No właśnie! Nigdy bym nie wpadł na to, aby jeden z moich ulubionych aktorów, prawdziwe zwierzę aktorskie czyli Gary Oldman zagrał Winstona Churchila! Głęboko siedzę w historii II wojny, Premier W. Churchill jest mi z wielu powodów dość dobrze znany zarówno jako polityk, jak i człowiek. Z tych powodów ośmielę się stwierdzić, że mimo pozorów, nie jest to postać łatwa do zagrania przez jakiegokolwiek aktora. Te pozory to dość charakterystyczny wygląd, mimika twarzy, głos, ale za nimi kryje się bardzo skomplikowana, dynamiczna i paradoksalna momentami w swej naturze osobowość. Wielu aktorów z mniejszym lub większym sukcesem ogrywało postać Churchilla, ale wystarczy popatrzeć na zwiastun najnowszego filmu o Churchillu, aby przekonać się, że Gary Oldman wykonał potężną robotę. Czy dostanie Oscara? Pewnie nie, bo nie zawsze w tej materii sprawiedliwość triumfuje, ale na pewno do katalogu swoich znakomitych ról będzie mógł dołączyć rolę Winstona Churchilla jako jedną z najlepszych.