Mi się osobiście bardziej podobały "Rybki...", ale każdy ma swój gust. Moim zdaniem Gdzie jest Nemo to film dla dzieci do lat 12, może nie brak w nim dobrego humoru ale takie jest moje zdanie- a wasze??
Dla mnie też Nemo gorszy od Rybek. Nemo jest nudniejszy i przeznaczony dla młodszej widowni. Natomiast Rybki są samym klimatem przeznaczone dla "starszych dzieci" :)
Jak dla mnie "Gdzie jest Nemo?" - rewelacja ;) "Rybki z ferajny" mnie rozczarowały - czegoś im zabrakło... To tyle jeśli chodzi o moje skromne zdanie :)
Zgadzam się z Tobą. Nemo był bardzo fajny, a "Rybki..." również z przyjemnością oglądałam, ale właśnie też czułam jakby w nich czegoś brakowało.
ludzie widze ze nie macie pojęcia, GJN to przykład grnialnej animacji wytwórni PIXAr dla całej rodziny, a rybki z ferajny to rzutka komedia dla ludzi słabo myślących od Dream Worksa
GJN 8,5
RZF 8
zgadzam sie... uwazam ze Pixar i Disney tworza genialne i ponadczasowe opowiesci. Sa zarowno zabawne jak i wzruszajace, Za to Dreamworks robi animacje, w ktorych im smieszniejszy tekst tym lepiej, co nie zawsze jest dobre bo wiele z tych tekstow brzmi dosc dwuznacznie i dzieciaki moga tego nie zrozumiec... Zatem :) Do dziel Pixara mozna wrocic wiele razy i nadal sie nie nudza, za to Dreamworks robi komedyjki dobre do obejrzenia "na raz"
:)
Moim zdaniem GJN jest o wiele lepszy niż RzF. Te twarze rybek podobnych do ludzi, w RzF, mnie przerażały... Gdy oglądałam Rybki nie czułam zaciekawienia, zainteresowania. Całość chyba była lekko przesadzona. Za to Nemo to całkiem inna sprawa.
Tak.
,, Gdzie jest Nemo'' hmm. .. zawsze będę uznawała tą bajkę za jedną z moich ulubionych.
Yhym.
Oczywiście, że Gdzie jest Nemo;]
Trochę mnie zdziwiło, gdy powiedziano tu, że GJN to film dla dzieci. Bo od kiedy PIXAR robi filmy dla dzieci (w wyłączności)? Jakoś ciągle do nich wracam, mimo, że dzieckiem nie jestem. A i niejednego dorosłego widziałam jak oglądał ów film, a co lepsza- i się podobało.
Oczywiście ze "gdzie jest nemo"... miedzy innymi za dialogi typu: "nie wyczaisz ale jesli one wyczaja to i ty wyczaisz czaisz?"
GJN do dzisiaj jest jedną z moich ulubionych bajek, do których mimo zmiany upodobań i gustów filmowych (przybyło latek kilka :P) uwielbiam wracać! nawet teraz potrafię się wzruszać i smiać się ogladając ten. dla mnie to ponadczasowa rewelacja, dzisiejsze bajki mogłyby brać z niej przykład. dodam, że był to mój pierwszy film w animacji 3d, więc byłam podwójnie zachwycona ^^
do takich 'ponadczasowych animacji' mogłabym dołożyć jeszcze 'Potwory i Spółka' i pierwsza częsć 'Epoki Lodowcowej'.
co do RZF.. nie zachwyciły mnie, nawet sam wygląd postaci (rybek) podobał mi się mniej niż te z GDJ.
Nie dziw się, że jest to raczej film dla dzieci w wieku lat 12- przecież
przede wszystkim do takiej grupy wiekowej został przeznaczony- film dla
dzieci. Mimo tego i tak jest to jeden z moich ulubionych bajek robionych
technika komputerową, ponadto "?gdzie jest Nemo?" to mój już ostatni film a
video ;P ( najlepsza była ta dziewczynka xD ). Co do "Rybek z ferajny"- nie
najgorszy lecz nigdy nie będzie to mój ulubiony, a gdybym miała już wybrać
to zdecydowanie wygrywa Nemo.
"Gdzie jest Nemo?" jest o wiele lepszy. Rybki z ferajny nie przypadły mi do gustu. Może dlatego że więcej jest filmów z fabułą podobną do Rybek z ferajny, niż Gdzie jest Nemo?
Też wolę ,,Gdzie jest Nemo" od ,,Rybek z ferajny". Temu drugiemu rzeczywiści czegoś brakuje, a to pierwsze wzrusza i bawi, jak to Pixar:D
No właśnie, ja również "Rybki z ferajny" wyłączyłem w trakcie oglądania. "Gdzie jest Nemo" jest znacznie lepsze. Piękny motyw ojciec-syn (wreszcie ojciec, a nie matka), wspaniale przedstawiona rafa koralowa, ruchy rybek zgodne z ich prawdziwymi odpowiednikami i ciepła, wzruszająca opowieść, podczas gdy filmy z Dreamworks są nastawione przede wszystkim na humor i to w przypadku "rybek..." dość niewybredny. Pixar górą!
podobaly mi sie rybni z ferajny jednak gdzie jest nemo to perfekcja sama w sobie. Bezbledna animacja.