PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=565637}

Dziewczyna z tatuażem

The Girl with the Dragon Tattoo
7,7 325 485
ocen
7,7 10 1 325485
7,2 37
ocen krytyków
Dziewczyna z tatuażem
powrót do forum filmu Dziewczyna z tatuażem

to już się robi nudne. Ciekawi mnie jedno - PO CO Amerykanie przerabiają niemal każdy bardziej udany europejski film? Kwestia napisów, których nie umieją przeczytać? OK, po to wymyślono dubbing - dla dzieci i analfabetów. Ale kręcić OD NOWA film, który nie zdążył się nawet zestarzeć (!), to już piramidalna bzdura. Czy za Atlantykiem mieszkają sami szowiniści, którzy nie tkną niczego nieamerykańskiego? Muszą wszystko przeżuć, przemielić, umieścić w scenerii nowojorskiej, dodać nieśmiertelne teksty "wszystko będzie dobrze", spłaszczyć, zbanalizować, naszpikować swoimi plastikowymi gwiazdkami - i dopiero WTEDY obejrzeć? Kompletnie nie rozumiem... :(

ocenił(a) film na 6
shizonek

Dokładnie to samo przyszło mi do głowy. Nie rozumiem. Wiem jedno, że film nie będzie lepszy. Jak pomyślę o tym co zrobili z "Kręgiem" to zastanawiam się po kiego diabła w ogóle się tykają.

shizonek

generalnie zgadzam się z Tobą, ale mam nadzieję, że nazwisko Finchera jednak coś znaczy i wyjdzie z tego przyzwoity remake ;)

ocenił(a) film na 7
drug_queen

przerabiają co się da, bo nie ma już nowych, dobrych scenariuszy w Hollywood - to raz.
stąd wszystkie remake'i, sequele, prequele, re-booty, i własne wersje hitów kupionych od Europejczyków i Azjatów.

po drugie, bo sprawdzony tytuł to marka, która stanowi niskie ryzyko inwestycyjne i daje większe szanse na zwrot kosztów. po co ryzykować, skora można wyprodukować coś, co prawie na pewno się zwróci, bo już jest w taki czy inny sposób sprawdzone.
to, że there's no business like showbusiness, wiadomo od zawsze, ale dopiero teraz nabiera to tak katastrofalnych, karykaturalnych wręcz rozmiarów.

ocenił(a) film na 8
Mudshark

"nie ma już nowych, dobrych scenariuszy w Hollywood - to raz"
bzdura...

ocenił(a) film na 7
GodFella

czekam zatem na przykłady i aż się trzęsę z ekscytacji.

ocenił(a) film na 8
Mudshark

social network, prisoners, serious man, najpierw strzelaj potem zwiedzaj, inglourious basterds, scenariusze z hollywoodzkiej blacklisty...

zamiast bredzić bezsensowne i utarte hasełka sugeruje więcej czytać i nie oglądać tylko tego hollywoodu, który gości na ekranach polskich multipleksów

ocenił(a) film na 8
GodFella

Moim zdaniem to nie są brednie. Dobrych scenariuszy w Hollywood jest co raz mniej, a przytoczenie przez Ciebie kilku tytułów tylko to potwierdza. Wymieniłeś 5 scenariuszy z ostatnich 3 lat!! W Hollywood kręci się tysiące filmów rocznie, więc to jest kropla w morzu. Do tego umieściłeś tutaj i braci Coen i Tarantino, którzy są właściwie firmą w firmie, bo piszą scenariusze tylko do swoich filmów. Mogę podsumować to tylko tak: Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Niestety tak to już jest. Z resztą nie ma się co oburzać, że Amerykańcy wszystko przerabiają. Po pierwsze. Kasa, Misiu, kasa. Po drugie. Te wszystkie europejskie, azjatyckie produkcje przerabiane przez Amerykanów w większości przypadków nie są znane ogromnej rzeszy ludzi.

A co do filmu. Osobiście uważam, że Fincher zrobi kolejny rewelacyjny film. Szwedzka ekranizacja mi się bardzo podobała, i pewnie z amerykańską będzie podobnie.

PS. I co wy wszyscy z tym remakiem?? To kolejna ekranizacja książki. I tyle

ocenił(a) film na 7
adas_80

dziękuję za pomoc i za sprawną analizę. nic dodać nic ująć.

ocenił(a) film na 8
adas_80

wymieniłem znacznie więcej, ale to dla bystrych chyba tylko.... i mógłbym dalej wymieniać i wymieniać.

ocenił(a) film na 7
GodFella

oj to trzeba było mówić, że to dla bystrych tylko, to bym w ogóle się nie pchał do rozmowy.

drug_queen

Moim zdaniem Fincher kala to swoje nazwisko robiąc ten remake. Nawet gdyby miał wyjść niezły.

ocenił(a) film na 8
Litawor

To nie jest remake. To amerykańska adaptacja powieści Larssona.

ocenił(a) film na 7
Mr_MarQx

Czyli remake ;X

shizonek

odpowiedź jest jedna.. pieniądze, a że kino komercyjne w USA je lubi, to nie martwi ich fakt, iż są wtórni.. Proponuje przestać się przejmować i poszukać mniej komercyjnych klimatów... na całym świecie ;-)

shizonek

AJa myślę, że jesteście uprzedzeni...nie jestem może jakimś wielkim fanem kina made in USA, ale z ocenami wolę poczekać,gdy film już będzie nakręcony. Swoją drogą wbrew pozorom szwedzka wersja nie powala na kolana...więc poprzeczka nie jest zawieszona zbyt wysoko.
Inna sprawa, że zmierzyć się z taką powieścią to jest wyzwanie dla każdego reżysera. Mam nadzieje, Fincher jest w stanie podołać...zresztą nie raz już udowodnił, że kręcić filmy to on potrafi....Zawsze w przypadku ekranizacji powieści film będzie porównywany z pierwowzorem literackim...i w większości przypadków film nie dorównuje książce, ale tak naprawdę ocenię film po jego obejrzeniu, A jeśli ktoś już dziś, gdy nawet nie ma pełnej obsady i pewnie jeszcze trwają pracę nad scenariuszem ocenia, że w związku z tym iż film kręcony jest przez Amerykanów to napewno film będzie słaby to wydaje mi się, że jest zwykłym malkontentem. Tak naprawde przecież nie będzie przymusu oglądania tego filmu więc naprawdę nie rozumiem krytyki samego faktu iż ktoś chce to kręcić...zawsze można oglądać kino "młodego" Azerbejdżanu...

roro1

Nazwisko Finchera mówi samo za siebie. Ja łykam ten film w ciemno bo wiem, że ten gość (D. Fincher) nawet z największego gówna zrobi rewelacyjny film.


PS No i bardzo dobrze, że powstaje remake bo wersja szwedzka (Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet) to okrutne dno.

Eric_Theodore_Cartman

Nie wiem jak będzie tutaj ucharakteryzowana Salander, ale w wersji szewdzkiej była idealna. Tak ją sobie wyobrażałam czytając książkę.

aneant89

Cieszy mnie jedno w wersji amerykańskiej. Mianowicie to, że głównego bohatera zagra D. Craig, bo w wersji szedzkiej był Mikael okropny!!! Ja poczekam i obejrzę sobie tę amerykańską wersją z samej ciekawości, chociaż nie uznam innej Lisabeth niż tej, w mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet... ;)

ocenił(a) film na 7
aneant89

Niech robią - gorsze od pierwowzoru na pewno nie będzie bo poprostu sie nie da...

Eric_Theodore_Cartman

Ja już Fincherowi nie wierzę. Zrobił dobre 3 filmy, a to, co klepie ostatnio, wcale do mnie nie przemawia. Śmiertelnie nudny "Benjamin Button" i filmidło na poziomie telewizyjnym, czyli "Social Network". Facet od genialnego "Siedem" czy "Fight Club"... :((

ocenił(a) film na 8
shizonek

Szwedzki film jest strasznie telewizyjny i był po prostu szybką adaptacją hitu sezonu. A film Finchera będzie chyba na podstawie książki jednak (której skądinąd nie lubię).

shizonek

Jak zwykle narzekają, a za bardzo nie wiedzą na co narzekają. To nie jest żaden remake, ludzie. Tylko adaptacja powieści Stiega Larssona "Millenium. Mężczyzni, którzy nienawidzą kobiet". Z tamtym filmem nie będzie mieć to nic wspólnego. A wersja Szwedzka nie była zła - to ciekawy i mroczny film z całkiem niezłą rolą Noomi Rapace jako Lisbeth. Nie było to arcydzieło, ale nie było przecież tak źle jak niektórzy piszą.

I kto powiedział wam że w Hollywood nie ma nowych pomysłów. Ten kto to pisze to albo powtarza w ciemno coś co usłyszał kiedyś od kogoś nie znającego się zbytnio na temacie i sam za bardzo nie wie co usłyszał albo po prostu nie jest na bieżąco. Może tych nowych i ciekawych pomysłów nie jest zbyt dużo, ale jednak są.

I po trzecie co to za bzdura z tym "filmidło na poziomie telewizyjnym, czyli "Social Network".". Człowieku nie ośmieszaj się bo to jeden z lepszych filmów Finchera. Ale oczywiście wszyscy woleliby żeby Oscary dostawał efekciarski i kiczowaty "Podziemny krąg". Gdy Oscary wygra Social... to przynajmniej poziom Oscarów nie spadnie, jak to było praktycznie przez całą dekadę.

I po czwarte - czy to że dany film jest zrealizowany bardziej w stylu telewizyjnych produkcji i jest przy tym skromniejszy a cały wysiłek idzie w aktorstwo i budowanie napięcia to jest jakaś wada?

Nie piszcie bzdur jak nie jesteście czegoś pewni.




ocenił(a) film na 7
shizonek

Zgadzam się, kolejny idiotyczny remake... po za tym książek nie porównuje się do filmów bo to zupełnie inne dzieła. Cała saga jeśli chodzi o filmy jest bardzo dobra i mnie wciągnęła. A amerykanie przerabiają wszystko... turysta, dla niej wszystko, 13, bracia, zgon na pogrzebie, eksperyment i tak dalej, można wymieniać w nieskończoność... A obecność Finchera w tym filmie nic nie zmienia, dziwie się że tak dobry reżyser przyjął propozycje remake'u, myślałem że stać go na więcej a nie tylko na trzepanie kasy z obrobionego już wcześniej pomysłu...

ArcitcFox

Czy nikt z was nie jest w stanie odróżnić ekranizacji książki od remake'u. To zupełnie co innego.
Coście się tak uwzięli na ten remake. Każdy może sobie przecież jeszcze raz nakręcić film na podstawie książki i wcale nie będzie to remake tak jak zrobili to ostatnio bracia Coen.
Opanujcie się!

ocenił(a) film na 8
wojtek40i4

Nie ma co tłumaczyć, bo ludzie w swoim histerycznym zacietrzewieniu odnośnie amerykańskich remake'ów nie są w stanie odróżnić tych dwóch pojęć.

wojtek40i4

Niemniej zastanawiać może, po cholerę robić nową wersję zaledwie kilka lat po poprzedniej.

ocenił(a) film na 8
Davus

Dla mnie odpowiedź jest taka, że pierwsza wersja nie jest w pełni zadowalająca. Do tego powieści Larssona są warte większego rozgłosu, niż tego, który zapewniły im szwedzkie adaptacje. I trzeba całość traktować jako amerykańska adaptację powieści, a nie remake szwedzkiego filmu. No i na końcu trzeba wspomnieć, że jeżeli Fincher bierze się za taki materiał, to powinno wyjść z tego przynajmniej dobre kino!:)

Mr_MarQx

"Benjamin Button" i "Obcy 3" to nie było "przynajmniej dobre kino", więc pewności nie ma.
Przyznaję, że wersji szwedzkiej jeszcze nie widziałem, ale z pewnością to nadrobię, żeby potem porównać z filmem Finchera. Thrillery wciąż potrafi robić (świetny "Zodiak", trzymający w napięciu "Azyl"), więc może coś z tego będzie. Niemniej i tak wszystko wskazuje na to, że najlepszy okres (lata dziewięćdziesiąte) ma już bezpowrotnie za sobą.
Czy przyjdzie kiedyś czas jego i Nolana (nawiązuję do Twojej wypowiedzi pod informacją o tym, że "Król" zdobył Oscara) nie wiadomo - czas Hitchcocka i Kubricka nigdy nie nadszedł. Wydaje mi się, że większe szanse ma Nolan, ale musi nakręcić coś, co nie będzie adaptacją komiksu, czy filmem science-fiction. :P Za takie filmy nie dostaje się Oscarów w najważniejszych kategoriach. Trochę szkoda, ale cóż - Akademia ma prawo do swoich decyzji.
Swoją drogą - klęska "The Social Network" ucieszyła mnie także w kontekście przegranej "Brokeback Mountain" kilka lat temu. Może Akademia wybrała "Miasto gniewu" bo zwyczajnie bardziej polubiła ten film - i homofobia nie miała tam nic (albo tylko niewiele) do rzeczy? Oczywiście dowodzi to ewidentnie, że Akademia ma kiepski gust, ale już lepiej, żeby podejmowała kiepskie decyzje z powodu kiepskiego gustu niż względów ideologicznych.

ocenił(a) film na 8
Davus

Mi się podobał "Benjamin Button". Przede wszystkim sposób, w jaki zostało ukazane życie głównego bohatera. Niby inne niż życie pozostałych ludzi, a jednak takie same. Pełne pięknych, niesamowitych chwil, przygody, cierpienia, wzruszających momentów, no i zakończone śmiercią. Fincher na spokojnie opowiedział historię Benjamina Buttona, z każdym najmniejszym detalem, z magią i epickością, z elegancją i pełnym emocjonalnym zaangażowaniem. "Obcego" nie widziałem.

Mr_MarQx

Przeczytawszy właśnie całą trylogię Millennium, cieszę się, że amerykanie biorą się za to. Nie chodzi o Finchera, ale o forsę. Jeśli kto czytał pierwszą część sagi, wie jakiego rozmachu potrzeba, żeby wiarygodnie przedstawić całą historię. Amerykanom można zarzucać wiele; można się czepiać braku nowych pomysłów, można krytykować ich za zalew marnej komercji, ale to jednak wciąż najpotężniejsza kinematografia światowa, w której używa się absolutnie najlepszego sprzętu i w której standardy produkcyjne należą do najbardziej restrykcyjnych na świecie. Intryga u Larssona wciąga niesamowicie. Jeśli tylko twórcom uda się przełożyć tą atmosferę zagadki i stopniowego dochodzenia do prawdy, może wyjść naprawdę świetny thriller.

ocenił(a) film na 9
shizonek

Bardzo dobrze że powstaje ten remake! Czytałem całą trylogię któa była genialna, ale Szwecka wersja pozostawia wiele do życzenia, sam miałem cichą nadzieje że jakiś odtwórca roli bonda zagra Mikaela i proszę, Daniel Craig to świetny wybór, Blomkvist ze Szweckiej wersji był zbyt flegmatyczny jak na swoją rolę i iście Flamingowego bohatera. Duży plusik i oby ten film sprostał oczekiwanią.

n1majkel

PG-13 będzie na 100%.

ocenił(a) film na 8
n1majkel

to nie jest remake!

Gem

A CO?

ocenił(a) film na 8
bisban

Jest to zdecydowanie amerykańska ekranizacja powieści Larssona, a nie remake. Na pewno nie można mówić o remake'u w przypadku, gdy twórcy wzorują się na pierwowzorze literackim, a nie na "oryginalnym" filmie.

Mr_MarQx

No tak,ale tak już jest przyjęte,że gdy USA tworzą nowy film kiedy był już taki "nieamerykański" to jest to zrzynka ;))

ocenił(a) film na 8
bisban

no nie do końca. Tutaj mówimy o adaptacji książki. Nie może być mowy o remaku. Fabuła może być inna od skandynawskiego filmu gdyż materiału na scenariusz jest dosyć dużo i na pewno trzeba będzie ciąć. Np. wg. mnie wątek Wennerströma będzie pominięty.

Mr_MarQx

fakt nie jest to remake, ale to nie zmienia faktu że film będzie niepotrzebnie przedstawiał tą samą historię...

ocenił(a) film na 8
shizonek

To nie remake! To zwykła adaptacja! Wiele książek miało wielokrotne ekranizacje, ale to nie oznacza, że jeden film jest remakeiem drugiego!!!!!!!!!
Myślcie zanim coś napiszecie.

ocenił(a) film na 8
shizonek

bo ten film nie był udany, kropka. :)

ocenił(a) film na 8
shizonek

Nic dodać nic ująć. Myślę dokładnie tak jak Ty.

ocenił(a) film na 10
shizonek

Moze nie bedzie tak zle, w koncu ich wersja Pozwol mi wejsc byla nawet ok

shizonek

tez tak myślę, niestety mimo padająycch tutaj argumentów, ze amerykanie mogą zrobic dobry film, bo mają dużo kasy, to jeszcze nie przypominam kiedy im coś wyszło tak dobrze, jak dobry film europejski, albo chociaz na porównywanym poziomie?? delikatnie mowiąc - wszystko umieją spieprz*c . niestety.
Nawet w takim czymś jak Thor, ktory był o nordyckich bogach umieścili czarnego O_o. wszystko dla nich jest neiważne, najwazniejsze żeby był patos, żeby był chociaż 1 czarny w filmie, bo zaraz będą oskarżac o rasizm i zeby zbic kasę. robią idealne parodie, karykatury postaci, które są grane czasami przez dosc dobrych aktorów....i obawiam się że ten film może byc również karykaturą. obym się myliła:)

ocenił(a) film na 8
Eryniae

nie do końca rozumiem. Chodzi Ci o to, czy Amerykanie zrobili dobry remake europejskiego filmu, czy o dobry amerykański film?
Jeśli o to pierwsze to się zgadzam, jeśli o to drugie to się nie zgadzam kompletnie :)

użytkownik usunięty
shizonek

Świetna dyskusja.
Pierwsza osoba: Po co Amerykanie znowu robią remake?
Druga osoba: To nie remake, tylko kolejna ekranizacja powieści.
Trzecia osoba: Bez sensu, że Amerykanie znowu robią remake...

ocenił(a) film na 8

Druga osoba zniszczyła pierwszą i trzecią osobę. Amen.

Mr_MarQx

Nie czuję się zniszczona:) To tylko dyskusja o filmie:)

ocenił(a) film na 7
shizonek

Nie przerabiają filmu, tylko kręcą nowy, na podstawie książki. Wolno? Wolno. Poza tym ten "europejski" był tak niedobry, że mam nadzieje, że ta wersja skopie jej tyłek.

shizonek

to proste robią to dla kasy, albo dlatego że są aż tak głupi że nie potrafią wymyślić żadnego własnego filmu, tylko kopiują europejskie i azjatyckie naprawde dobre produkcje i robią z nich kompletne dno...

shizonek

PO CO !? ja się pytam grzecznie..
Jest film. Dobry film. Po Coo to ruszać?
Fincher kojarzy mi się z kreatywnością i pomysłowością. A tu - zróbmy jeszcze raz -
Zupełnie zbędny ruch .!
Lisbeth Salander jest jedna. I moim zdaniem Noomi Rapace postawiła dość wysoko poprzeczkę Rooney Mara (jakkolwiek to odmienić) . - widziałam ją tylko w The Social Network i prawdę mówiąc.. Dupy nie urywa.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones