podzielam tą opinię, jeszcze nie mogę pozbierać myśli po nocnym seansie

Zgadzam się...film naprawdę bardzo dobry..Ciekawa historia plus dobry humor zawsze dają dobre rezultaty

Wczoraj obejrzałem - bardzo w porządku film. Jest sporo śmiesznych scen, są też smutniejsze. Postacie ciekawe. Ze swojej strony mogą polecić.

Film swietny, niestety nie jest to latwy film, stad tez niskie oceny ludzi ktorzy oczekiwali czegos bardziej w stylu American Pie. Trzeba troche miec w 'glowce' zeby sie nim bawic. Swietna gra glownych aktorow.
Polecam wszystkim.

Film zajebisty... Gra Setha i Sandlera razem byla genialna zreszta Rogen to mój ulubiony aktor... Oczywiścia mimo wszystko nie wazne za ile ale kupie na DVD w styczniu:) Jak dla mnie 10/10.

to ne tylko film, jezeli czegos w was nie zmienil nie wywolal, to zachowujecie sie jak dewocyjne panienki po wyjsciu z mszy od rydzyka, oooo jakie piekne kazanie;P zdecydowanie film mozna ocenic ale lepiej cos napisac, jak zadzialal co wywolal, emocje, mysli itd... to jest rola kina, a/nie jw: rozwijanie w widzach trybu wojewodzki foremniak chylinska :P ocena ocena ocena ;P

a jak dla mnie odgapa od czlowieka z ksiezyca z jimem careyem

Nie oglądam z reguły komedii. Wydawało mi się jednak, że ten film tylko przemycać miał śmieszne sceny, ale w głównej mierze miał być poważny. Również Sandler, którego raczej nie trawię miał w swojej filmografii lepsze komediowo-dramatyczne role - tu wciąż na czele "Punch drunk love". Z filmów Apatowa widziałem "Knocked up", ale oglądane wówczas "Juno" o wiele lepiej się oglądało i pozostało w pamięci. Scenariusz "Funny people" był jednak ciekawy i liczyłem na ciekawe amerykańskie, nieco niezależne kino. Otrzymałem zaś produkt dziwny, bezcelowy. Może nie trawię tego ich humoru, ale czy nie można było zróżnicować tych dowcipów? Większość jest niesmacznych. Jakby to był film Kevina Smitha, to może towarzyszyłaby temu na podobnym poziomie dobrana forma, ale tutaj wydaje mi się, że reżyser naprawdę chciał zrobić poważny film o czymś. W efekcie postacie mimo wszystko są przeźroczyste, ich motywy typowo scenariusze, moja empatia żadna, finał jak w klasycznej komedii romantycznej, a do tego mimo, że lubię nudziarstwo w kinie maksymalnie wszystko rozwleczone do w sumie bylejakiego finału. Na plus zaliczyłbym ciekawe, przestrzenne zdjęcia oraz muzykę (dobry do tematu dobór piosenek). Z fragmentów filmu również przypadł mi do gustu motyw, jak bohaterowie odwiedzają dom Laury.