Wierna kopia izraelskiego filmu z 2007 roku. Reżyser nic nowego nie dodał do fabuły. W
związku z tym, ocena taka sama, jak przy pierwowzorze ...... z zaznaczeniem, że dobrze się
oglądało :)
Uargumentuj swoją wypowiedź, skoro ta wersja jest oryginalniejsza od pierwowzoru. Jestem bardzo ciekawy :) Oglądając najpierw izraelską wersję, a następnie amerykańską, jestem skłonny uznać, że pierwsza wersja jest lepsza od remake'u. Przynajmniej agenci Mossadu mówią w języku jidysz, a nie po angielsku :)
Skoro chce Ci się komentować film, który nic nowego nie wnosi to najwidoczniej tak myślisz. W filmie zostały zmienione tylko nazwiska, a fabuła pozostaje taka sama i tyle w tym temacie :) Pozdrawiam.
Kto tu komentuje film? Ja tylko poprawiam Twoj komentarz. Wierna kopia to jest wtedy jak nic nie zostaje zmienione,a tu mamy chocby pierwszy z brzegu przykład: zraniony policzek naszej bohaterki.Drugi przykład? Sam poczatek filmow: wysiadanie z samolotow.Mam dalej wymieniac?
Amerykanski rezyser nic nie dodał? a ucieczka przez stacje kolejowa na granicy dwoch Berlinow?
Chodziło mi o to, że nic nowego nie wniósł do fabuły niż do poszczególnych scen filmu. to tj. w pierwowzorze wybuchł jeden samochód, a w remake'u dwa, i to ma być nowatorskie? Ucieczka przez stacje kolejową to ma być coś oryginalnego? Oryginalne byłoby jakby coś nowego wniósł do fabuły, a nie zrzynał z innych produkcji bo nic nowego nie może wymyślić. Z resztą każdy ma inne upodobania, a o gustach się nie dyskutuje. Koniec komentarza:)