Dobrze, że złożyłaś takie postanowienie ... Intrygujące stwierdzenie... od kiedy to film może "obrażać" czyjąś inteligencję? Jednak trzeba było wyłączyć ten film przy napisach początkowych, ehhh że też tak późno się zorientowałaś :> Najlepiej to nie oglądać filmów! Mówię serio. Przecież to potworna strata czasu ... można w tym czasie zrobić ... "coś wartościowego" ... aaaa... co na przykład byś proponowała?

masz racje, bo ten film to, nawet nie wiem jak to napisac... uprawia intelektualny synkretyzm...
pseudofilozoficzny belkot + Himaleje glupoty + zal, zenada = aksjologiczny kociokwik

O... nawet odmienia zycie :)

Kompletnie debilny film. Pomijam już to, że nieporadnie usiłuje wzbudzić kontrowersje. Ale jest niesmaczny, żenujacy, pełen żałosnych aluzji - jak to u uesańczyków bywa - do czynnosci fizjologicznych i seksualnych. Oprócz wzbudzenia taniej sensacji, "reżyser" sam chyba nie wiedział, co chciał stworzyć. Gra aktorska na poziomie przedszkola: w usa może takie wytrzeszczone oczy i wykrzywione gęby są uznawane za kunszt, mnie irytują swa prostackością. Ten "film" również na zawsze odmienił moje zycie: postanowiłem każdego gównianego potwora i każdy gówniany film nazywać po imieniu. Dogma to strasznie gówniany potwór.

PS. gorszy to już chyba jest tylko psychopata Torturino ze swoimi amoralnymi ekskrementami na poziomie Faktu i Super Ekspressu

Hehe, no skoro oglądasz głównie jakieś nekro-kulty z lat 30-tych, to nie dziwne że nie spodobała ci się Dogma :)

Hehe, głównie oglądam filmy z każdego okresu, w tym z lat 30-tych, nie ograniczam się do "Terminatotra" i do współczesności. Jak trafi się niesmaczny i grówniany film z lat 30-tych, to nie martw się - też nazwę go po imieniu. Tyle że z tamtych lat o taki film trudniej, jakos wówczas było mniej efekciarstwa i oszołomstwa.

Ale naprawdę ten film jest wg ciebie aż tak tragiczny, że trzeba mu dać 1? Nie dostrzegasz w nim absolutnie żadnych pozytywów? :) Denerwują mnie te filmwebowe oceny - jak coś się nie podoba, to od razu ludzie dają 1. Ja jeszcze nie trafiłem w życiu na film, który mógłbym ocenić na 1, a obejrzałem już mnóstwo gniotów. Owszem, Dogma jest momentami niesmaczna, ale nie jest to tak żenujące jak w przypadku wielu innych amerykańskich komedii. No ale nikogo na siłę przekonywać nie będę. Ja akurat lubię niemal wszystkie gatunki filmowe, niemal z każdego okresu czasu, i potrafię pośmiać się na głupawych filmach typu American Pie czy Dogma, jak i wysoko oceniać filmy Bergmana, von Triera, czy innych Wielkich i Ambitnych :) Mam dość szeroki gust i poczucie humoru :)

jeśli uważa że film zasługuje na 1 to ma do tego prawo i nie wiem czym tu się denerwować. moim zdaniem smith ciekawie podszedł do problemu (bo katolicyzm to problem!)
opowiedział go prostymi słowy i dodał niewybredny humor żeby dotrzeć także do młodzieży, otworzyć im głowy.
nie wiem w którym momencie film jest "pseudofilozoficzny" bo w przekazie jest bardzo prosty. no i zaangażowanie do projektu Carlina... dla mnie bomba

A może twoje istnienie to problem, koleś ? Niech ci chętni do kpin z chrześcijaństwa, wezmą się za judaizm i za islam. Ciekaw jestem, jak będzie wtedy wyglądać ich życie. Co do filmu, nie jest ogólnie zły, ale mimo wszystko, głupot to tam pełno i bzdura bzdurę pogania. Weźmy przykład pierwszy z brzegu - trzynasty apostoł. Przede wszystkim, taki był w rzeczywistości, przyjęty po samobójstwie Judasza. Ba, nawet był 50 ! Bo mamy zapis w Biblii o 76 uczniach, którzy też chodzili za Jezusem, chociaż głównych Apostołów było 12, ale tamci też zostali posłani by głosić Ewangelię, ergo - apostołować. Albo okres w życiu Jezusa od 12 roku życia do 30. Reżyser przekazuje widzom pogląd, jakoby brak zapisu w Biblii o tym czasie jest świadomym "wycięciem", tymczasem wśród Żydów, liczby i wiek, miały znaczenie. 12 lat - pierwsza wizyta w Świątyni, 30 - chrzest u Jana Chrzciciela jako potwierdzenie dorosłości i zaczęcie działalności publicznej. Mogę wymieniać dalej, ale po co ? Można coś parodiować, wyśmiewać, ale przeinaczanie rzeczywistości dla celów prześmiewczych to przegięcie i zdecydowanie wolę "Żywot Briana" niż "Dogmę", u Pythonów humor był inteligentniejszy i nie było takich kretynizmów jak w tym filmie

reżyser miał własne zdanie na temat chrześcijaństwa. uważasz że było inaczej? to nakręć swój film. i przestań płakać KOLEŚ