-Anthony Quinn polecam wszystkim
Dziękuje za przypomnienie Barabasza, nawet nie mam go ocenionego, może dlatego że oglądałem go grubo ponad dekadę temu.Nie ocenię go jednak dopóki nie zobaczę go jeszcze raz , myślę że zaraz sobie go na torrentach wyłowie ;) Co do rekomendacji JohnDp, podpisuję się wszystkimi kończynami.
Gościu po prostu przegląda moje posty i odpisuje obrażając mnie. Ambitne, naprawdę.
Ja tylko mówię prawdę, nie wiem czy to ambitne czy nie, napewno nie jest to zachowanie naganne, Twoje jest conajmniej niekulturalne.
Póki co, to Twoje posty nie mają nic wspólnego z kulturą. Już pomijając fakt, że są kompletnie z czapy i nie trzymają się założonego tematu.Masz coś do powiedzenia na temat filmów, chętnie przeczytam, jeśli nie to proponuje założyć osobny temat np."Haterów ZupkiChińskiej", może zdobędziesz rzeszę fanów i naśladowców-kto wie.W każdym bądź razie tutaj poruszamy temat kinematografii a nie osobistych odczuć do innych użytkowników (przynajmniej nie w tym temacie).
W ostatnim poście nie widzę nic na temat filmu, tylko i wylącznie wywód na temat mojej osoby, wiec bądź na tyle szczerzy by przyznać ze robisz to co ja. A na marginesie, niedługo zauważysz zę to co napisałeś było błędem. Welkim błędem. Pozdrawiam
Jakbyś nie zauważył to temat jest założony przeze mnie, i powiedziałem tu o obydwóch filmach już nie mało. Wpakowałeś się tutaj z personalną wycieczką pod adresem jednej z osób, która na temat filmów wyraziła swoje zdanie. Ani nie podjąłeś dyskusji na temat filmów, ani nawet nie podałeś tytułu filmu, który jest według ciebie lepszy.
I nie, nie robię tego co ty, nie obrażam ludzi, pokazuję im tylko brak kultury i podstaw dobrego wychowania.Na przyszłość uważaj z groźbami, bo nie wiesz w czyim kierunku je wypowiadasz.Trafisz w końcu na osobę, która tak ci rajtki popruje, że mama zacznie cię w sukienki przebierać.
Jakimi groźbami? Coś majaczysz, niczym ci nie groziłem, masz jakieś halucynacje. Poprostu wiem, że z czasem zrozumiesz swój błąd i tyle. Pozdrawiam
Dla mnie zdecydowanie Gladiator. Nigdy specjalnie nie przepadałam za filmem Braveheart, ale to chyba dlatego, że nie lubię Mela Gibsona.
Ale ogólnie według mnie w Gladiatorze była lepsza akcja, więcje się działo, miał piękniejsze i ciekawsze ujęcia, lepiej zostały zarysowane postacie - zwłaszcza Kommodus. Postać niezwykle ciekawa pod względem psychologicznym i wybitnie zagrana przez Phoenixa. Według mnie Breaveheart nie ma tak ciekawej kreacji, ale to tylko moje zdanie ;)
Gladiator !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :))
jak dla mnie osobiście górą jest gladiator. za Phoenixa, który zachwycił mnie rolą nieobliczalnego, dość psychopatycznego cesarza, crowe'a, jednego z moich ulubionych aktorów, który odnajdzie się i w dramacie - piękny umysł i w kryminale itp - bardzo dobre tajemnice L. A. i także w gladiatorze wykreował wiarygodną i przejmującą postać mimo całego patosu jakim była ona otoczona. Do tego role dereka jacobiego czy olivera reeda, genialna muzyka, dobrze odwzorowane sceny batalistyczne. braveheart też oczywiście jest dobrym filmem ale aktorsko moim zdaniem dość nierówny, nawet jeśli chodzi o samego głownego bohatera: jedna scena genialna-kiedy dowiaduje się o zdradzie towarzysza, nie pamiętam szczegółów bo dawno oglądałem, ta mimika twarzy mnie zachwyciła, do tej pory pamiętam tą scenę. a znowu przez pierwszą cześć filmu gubi się chwilami, patrząc na niego miałem wrażenie że żona jeszcze żyje a on sam dla jaj hasa po wzgórzach i napada garnizony. chyba że miało to pokazać jakieś jego rozdarcie wewnętrzne;) także postaci negatywne nie oddziaływały na mnie z taką mocą jak w gladiatorze. i jeszcze paradoksalnie patos w bravehearcie drażnił mnie, z czym nie spotkałem się w gladiatorze, mimo że patrząc z boku wydaje mi się że powinno być odwrotnie. mimo to polecam obydwa
Oczywiście że Gadiator, za przepiękne zdjęcia, świetnie wyreżyserowane walki, epicką muzykę mojego ulubionego kompozytora .
Braveheart jest dla mnie fajny do połowy później jest nudnawy, przynajmniej jak się Go ogląda drugi albo trzeci raz, Gldiatora mogę oglądać w nieskończoność i do tego jest to film który mnie strasznie wzruszył i PŁAKAŁEM na nim !
Oba filmy genialne. Gladiator jest moim rankingu na 1 miejscu, a Braveheart na 3. :D
czy ja wiem, w gladiatorze mamy typowe hollywodzkie zakończenie, w brave jest według mnie ciekawsze i bardziej dobitne .
Gladiator wg mnie lepszy, ale braveheart też mi się bardzo podobał, praktycznie 2 moje ulubione filmy=p