Film jest na prawdę słaby. Naliczyłem wiele błędów technicznych, takich, jak brak pary z ust
aktorów podczas rzekomej zimy, billboardy odbijające się w szybach pociągu, plastiki w
oknach, nowe ławeczki na stacjach SKM, ponadto pociąg SKM ma nalepione tandetne,
rażące w oczy nalepki, żeby przykryć oznaczenia 'Szybka Kolej Miejska', których wtedy nie
było, dodatkowo ulica Świętojańska w Gdyni w tamtych czasach była brukowana, a nie
asfaltowana. Wydaje mi się też, że w jednej scenie było widać nowoczesną sygnalizację
świetlną. A film? Nudny, nieciekawy, liczyłem na jakąś wartość historyczną, albo, że uda mu
się wywołać we mnie jakieś inne uczucia, niż wszechogarniająca chęć wyjścia z kina w
trakcie seansu. Oczywiście polecam, bo najlepiej doświadczyć tego na własnej skórze,
jednak ja żałuję.
Popieram. Już pomijając te błędy uważam, że temat nie został wyczerpany i mogli nakręcić coś lepszego, wywołującego uczucia, uczącego zarazem. Innymi słowy ukazali historię, którą każdy zna w bardzo nieudolny temat. 0 akcji. 0 wartości historycznej. 6/10
Sam jesteś 0 wartości historycznej. Co Ty wiesz o historii? Widocznie nic, bo w tym filmie została wiernie odtworzona.
Może i została ale nie wiem czy zwróciliście uwagę jak bezczelnie została wina zrzucona na Gomułkę. Nie żeby był bez winy, bo tak samo był zbrodniarzem. Ale kto osobiście wydał rozkaz strzelania do demonstrantów? Kto był ministrem obrony narodowej? Hm? Nikt inny jak Wojciech Jaruzelski. I o tym NIC się w tym filmie nie powiedziało. To może nie jest przekłamanie historyczne w filmie ale albo ewidentna manipulacja albo jednak nieznajomość historii. Jednak ja stawiał bym na to pierwsze,
Dobry post conrado. Przez cały film czekałem na ministra.. gdzie ten Jaruzelski? Dopatrzeć się go nie mogłem. Generalnie film stoi na przyzwoitym poziomie jak polskie standardy.
hmm... a więc tak:
- Film kręcony był pod koniec Lutego, tak więc jakby nie było zimą.
- Billboardy, plastiki itp da się jeszcze przeżyć wg mnie.
Ogólnie film ma ukazać strach jakiego ludzie doświadczali w tamtych czasach, wszechobecną niepewność i rozdarcie jakie nastąpiło w społeczeństwie. Zaznaczmy też, że ów film nie był jakąś mega superprodukcją na miarę ogniem i mieczem : ) Tak więc kasy nie wystarczyło na ściągnięcie asfaltu ze Świętojańskiej...
To nie są błędy czysto techniczne. Po prostu scenografia do bani, ale to nie jest aż tak wysokobudżetowa produkcja, żeby robic z tego megaproblem.
ja bym jeszcze dodala byle jaką gre aktorska, cały czas mialam wrazenie ze ta kobieta nawet w powaznej sytuacji nie potrafila przestac sie usmiechac w srodku. a ponad to, mialam wrazenie ze film jako opowiesc zostal przerwany w polowie opowiadania. ni konca ni rozwiniecia ni niczego dobrego. ogolem byle jakie