Pierwsza część była jednym z najgorszych filmów jakie widziałem, w których grał Mikołaj Klatka. A było ich wiele. Druga część jest jeszcze gorsza. Dlatego pomyślałem sobie, że może jest to jakiś pastisz filmów akcji, czy o suberbohaterach. Coś jak "Węże w samolocie". Jak Klatka zamienia się w tą czaszkę to nie mogę po prostu przestać się śmiać.