Tylko im może się naprawdę spodobać. Z takim dobrym Henrykiem Wottonem i kimś innym w roli Doriana oraz scenariuszem ściśle opartym na książce mógłby być świetny. Żałuję, że nikt nie podejmie się tego zadania ;)
[5 lub 4/10]
ja czytałam książkę, jestem jej wielką fanką (zarówno jej, jak i całej
twórczości pana Wilde) i film oceniłam na dziewięć. Bo oceniłam FILM a nie
wierną książkową adaptację, jakiej chciałoby się spodziewać.
Taka już jest zasada, że adaptacje książek ocenia się w oparciu o książki. Gdyby było napisane "luźno oparte na książce" jakoś bym to przeżyła ;) Jako samodzielnego filmu też nie oceniłabym go wysoko. Zbyt chaotyczny, za mało refleksji. No i gdyby oceniać pod kątem "grozy" to też wypadnie dość blado. Nie mogę powiedzieć, żeby mi się zupełnie nie podobał, ale to już zasługa Firtha (i efektów/scenografii/kostiumów/muzyki itp.)
Poprostu film to nie adaptacja książki, tylko film na podstawie książki...
Czytałam książkę, którą zresztą uwilbiam i jestem fanką twórczości Wilde'a, ale mimo to film mi się podobał...
Oczywiście mam zaszczerzenia, ale bądźmy szczerzy...jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził^^