Kiedy już Nathan dał się podejść, rozmontowuje hantle, bierze do ręki gryf i zmierza w kierunku robotów. Świetny pomysł pogratulować kreatywności twórcy filmu. Nie rozumiem jak mógł nie wiedzieć na co stać jego roboty, to nie był pierwszy model i w dodatku dlaczego w takiej twierdzy jak ta, nie ma żadnej broni? Zlecić zabójstwo techników to nie problem, ale nie posiadać przy sobie choćby gnata pracując z niepoczytalnymi maszynami? Może lepiej sprawdziłaby się jakaś kusza, nie wiem, ale jako twórca i tak powinien znać słabe punkty robotów i nosić przy sobie jakiekolwiek urządzenie pozwalające na wyłączenie ich. Hmmm widocznie tak się z nim zżył tworząc kolejne zabawki do zaspokajania potrzeb seksualnych, że zapomniał, że to maszyny i zawsze coś może nawalić... Ech ręce opadają patrząc na końcówkę... Najśmieszniejsze było zasilanie awaryjne, no proszę was, ile potrzeba prądu, żeby zasilić kilka kamer?
Film chłam!