... nie zobaczę w najbliższym czasie głupich tłumaczeń tytułów filmów... Myliłem się.
Przynajmniej Polska premiera jeszcze w tym roku.
Po pierwsze: http://translate.google.pl/#en|pl|rise , a jeśli nie wieżysz wujciowi Googlowi, to propnuje ling.pl, nie rób z siebie pośmiewiska:D
Chodzi o złożenie zdania. Zauważ że rzadko się coś tłumaczy dosłownie. Z tym translatorem to ty zrobiłeś z siebie pośmiewisko. Umiem angielski w stopniu zaawansowanym i naprawdę nie musisz mi pomagać.
No właśnie, GalaQXus, sam robisz z siebie pośmiewisko. Wystarczy wspomnieć choćby taką perełkę, jak "Wirujący seks" ("Dirty Dancing"). Idąc za Twoim tokiem rozumowania, równie dobrze można byłoby przetłumaczyć tytuł jako "Mroczny Rycerz odradza się", "MR podnosi się", czy "MR buntuje się". Sam sobie wybierz ten najlepszy.
Przychylam się do opinii neo_angin - tytuł faktycznie brzmi dziwnie, tak "nieskładniowo":
Mroczny Rycerz Powstaje jak najbardziej pasuje, pomyślcie czasem, jak się nie umie kontekstem posługiwać to już wasza strata
A jak wyobrażałbyś sobie odpowiednie tłumaczenie tytułu? Rumowy dziennik? Tłumaczenie nie jest najgorsze, pojawiały się już pomyłki.
Takie jak ma książka w Polsce czyli Dziennik Rumowy. Jeśli film jest na podstawie książki to powinno pozostać to samo tłumaczenie.
Oczywiście, że powinien zostać "Dziennik Rumowy". BTW konia z rzędem temu, kto mi powie kto do chędogiej dziewki jest odpowiedzialny za polonizowanie tytułów?!
Mam dodany ten film w "Chcę Obejrzeć" i właśnie zobaczyłam ten nowy tytuł...WTF? Po cholerę to było zmieniać skoro dosłowne tłumaczenie (czyli Dziennik Rumowy) dobrze brzmiało po po polsku. Hunter się w grobie przewraca...
Wszedłem, zobaczyłem nowy tytuł i nieliczne włosy na plecach stanęły mi dęba.
Na pierwszym roku filologii studenci uczą się, że dwa najczęstsze grzechy przekładu to:
a) prostacki przekład 'word for word', niewiele wykraczający ponad to, co potrafi zrobić google tłumacz (czym niechlubnie popisał się kilka postów wyżej pan 'GalaQXus')
b) usilne udziwnianie oryginalnego tekstu, zdradzające niespełnione (słusznie) ambicje literackie przekładającego
Tutaj mamy ewidentnie opcję drugą i dostajemy tytuł udziwniony i głupawy, kuriozum tym większe, że tytuł książki był prosty i trafiający w samo sedno. Panowie z polskiej dystrybucji, znajdźcie sobie jakieś hobby, bo wyraźnie wam się nudzi...
na pewno na dziennik rumowy nie chciałabym pójść. Wg mnie tytuł jest ok. Obejrzę, stwierdzę, czy może być. Pozdro. Btw mnie z kolei uczą, żeby zrobić tak żeby przyciągnąć potencjalnego widza.
czepiacie się. najpierw piszecie, że nie powinno się tłumaczyć dosłownie, a zaraz w następnym przykładzie właśnie tego żądacie. a tłumaczenie nie jest najgorsze i jak niektórzy zauważyli wcześniej co do innego filmu, fajnie, że dobrze brzmi po polsku, a nie to co w przypadku Mroczny Rycerz Powstaje
pozdrawiam wszystkich
Jest po prostu slabe. Jesli Dziennik zakrapiany rumem brzmi dla kogos lepiej niz Dziennik rumowy (polski tytul ksiazki), to swiat stanal na glowie.
Bo chodzi o to ze tytuły filmow powinny bardziej trafiac do ludzi czyli byc prostrze. Chyba lepiej powiedziec: Wybieram sie do kina na "Las Vegas Parano" niz Wybieram sie do kina na "Lek i odraze w Las Vegas" to samo tyczy sie "The Rum Diary", lepiej podac krotszy tytul bo bardziej wpada w ucho w dodadku jesli juz ksiazka jest znana. Druga sprawa to taka ze film "Las Vegas Parano" w polsce byl duzo wczesniej niz ksiazka.
Rozumiem, że nie edytujesz bo nie można? Dziennik rumowy jest krótszy niż Dziennik zakrapiany rumem.
A osobiście wolałabym 'Lęk i odrazę w Las Vegas', szczególnie, że nie jest to zbitek trudnych do wymówienia głosek. Ok, Parano nie jest najgorsze, ale Dziennik zakrapiany rumem to już pissys mi of.
sorry, ale nie napisałem, że brzmi lepiej, tylko że nie jest najgorsze i że to co robicie to sztuka dla sztuki. Bo czepiać się każdy może, tak samo jak nadrabiać swoje niepowodzenia w internecie.
Nie, nie ja wymyśliłem ten tytuł
Czyli jesli cos mi sie nie podoba to nie moge o tym powiedziec, bo ktos uzna to za nadrabianie niepowodzen w internecie? Wypraszam sobie, niepowodzenia nadrabiam chlejac na winklu.
Chodzi o to że tłumacz próbuje zwrócić na siebie uwagę tak jak przy filmie "Szpieg" gdzie też nie wykorzystali Polskiego tytułu książki.
Tytuł nie brzmi wcale źle. Ale ludzie, wy jak zawsze MUSICIE się do czegoś przyp5ier9olić. Chorzy byście chodzili.
Tytuł jest na siłę zrobiony bo w Polsce wyszła książka na podstawie której jest film i tytuł miała inny. Po prostu normalny.
wiem, czytałem ją i pamiętam jaki ma tytuł. ale nie uważam, że taki jaki będzie miał film w jakikolwiek sposób uwłacza książce. a uważasz, że ,las vegas parano to też taka tytułowa porażka? według mnie nie.
No tak, ale tak ogólnie dopóki nie zobaczyłem filmu pierwszy raz to myślałem że LVP to oryginalny tytuł. To było już dosyć dawno. Tutaj mi przeszkadza zbytnie upiększenie.
no, podsumowując, co do tego racji Ci nie przyznam, ale... Mroczny Rycerz POWSTAJE to jest k4urwa śmiech na sali. Jak pierwszy raz zobaczyłem taki tytuł artykułu to pomyślałem, że to -Film 'Mroczny Rycerz' (już) powstaje xD... a oni że to tytuł...
Za długo czekałem żeby sobie odpuścić. Ogólnie w tym miesiącu jest mało ciekawych premier to się wybiorę już pierwszego dnia.
a w moim mieście wygląda na to że puszczą z dużym opóźnieniem ech puszczają tylko jakieś głupie komedie
Ja tylko chcę wspomnieć, że tytuł "Mroczny rycerz powstaje" jest jak najbardziej na miejscu. Tym samym zgadzam się z innymi, którzy sądzą podobnie jak ja w tym temacie. A autor tego tematu - wymyśla.