nie rozumiem ludzi, którzy mówią, że był tak samo dobry jak jedynka. było kilka fajnych akcji sporo śmiesznych tekstów ale jak dla mnie to był bardziej dramat niż komedia. mało kto się śmiał w kinie, a jak zobaczyłem jedną dziewczynę siedzącą koło mnie jak zaczęła płakać bo się wzruszyła pod koniec... no błagam...
momentami były takie smęty, że miałem ochotę wyjść. rozumiem, że film marvela może mieć coś z dramatu (np. Logan,który był świetny) ale to jest DEADPOOL! ludzie przychodzą się pośmiać a nie płakać. jak dla mnie 4/10 i to tylko dlatego że lubię tą postać