Co jest nie tak z tym zakonczeniem? Wszystko jest naciagane. Sprankowali ją i ona tak szybko zwariowala do takiego stopnia, ze ich wszystkich tam zabila? Sytuacja gdzie przyklada gnata do ojca... czemu on jej tego nie wyrwal? Przeciez widzi, ze to psychopatka? Chwile potem oczywiscie mlody musial w drzewo autem pier****c - jeszcze chwile potem chlopak dal sie prawdopobnie zabic yh zamiast sie... jakos obronic? cokolwiek? on byl w jej wzroscie + waga pewnie tez podobna.
W dodatku jestem pewien, ze kiedys ogladalem horror doslownie o takiej samej fabule, ze ludzie udawali, ze sa matrwi itd. ale nie pamietam tytulu.