Mnie sie osobiscie podobał, ale bardziej pierwsza cześć: ten swoisty teatr, psychologiczna rozgrywka pomiędzy bohaterami: starcie sie róznych podejść, systemów wartości. Druga już bardzej przypomina kino policyjne: korupcja, zdrada, porachunki...
I jeszcze jedno - rola Denzela: zgodze się, że zagrał genialnie, co potwierdza przyznany mu oscar, ale widziałem tego bohatera w tylu pozytywnych rolach, ze po prostu nie przeraził mnie tutaj, nie potrafiłem przestać go lubic ani na chwile...tak wiec nie byl dal mnie zbyt przekonywujacy...ale potkreslam: patrzac obiektywnie: genialna rola, bardzo dobry film!!!