Tragikomedia, nie dość, że nakręcona na podstawie faktów, co całkowicie daje mu
automatyczne "1" za oryginalność, to jeszcze nakręcone kiepsko i z postaciami, które
lepiej by zagrał Stephen Hawking. Sami patrioci patrzę oddawali na niego głosy...
A co widzisz złego w patriotyzmie? Dla mnie ten film jest przerażajacą historią walki o ludzki wymiar świata, w którym przyszło żyć jego bohaterom
To, że przesadnie kibicujemy dzieciakowi Szczęsnemu, przy każdej możliwej okazji wychwalamy rodaków, którzy osiągają jakiś sukces za granicą oraz działamy na zasadzie "Dobre bo polskie!" Sorry, to nie dla mnie.
w pewnym sensie tak, ale zliczając treść: moralną, filmową, w stosunku do gustu to wychodzi mi tak mniej więcej 6i2/3, bo niby pokazuje to co się działo. W sposób jako-taki, ale czuję się w obowiązku nie oceniać tego niżej niż "dobry". Miałabym chyba wyrzuty sumienia, mimo iż, nigdy więcej nie chcę widzieć tych brutalnych scen. Miałam koszmary o takiej tematyce, jak spuszczanie mnie o północy do grobu, ten film je przypomniał i znów boję się spać.
Powiedział wybitny znawca filmowy, dający 10/10 dla Jak wytresować smoka, Avatara, Kill Bill i Nazywam się Kham...
Każdy może mieć własne zdanie. Ale żeby je wypowiadać, trzeba trochę się znać w temacie. Ty do takowych nie należysz.
Owszem, jest. Film nakręcony na podstawie napisanego samodzielnego scenariuszu wymaga trochę większej fantazji, można wykroczyć poza pewne ramki i dodać coś do ubarwienia historii. Filmy oparte na faktach są zazwyczaj nudne i schematyczne.