Ten paździerz to bezsensowna papka z kilkunastosekundowych scenek, wzór narracyjnego kalectwa. Lepsze scenariusze piszą gimnazjalne teatrzyki. Każdy, najkrótszy nawet dialog jest tak drewniany, że słuchającego ogarnia żenada. "Budżetowość" realizacji załamuje - jeśli nie ma się pieniędzy, to się kosi trawniki, a nie kręci film historyczny. Zresztą nazywanie tego zlepka bredni i przekłamań 'filmem historycznym' to policzek dla historii Dywizjonu. To tragifarsa. Kompletne dno.