PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=796891}

Dziewczyna we mgle

La ragazza nella nebbia
6,9 37 282
oceny
6,9 10 1 37282
5,9 14
ocen krytyków
Dziewczyna we mgle
powrót do forum filmu Dziewczyna we mgle

Kilka miesięcy temu przeczytałam książkę autorstwa Donato Carrisiego, teraz sięgnęłam po film. Ciekawe jest to, że autor publikacji podjął się zarówno napisania scenariusza, jak i wyreżyserowania filmu na podstawie swojego pisanego dzieła. I wyszło średnio, moim zdaniem. Książka nie jest wybitna w swoim gatunku, ale ma swoje zalety. Przede wszystkim jest to ciekawy opis funkcjonowania mediów i ich realnego wpływu na kreowanie rzeczywistości, plus kilka wyrazistych postaci i całkiem interesujący główny wątek fabularny. Niestety w filmie nie wykorzystał autor największych zalet swojej książki. Mam kilka zarzutów wobec samej produkcji (bez większych odniesień do książki, jest to w końcu odrębny byt):
1. niewykorzystanie lokacji, przyroda, aura niewiele tu grają, a mogłyby (miasto w dolinie, a w nim zamknięta społeczność, która przezywa cywilizacyjny regres); mamy kilka scen z deszczem i rzuty na tekturowe miasteczko, mało jak na potencjał!
2. muzyka niezauważalna, nie buduje napięcia;
3. niewykorzystanie postaci drugoplanowych - po co postać Borghiego? W książce pełni swoją rolę, ale tu jest zbędny, podobnie jak wygłaszająca kilka zdań agentka Meyer. Zero wpływu na akcję;
4. niewykorzystanie wątku członków bractwa, którzy są trochę oldschoolową ekipą, ale mogą przecież swoją surowością nieco namieszać w fabule (ojciec mógłby się poprzewijać jako podejrzany); pokazanie ich obyczajowości w kontraście do reszty społeczeństwa trochę by akcję urozmaiciło;
5. postać Vogela - w książce bardzo charyzmatyczna, w filmie - Toni Servillo snuje się, lekko znudzony (aż za bardzo), niektóre sceny są fatalne (kiedy wchodzi do sali lekcyjnej podczas lekcji profesora albo krąży wokół stołu z plecakiem; początkowa scena z krwią na ubraniu - trzeba tej krwi szukać z lupą, nie robi to wrażenia); on przecież potrafi grać (Wielkie Piękno!!!), ale tu jest aż za bardzo zblazowany;
6. wątek mediów - największa zaleta książki, tu bardzo pobieżny, pani redaktor, niby taka zimna suka, ale tego jakoś nie czuć, wygłasza kilka teatralnych kwestii i tyle;
7. elementy układanki w dreszczowcu – kwestia inicjału na dłoni (kiedy my się o tym dowiadujemy, nie ma efektu wow), parę rzeczy zostaje nam opowiedzianych, zamiast pokazanych (jakaś scena z ostatecznej konfrontacji Vogela i mordercy by się przydała);
8. błąd castingowy - nie obsadza się w roli trzecioplanowej znanego aktora, bo to już sugeruje, że nie będzie on rzeczywiście postacią o tak niskiej randze :) Ten lekarz też jest od czapy w filmie (książka lepiej buduje tę postać, ma ona zaplecze, jest narratorem, potrafi zaskarbić sympatię czytelnika, tu jest zbędny, dlatego główny plot twist jest taki na siłę, w książce lepiej udaje się osiągnąć efekt).

Tyle moich uwag, bardzo się zawiodłam, bo książka ma potencjał na dobry scenariusz. Może gdyby wziął się za realizację ktoś inny, niż autor książki, ktoś z lepszą wyobraźnią, kto potrafi się posługiwać obrazem (autor pewnie woli język). Film jest dość nudny. Dużo bardziej podobał mi się hiszpański Niewidzialny strażnik, chociaż też ma dużo wad, ale na nim się przynajmniej dobrze bawiłam, było więcej akcji i lepiej wykorzystani książkowi bohaterowie (minusem największym filmu jest to, że nie broni się sam, bo jest ekranizacją pierwszego tomu trylogii i wiele wątków zostaje nierozwiązanych; część widzów może nie wiedzieć, że trzeba czekać na kolejne części

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones