Film jest brudny. Brudne są tam ulice, mieszkanie, brudna jest bohaterka (dosłownie i w przenośni). Emocje są ukazane w sposób brutalny. Dostajemy trochę znieczulenia w postaci przemycanego, lekkiego humoru, który wychodzi naturalnie w dialogach i sytuacjach, w których znaleźli się bohaterowie. niektóre sceny są bardzo teatralne, ale to nie razi. Mimo tego brudu i brutalności, film nie jest wyczerpujący dla widza. Ani wizualnie, ani emocjonalnie. Genialny duet Bułhak-Lewandowski. Ich role to poezja, ogląda się ich z ogromną przyjemnością.