A nawet poniżej. Dosyć szybko odczytałem twórców nie chwaląc się. Zastanawia mnie czy istniala takowa bajka, podanie o którym traktuję film. Na zasadzie Jasia i Małgosi. Sabat czarownic przy końcu i motyw z podpisanym cyrografem przywodzi na myśl Pana Twardowskiego. Ogólnie film do czipsów. Oglądnąc, zapomniec.