Ogólnie rzecz biorąc to rodzinki. Ci psychopaci strasznie mnie wkurzali swoim cynizmem, nie chcę, żeby to zabrzmiało dziwnie ale w realnym świecie takiego typa jak Paul "zgarniam na liścia" :) Ale przyznam, że gdy psychopaci powrócili do domu z tą kobietą, a szczególnie w momencie gdy Paul pojawił się w drzwiach i podniósł tę piłeczkę jakaś taka radość mnie ogarnęła i się zacząłem cieszyć. Pewnie dlatego, że wiedziałem, że znów się zacznie coś dziać, bo cały fragment z próbą ratowania się małżeństwa był strasznie nudny i patetyczny.

Jeszcze chciałbym dodać, że najbardziej podobała mi się gra aktorska Naomi Watts. Świetnie zagrała niektóre sceny, nic tylko bić brawo. I jak na prawie 40 latkę w momencie nagrywania filmu - genialne ciało. No i oczywiście psychole świetnie zagrani.

No i o to tu chodzi. Dla Ciebie ratowanie się rodziny było nudne. Czego chce widz? Krwi ! Śmierci na ekranie ! MA SIĘ DZIAĆ. No i tym byli panowie w białych sterylnych rękawiczkach. Odzwierciedleniem widza. Nawet jak komentowali ofiary prawda? Można rzec jakby komentowali film.

Psychopatów :D

Psycholi :)

Psycholi - Niestety, bo rodzinka byla jakas niemrawa i jakos wcale im nie zalezalo by zyc :)

Psycho of course.

"Słodkiej rodzinki" widzę z nutką ironii,jakby sugerowało odpowiedź. Hmm tak jak czasami są przypadki,że kibicuję tej "złej" stronie czy jak kto woli "czarnym charakterom" to sorry ale tu się za wała nie dało..może ktoś podać chociaż jeden argument,który działał by na przychylność panów w białych rękawiczkach ?

Och, przecież obaj byli niesamowicie uroczy :)

[spoiler]

Bardziej chodziło o to, że jak przez kilkanaście (?) minut przestali się pojawiać, to widz zaczynał za nimi "tęsknić" i martwić że film się skończy w "nudny" sposób, a jak się pojawili ponownie, to można było "odetchnąć" z ulgą. zabawa konwencją :) to się ceni

Ilości stłuczonych jajek - 9/10 !!!