Nie ma w tej historii ani dramatu,ani namiętności.Zmarnowany temat,tym bardziej szkoda,bo film ten wyreżyserował facet od "Eksperymentu" i "Upadku",zdecydowanie więcej się po nim spodziewałem.Główne minusy to słabe pompatyczne dialogi,słabe aktorstwo(szczególnie ten Pakus jest drewniany),cały ten romans bez "iskry"(taki rodem z "Mody na sukces").Ogólnie cała ta historia delikatnie mówiąc przynudza,a mnóstwo scen jest wprost oderwanych od rzeczywistości,jak chociażby te gdy Lady Di biega sobie po szpitalu,czy na randki w peruce bez żadnej ochrony(totalnie dobiła mnie scena gdy Diana siedzi o 3:30 w nocy sama w potarganych pończochach na ławce w Londynie).Kolejny "mały problem" to brak ukazania jakiegokolwiek wpływu postępowania Diany na rodzinę.Niby dzieci ma(bo tylko o nich mówi),podobno jest też książe Karol i królowa Elżbieta,ale na ekranie widz ich nie uświadczy.Zmarnowany temat.