Pierwszy raz oglądałam ten film przypadkiem w tv i to od środka. Ryczałam jak bóbr.:) Mój mąż miał ze mnie niezły polew.:) Dziś obejrzałam w całości. Emocje były mniejsze, bo wiedziałam już, o co chodzi, ale i tak się popłakałam.:) Niezły wyciskacz łez. Choć i zabawny przy tym.:)