W ogóle obsada świetna, nawet "miętki" Norman był do przełknięcia. I to co mi się bardzo podobało to fakt, że amerykańscy chłopcy nie cackali się ze szwabami. Tylko samo zakończenie bym nieco zmienił...
Ładnie opakowane gówno. Brakowało tylko czarnego członka załogi i jakiegoś pedała i wtedy wszystko się by zgadzało.
pomyliłeś fora, to nie forum la la land, tylko Furii, bardzo dobrego filmu wojennego
Ty napisałeś przeciętnego, a ja uważam, że świetnego. Bo dla mnie jest świetny. Jak znasz dużo lepsze o pancerniakach to wymień
Zgadzam się z tobą. Prawdziwy czołgista z wojsk pancernych USA recenzował sceny przedstawione w filmie i poza tym co się stało na końcu, stwierdził, że został nakręcony bardzo dobrze i jest dużo smaczków o pancerniakach.
To kino wysokobodużetowe, więc ciężko się tutaj przebić, ale równie dobre filmy w których jest wątek pancerniaków to Złoto dla Zuchwałych i Szalona Odwaga. :)
Furia to przeciętniak, do walki z tygrysem, genialny. Późniek poziom spada drastycznie, to zakończenie ogladalem przewracając oczami, ale np scena jak młody bzyknął niemke, serio?! Dziewczyna nie myslala o niczym inny tylko zeby się puścic z kazdym aliantem do tego matka ktora nie miala nic przeciwko. Kretynizm jakich mało. Nie wystawiajcie 10 filmom ktore są dobre. Jak to zestawic np Zieloną milą?