Cziłała z Beverly Hills/film/Czi%C5%82a%C5%82a+z+Beverly+Hills-2008-4415522008
Pressbook
Inne
O filmie
Psy rasy cziłała są ulubieńcami zamożnych mieszkańców Los Angeles. Choć nieduże i często bardzo rozpieszczone, mają silny charakter i niezwykle wojownicze usposobienie. Także Chloe lubi stawiać na swoim, zwłaszcza że należy do pieskiej elity Beverly Hills; żyje w luksusie, wśród pięknych ubrań, biżuterii i perfum. Gdy jej właścicielka, Viv, kierująca firmą kosmetyczną, wyjeżdża służbowo do Europy, suczka trafia pod opiekę Rachel, siostrzenicy swojej pani. Dziewczyna wyrusza z powierzonym sobie pieskiem na wakacyjny wypad do Meksyku, ale że nie jest zbyt uważną opiekunką, Chloe ucieka z hotelu i? zostaje porwana! Pieskowi przybywają na odsiecz nowi, poznani na ulicach miasta przyjaciele, m.in. owczarek niemiecki, który był kiedyś psem policyjnym. Razem stawiają czoło przeciwnościom. A niebezpieczeństwa czyhają na każdym kroku, tym bardziej, że na diamentową obrożę Chloe dybie pewien groźny doberman. Na ratunek Chloe rusza też zakochany w niej Papi?
Kim jesteś, cziłała ?
Ten film to przede wszystkim brawurowa familijna rozrywka. Zatrudniono ponad 200 psów różnych ras i aż 60 treserów! Ale film niesie też pewne ważne przesłanie. Tak mówi na ten temat reżyser Raja Gosnell: Chloe żyje swym luksusowym życiem w przekonaniu, że tak już jest i że w pełni na to wszystko zasługuje. Nie ma pojęcia o swoim pochodzeniu, swych korzeniach, swym meksykańskim dziedzictwie. W przeciwieństwie do niej, pies Papi wie doskonale, skąd pochodzi i kim jest ? komentuje George Lopez, który użyczył głosu temu psiemu bohaterowi. ? To bardzo męski cziłała, większy niż inne psy tej rasy, za co jest odpowiedzialna domieszka ?nie rasowej? krwi. Papi pomaga swemu panu, architektowi krajobrazu o imieniu Sam. No i zakochuje się w Chloe. Suczka jednak należy do klasy ?wyższej?, jest doskonale rasowa i nie przyszłoby jej nawet do głowy, by zająć się jakąś pracą. Albo by oglądać się za jakimś psiakiem o wielkich uszach? Papi, niezrażony, najpierw popisuje się przed nią na wszelkie możliwe sposoby ? opowiada dalej Lopez. ? A gdy zdaje sobie sprawę, że jego wybranka ma poważne kłopoty, stara się jej pomóc jak tylko potrafi. Można by rzec, że coraz mocniej do głosu dochodzi romantyczna część jego natury. Gosnell przyznaje, że bardzo spodobał mu się opisany w scenariuszu charakter Papiego, który niemal kradnie show: On nigdy nie odpuszcza. Gotów jest przemierzyć za ukochaną cały Meksyk wzdłuż i wszerz. Prawdziwy Romeo. Producent David Hoberman zapalił się do projektu, ponieważ jego zdaniem niósł on bardzo pozytywne przesłanie. To opowieść o tym, jak łatwo oceniamy ludzi, wcale ich nie znając. Jak łatwo przychodzi nam oceniać inną kulturę, nie mając o niej pojęcia. Moim zdaniem nasz film doskonale wpisuje się w wielką tradycję disnejowskich produkcji o tolerancji i dążeniu do samopoznania. Jest o czym pomyśleć i porozmawiać. Można płakać i śmiać się na przemian.
Psy jak ludzie
Inny z producentów, Todd Lieberman, powołuje się na dość oczywisty fakt, że opowieści o zwierzętach są zwykle, koniec końców, historiami o ludziach. Serce tej historii to opowieść o naszym wnętrzu, o duchowych poszukiwaniach. Ale jest zabawniej, gdy mówimy o tym, kręcąc pełną żartów familijną historię z mówiącymi psami. Scenarzysta Jeff Bushell dodaje: Każdy, kto ma psa, doskonale wie, że to zwierzęta o silnych i wyrazistych osobowościach. Dlatego tradycja kręcenia filmów o mówiących psach jest tak długa! Lieberman zwraca uwagę na symboliczne wątki psiej opowieści. Chloe stopniowo pozbywa się swych fikuśnych strojów i manier. I zainteresuje się w końcu psiakiem, na którego poprzednio nie zwróciłaby uwagi ? zauważa. Gosnell natomiast dopowiada, że motyw podróży został wybrany świadomie. Chcieliśmy, żeby publiczność mogła podziwiać piękne pejzaże Meksyku, które i nas tak bardzo oczarowały. Ale mam nadzieję, że udało się nam pokazać nie tylko to; ta podróż to przecież także zmiana, wielka zmiana, jaką niesie miłość.
Psiaki, węże i iguana z komputera
John Jacobs, producent, który nadzorował kompletowanie obsady opowiada, że założeniem filmowców było pastiszowe potraktowanie zarówno postaci ludzkich, jak i zwierzęcych. Postanowiono zatem jednocześnie dobierać wykonawców z obu tych kategorii, by osiągnąć jak najbardziej spójny i konsekwentny końcowy efekt. Krótko mówiąc, zwierzaki miały być równie zabawne jak ludzie, zaś ludzie równie przekonujący jak zwierzaki. Chcieliśmy osiągnąć efekt lustrzanego odbicia tych dwóch światów, które miały wzajemnie się wzmacniać ? mówi. Zastosowano trochę może ryzykowny koncept ? w przypadku ról większości zwierząt posłużono się kluczem etnicznym. Zagrali je utytułowani aktorzy o meksykańskich korzeniach. Jak wspomina Gosnell, scenariusz był zabawny i taktowny, tak więc wszyscy wyrazili entuzjastyczną zgodę. I tak, głosu Papiemu ? najzabawniejszej chyba postaci w filmie ? użyczył George Lopez (?Swing Vote?, serial George Lopez: Americas Mexican (2007)?George Lopez?). Aktor żartował: Papi jest romantyczny. W tym nie jest podobny do mnie ? owszem, i ja nieźle poznałem ulicę, lecz nie jestem skłonny do uczuciowych uniesień. Jego mimika jest zdumiewająca. Bardzo mi zależało na tym, by nie popsuć efektu i ciężkiej pracy psiego aktora moim głosem! Chciałem, by brzmiał jak najlepiej. Dlatego w trakcie pracy nad rolą pilnie studiowałem zachowanie piesków tej rasy. Cóż, nie było to trudne, bo mam trzy takie w domu. Ale cała trójka nie ma tyle wdzięku, co jeden Papi! Jeśli chodzi o Chloe, to tekst był pisany od początku z myślą o Drew Barrymore, z którą Gosnell już wcześniej z sukcesem pracował. Po prostu w pewnym momencie zadzwoniłem do niej, dałem do przeczytania scenariusz i powiedziałem: Zróbmy to! ? wspomina reżyser. Bushell uważa, że to jedna z nielicznych aktorek, które były w stanie nadać tej postaci właściwy charakter i ton. Dlaczego? Tak to tłumaczy: Drew ma w sobie naturalną słodycz. Potrafiła od początku sprawić, żebyśmy tej pretensjonalnej i dość niesympatycznej początkowo psiny nie znielubili. Przeciwnie, przeczuwamy, że pod dość niemiłymi pozorami kryje się owa słodycz. Barrymore znana jest zresztą z sympatii, wręcz miłości do zwierząt, której wielokrotnie dawała wyraziste dowody, uczestnicząc w różnego rodzaju akcjach mających polepszyć ich los. Zabawnie było wcielić się w postać, która początkowo jest święcie przekonana, że zawsze i we wszystkim ma rację, a tak naprawdę nie zna prawdziwego świata i przekonuje się na własnej skórze, jak on wygląda ? komentuje aktorka. Andy Garcia (?Ojciec chrzestny III?, ?Ocean?s Eleven?) użyczył głosu owczarkowi niemieckiemu Delgado. To były pies policyjny, szlachetny i heroiczny, który roztacza opiekę nad Chloe i pomaga jej w drodze do domu. Garcia poprosił, by pozwolono mu bliżej zapoznać się z Samsonem, jego psim ekranowym odpowiednikiem. Prośbie uczyniono zadość. Dostarczono psa do domu aktora, gdzie obaj lepiej się poznali. Bawiliśmy się jak pies z psem ? żartował gwiazdor. Przeciwnikiem Delgado i prześladowcą Chloe jest wielce niesympatyczny doberman zwany El Diablo. Ma zastarzałe porachunki z Delgado ? gdy ten ostatni służył w policji, El Diablo należał do kryminalisty. Zaciekle więc ściga tę dwójkę. O użyczenie mu głosu poproszono Edwarda Jamesa Olmosa (?Łowca androidów?, serial ?Miami Vice?, ?Ballada o Gregorio Cortezie?), jednego z pierwszych Latynosów, którzy odnieśli w Hollywood sukces, nie sprowadzając swego kulturowego dziedzictwa do łatwych stereotypów. Szczur Manuel i iguana Chico, którzy chcą za wszelką cenę skraść cenną obróżkę Chloe, zostali powołani do życia za pomocą komputera. Mówią głosami Cheecha Marina (?Desperado?, ?Od zmierzchu do świtu?) oraz Paula Rodrigueza (?Ali?). Obaj to markowi komicy z wielkim doświadczeniem scenicznym, filmowym i telewizyjnym. Wymarzeni wprost wykonawcy ról komicznych zwierzęcych złoczyńców. Pozostały jeszcze do obsadzenia role trzech psów pomagających Chloe w jej drodze do domu. Jako Monte, cziłała, który otwiera bohaterce oczy na wartość tradycji, wystąpił słynny śpiewak operowy Plácido Domingo (?Traviata?, ?Otello?); w roli pitbulla pojawił się Luis Guzmán (?Jestem na tak?), a nerwowego, lecz szlachetnego psa Rafę swym głosem wspomógł Eddie ?Piolín? Sotelo. Natomiast Deltę i Sebastiana, psy, które blisko zaprzyjaźniają się z Chloe, zagrali Loretta Devine (?Crash?) i Michael Urie (stylista-gej z serialu ?Brzydula Betty?).
Dziewczyna z kłopotami
Do bardzo ważnych ról Rachel, niefortunnej opiekunki Chloe, oraz właściciela Papiego, Sama, wybrano Piper Perabo (?Prestiż?,?A właśnie, że tak!?) i wschodzącą gwiazdę kina latynoskiego Manolo Cardonę (?La mujer de mi hermano?). Jeśli chodzi o Rachel ? tłumaczy Gosnell ? to nie potrafi ona utrzymać żadnej pracy, wydaje się nieodpowiedzialna. Ale nie dlatego, że brakuje jej inteligencji. Po prostu, tak jak i Chloe, jest mocno zagubiona, nie wie, co jest ważne. Jest ostatnią osobą, której można powierzyć opiekę nad pieskiem ? nie potrafi zaopiekować się nawet sama sobą? Producent Hoberman twierdzi: Piper była naszym pierwszym wyborem. Wniosła do filmu mnóstwo optymizmu, świeżości i energii. Aktorka tak komentuje charakter swej bohaterki: Rachel tak naprawdę jeszcze nie dorosła. Jest zdekoncentrowana, a może ? ciut za bardzo skoncentrowana na sobie. Nie wie, co uczynić ze swym życiem. Gosnell dodaje: Subtelność i prawdziwe uczucia ? oto co dała nam Piper. A musiała bardzo uważać, bo przesadny styl gry mógłby sprawić, że Rachel byłaby jednowymiarowa, jak z kreskówki. Grany przez Manola Sam jest zaś pod wieloma względami przeciwieństwem Rachel. Jestem przekonany, że on i Papi to serce filmu. Mają podobne cechy: są pewni swej tożsamości, wiedzą, co robią i dlaczego to robią ? kontynuuje Gosnell. ? Sam jest bardzo zadowolony z życia i pracy, której się z pasją poświęca. No i trzyma się mocno ziemi ? śmieje się aktor ? podczas gdy wszyscy naokoło są mocno zwariowani. Manolo bardzo przypomina Sama ? komplementuje swego partnera ekranowego Perabo. ? Jest inteligentny, zrównoważony i ? mówię wam ? bardzo sexy. Mówiąc o zwariowanych ludziach Cardona z pewnością miał na myśli Viv, w którą wcieliła się Jamie Lee Curtis (?Prawdziwe kłamstwa?, ?Rybka zwana Wandą?). Rozpieszcza ona swego pieska, traktuje go jak maskotkę. Jest wcieleniem szyku i ekscentryczności rodem z Beverly Hills. Gosnell był bardzo zadowolony, że udało się namówić Curtis do udziału w filmie. Energia ją rozpiera. Na planie i poza nim ? mówił z podziwem. Scenariusz obiecywał dobrą, familijną rozrywkę. A poza tym osobiście mam dużą słabość do psów ? wyznała z kolei Curtis. Bardzo złego Vasqueza, który ostrzy sobie zęby na drogocenną obróżkę ? naszyjnik Chloe, zagrał José María Yazpik (?Only God Knows?), któremu Gosnell, ze względu na prezencję i charyzmę, wróży gwiazdorską przyszłość. W postać jego pomagiera Rafferty?ego wcielił się Maury Sterling (?Smokin? Aces?), wielce obiecujący młody aktor dysponujący świetnym warsztatem komediowym. Na planie nie zabrakło dwóch legend meksykańskiego kina. Ich obecność spowodowała wręcz inwazję fanów, co nawet zakłócało czasem zdjęcia. Aktor i reżyser Jesús Ochoa (?Padre nuestro?, ?Człowiek w ogniu?), znany z wielu ról czarnych charakterów, miał rzadką okazję zagrać pozytywną postać, ścigającego Vasqueza policjanta Ramireza. Eugenio Derbez, jeden z najpopularniejszych obecnie w Meksyku i całej Ameryce Południowej aktorów, gwiazda telewizyjnych seriali, pojawił się w małej roli sklepikarza.
Gwiazdor z przytułku
Wyszukiwaniem zwierzęcych aktorów zajął się Mike Alexander z Birds & Animals Unlimited Trainers, jeden z najbardziej znanych hollywoodzkich treserów zwierząt (?Garfield?, ?Księga dżungli 2?, ?Charlie i fabryka czekolady?,?Noc w muzeum?, a ostatnio ?Eight Below?). Ponad pół roku zajęło mu skompletowanie i wyszkolenie prawdziwej brygady gwiazd. Odtwórcę roli Papiego, Rusco, znalazł w jednym z przytułków. Ma on według niego niepowtarzalny wygląd (wspaniałe uszy!) i ekspresję. Alexander zobaczył go na zdjęciu w Internecie i od razu po niego wyruszył, lecz przybył do schroniska późno i zastał drzwi zamknięte. Byłem gotów spędzić noc na parkingu ? opowiadał. ? Tak długo szukałem właściwego psa! Rusco po zdjęciach do filmu znalazł nowy dom u swego tresera i mieszka teraz na jego farmie koło Los Angeles. Zebrano doprawdy międzynarodową obsadę. Były to psy kilkudziesięciu ras, od bernardyna do beagle?a i od yorka do labradora, pochodzące z USA i Meksyku. Niektóre z nich to ?zawodowcy?, hollywoodzcy weterani; część pożyczono od właścicieli, część znaleziono w przytuliskach dla zwierząt. Gosnell podkreśla, że oczywiście łatwiejsze byłoby wygenerować zwierzaki w komputerze, ale ten sposób, choć eliminuje wiele problemów, pozbawiłby film duszy i ekspresji nie do podrobienia. Oprócz psów w filmie wystąpiły także inne zwierzęta, wśród nich węże, gołębie i kojoty. Alexander zachwycił się scenariuszem, ale był też ciut skonfundowany skalą trudności. Każda kolejna scena przynosiła wielkie wyzwania dla treserów. Czytając, myślałem: o, to będzie najtrudniejsza scena w tym filmie ? opowiada. ? A potem dochodziłem do następnej i myślałem: nie, ta będzie jeszcze trudniejsza? I tak aż do końca! Treserów i zwierzęta podzielono na jedenaście grup, pracujących nad przygotowaniem ról jedenastu głównych zwierzęcych bohaterów filmu. Poza tym utworzono grupy tresowane do grania meksykańskich ulicznych psów, psiaków ze spa w Beverly Hills, psów policyjnych, itp. Podobno zwierzaki bardzo polubiły swych nauczycieli, których ściągniętych nie tylko z całych Stanów, ale i z Kanady oraz Meksyku. Wiele z nich znalazło po zdjęciach nowe domy u członków ekipy. Do głównych ról wyselekcjonowano psy z wyjątkową osobowością i chęcią do nauki. Taka była Angel, która zagrała Chloe (miała czwórkę dublerów). Obserwowanie Alexandra i jego ekipy przy pracy zapierało dech ? zachwycała się Jamie Lee Curtis. ? Mike wspaniale porozumiewał się z Angel. Gdy tylko wyłączano kamerę, od razu się za nim rozglądała: gdzie mój tato? Suczka bardzo przywiązała się do Alexandra, chociaż bywała też uparta i przekorna. Teraz mieszka z Mike?iem i jego rodziną w jego domu w południowej Kalifornii. Niedługo pojawi się w kolejnym filmie: ?Hotel for Dogs?. 4-letni owczarek Samson (również zaangażowany później do filmu ?Hotel for Dogs?) zagrał Delgado, ale ponieważ miał bardzo wiele pracy, obejmującej intensywne bieganie, na wypadek, gdyby poczuł się zmęczony, czekało w pogotowiu sześciu dublerów. Ponad czterdzieści psiaków cziłała z meksykańskiego przytułku, prowadzonego w górach przez samozwańczego wybawcę ulicznych psów i miłośnika rasy, który poświęcił się ratowaniu bezpańskich zwierzaków, zagrało psy ulicy, a pięćdziesiąt innych ? mieszkańców Techichi (?zagubionego miasta?, gdzie schronienie znalazły liczne, żyjące dziko pieski). Część z nich po zdjęciach została adoptowana i zamieszkała w USA. Niezwykle inteligentny i łagodny doberman Arad wcielił się w El Diablo. Poszukiwania odtwórcy tej roli oraz trójki jego dublerów prowadzono w Serbii, Rosji, Chorwacji, we Włoszech i na Węgrzech ? gdzie w końcu znaleziono Arada. W Puerto Vallarta i okolicach Mexico City przed rozpoczęciem zdjęć wybudowano specjalne schronienia dla psów, gdzie zwierzęta poddawane były intensywnemu treningowi. Organizacja The American Humane Association przez cały czas monitorowała ich bezpieczeństwo. Zwracano zwłaszcza uwagę na to, by nie zaszkodziły im zbyt wysokie temperatury. Ale Birds & Animals Unlimited Trainers, organizacja, która działa w Hollywood od 40 lat, doskonale wie, jak traktować zwierzaki. Większość treserów to ludzie z ponad piętnastoletnim doświadczeniem w pracy ze zwierzętami na planie filmowym.
Pięknie jak w Meksyku
Ogromna część zdjęć powstała w naturalnej scenerii Meksyku ? w okolicach Puerto Vallarta, Jalisco, na pustyni Sonora i w Mexico City. Chodziło o to, by oddać różnorodność i piękno tamtejszych krajobrazów. To film drogi ? tłumaczy producent wykonawczy Steve Nicolaides. ? Potrzebowaliśmy dżungli, rzeki, plaży. Zamierzaliśmy jednak opowiedzieć nie tylko o przemieszczaniu się w przestrzeni, ale także o podróży wewnętrznej naszych bohaterów, o zdobywaniu doświadczeń. Filmowcy podkreślali, że bardzo zależało im na autentyzmie scenerii. Ten film jest w dużej mierze listem miłosnym skierowanym do Meksyku ? mówiła Jamie Lee Curtis. By zmniejszyć koszty, część sekwencji z Beverly Hills nakręcono w dekoracjach zbudowanych w Puerto Vallarta. Dużą wagę przywiązywano też do kostiumów. Pomysł odpowiedzialnej za kostiumy Mariesteli Fernández był prosty i dobrze widoczny w stopniowej zmianie ubiorów Rachel. Najpierw są to dobierane i łączone raczej bez gustu designerskie ciuchy znanych marek ? Marca Jacobsa czy Nanette Lapore. W trakcie podróży jej ubiory stają się coraz prostsze. Wreszcie Rachel zaczyna chodzić w meksykańskich bluzach ręcznej roboty kupionych na targu. To rzecz jasna symbolizuje przemianę jej osobowości. Gubi kolejne niepotrzebne warstwy niczym cebula, a w końcu zostaje sobą ? tłumaczy swój zamysł Fernández. Natomiast ciotka Viv, właścicielka firmy kosmetycznej, konsekwentnie podąża za kosztowną modą. Dlatego Curtis ubrano w stroje takich marek, jak Gucci, Marni, Dolce Gabanna czy Yves Saint Laurent. Trzeba jeszcze było ubrać Chloe. Autorka kostiumów przeanalizowała dokładnie potężny rynek mody dla psów. Nigdy przedtem nie ubierałam psów ? przyznała Fernández, która była zaskoczona tym, jak wielki i jak bogaty jest to rynek. Można dostać wszystko, o czym tylko się zamarzy ? dziwiła się. ? Okulary przeciwsłoneczne, botki, kostiumy kąpielowe, biżuterię? naprawdę wszystko! Ostatecznie zdecydowała się uszyć dla Chloe wykwintne kreacje (w sumie 17!) nawiązujące stylem do klasycznych projektów Chanel i Valentino. We wszystkich ubiorach musiała wyglądać szczupło. Jak każda aktorka! ? podkreślała Fernández. Projektowanie obroży, którą Chloe nosi przez większość filmu, zabrało aż trzy tygodnie.
Wirtualni dublerzy
Michael J. McAllister (Oscar za ?Indianę Jonesa i Świątynię Zagłady?) był odpowiedzialny za efekty specjalne. Szczura i iguanę stworzył całkowicie w komputerze, ponieważ te zwierzęta są jak wiadomo oporne na tresurę. Co do pozostałych zwierzaków, McAllister ściśle współpracował z treserami. Wyławiano najlepsze ujęcia i wyrazy pysków, po czym ? by sprawić wrażenie, że zwierzaki mówią ? na etapie postprodukcji pracowicie wklejano w poszczególne sekwencje obrazy z udziałem wirtualnych dublerów. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania twórców.