Nie spodobała mi się wersja Churchilla zaproponowana przez notabene świetnego aktora Garyego Oldmana. Już bardziej podobał mi się Brendan Gleeson "W czasie burzy". Jego Winston był lepszy. Film ma kilka świetnych ujęć, dobrą scenę w metrze, ale całościowo mi nie podszedł. Poprawnie i tyle.