A wg mnie budynek sie nie zawali i na tym polega tragizm głównego bohatera. W konsekwencji swoich decyzji zostawił matke, ojca, żone i dziecko w imię wyższych idei, które okazały się kruche. Budynek sie nie zawali, wszyscy przeżyją, w oczach lokatorów okazał sie zwyklym frajerem, zostanie sam (rodzina go zostawi) a on zamiast zostania bohaterem skonczy z betonowymi butami na dnie rzeki.
a mi się wydaje, że główny bohater już się stamtąd nie podniesie - mam wrażenie, że lokatorzy zatłukli go na śmierć, a nawet jeśli przeżył, bo tylko stracił przytomność, to za chwilę zginie pod walącym się blokiem. tak czy siak: koniec mocno przygnębiający.
Dokładnie, też wydaje mi sie, że główny bohater nie przeżył tego ataku. Może to nawet lepiej dla niego,niż żyć ze świadomością,że jego ideały są nic nie warte w tak zgniłym światku. Jak ktoś napisał wcześniej możliwe,ze załamany popełniłby samobójstwo.Dima-bohater romantyczny, jednostka cierpiąca za miliony. Jak widać nie opłacało się. Szczerze to mam nadzieję,że budynek zawalił się zaraz po tym jak lokatorzy do niego wrócili.