bez przewijania nie da się oglądać, zdecydowanie za długimolestowanie? ja zauważyłam tylko psychiczne, osobiście odczułam że głowna bohaterka robi z igły widły, w dzisiejszych czasach jakby kobiety miały się przejmowaćtego typu uszczypliwościami ze strony mężczyzn to chyba ciągle byłyby rozprawy sądowe
Może jakbyś nie przewijała, to zobaczyłabyś scenę jak Bobby rzuca Josey na ziemię i się na nią kładzie w kotłowni, albo kiedy Josey korzysta z ToiToia to Panowie przewracają go i Josey zostaje zalana gównem. Czyli takie "uszczypliwości" ze strony mężczyzn ci nie przeszkadzają? Dobrze wiedzieć. Następnym razem jak ocenisz film to polecam obejrzeć uważnie.
no fakt jedna scena która zrobiła na mnie wrażenie czyli scena z toi toia, a film trwał 2 godziny? sprawa sądowa ciągnęła się jak nie wiem co i była tak powazna jakby kogoś zgwałcili i zamordowali
Najpierw są słowa, potem drobne incydenty, a na końcu gwałty i morderstwa. Nie reagujesz w zarodku, to spodziewaj się najgorszego, dziecinko. To tak na życie. A duszenie i rzucenie kobiety na ziemię nie zrobiło wrażenia? Wysmarowanie szatni gównem, również nie? Gdyby to dotyczyło ciebie, to pewnie sama uwaga o "twojej dupci" kwalifikowałaby się do sądu? No, chyba że to lubisz?
Osoby które tak piszą zwykle nigdy nie doświadczyły molestowania seksualnego. Z jednej strony zazdroszczę, z drugiej współczuję że nie rozumiesz że gdy ktoś mówi "nie" drugiej osobie,gdy ktoś robi coś czego ona nie chce, niezależnie od płci, to jest to molestowanie. Jest to krzywdzenie drugiej osoby. Pozwalając innym na takie "uszczypliwości" wobec siebie, jeszcze argumentując je płcią, sama sobie szkodzisz a dowiesz się o tym gdy już będzie za późno.
Btw molestowanie psychiczne często jest gorsze od fizycznego. Nie życzę Ci abyś jakiegokolwiek, kiedykolwiek doświadczyła.
owszem nigdy nie doświadczyłam "molestowania" seksualnego, gdyż nie pozwaliłam sobie na takowe ;) myślę, że punkt widzenia tego typu zachowań zależy od charakteru, to co Ty uznasz za molestowanie seksualne czy mobbing bardzo modny w dzisiejszych czasach inna osoba po prostu to zleje, owszem żeby nie było- nie mówie teraz o tym, że ktoś ewidentnie znęca się nad Tobą psychicznie czy fizycznie i ty masz nie reagować, odnoszę się tylko do tego filmu i przedstawione tam problemy sa dla mnie nieco wyolbrzymione, ale podkreślam DLA MNIE. :)
Szczerze uśmiałam się tym pierwszym zdaniem :) Sugeruję abyś powiedziała je osobiście na głos, OSOBIŚCIE przy kobietach które molestowania doświadczyły-np. przy mojej przyjaciółce, wykształconej osobie która znalazła się w złym miejscu, ze złą osobą i w złym czasie. I nikt jej krzyków nie słyszał a jej kopniaki i obrona mało pomogły. Na pewno będą bić Ci brawo a ty będziesz mogła świecić przykładem jak to wystarczy mieć silny charakter aby na molestowanie sobie nie pozwolić.
wybacz, ale ja się nie wypowiadam na temat jakiś osobnych sytuacji tylko tego filmu więc daruj sobie już, gdybym miała oceniać każdy przypadek molestowania seksualnego to wiadomo, że odnisołabym się do każdego w inny sposób ;)
Btw bardzo przyjemna ta "moda", wiesz kiedy? Kiedy gdy na komisariacie na przesłuchaniu traktują cię jak śmiecia i sugerują że prowokowałaś spódnicą a potem udają że taaak, oczywiście, ukarzą gościa. Albo wtedy jak po takich zdarzeniach chcesz wrócić do normalnego życia, szczególnie tego seksualnego i czuć się dobrze ze swoim ciałem. I co? I często lądujesz u psychologa, jedyna opcja żeby tam w środku swojej głowy wyjść na prostą. Czasem się zdarzy że ktoś znajomy znajomego rzuci na jakimś spotkaniu (skąd się dowiedział?) czy w sieci "o to ta s*ka donosicielka, niezłą bajkę sobie wymyśliła". Wow, fajne skutki tej "mody".
moja wypowiedź jest bardzo ogólna na temat mobbingu dlatego nie widzę powodu żebyś się unosiła :) odnoszę się do filmu i moich osobistych odczuć po seasnie, kwestie molestowań seksualnych czy dzisiejszych mobbingów pozostawiłabym w oddzielnej dyskusji, każdy ma swoje zdanie na ten temat
Eee osobistych ? :) W jakiej bajce ty królewno żyjesz? Może coś ci się przestawiło w głowie od tamtego czasu ale nie sądzę...Może przynajmniej filmy oglądasz w całości.