Ja byłam na tym filmie w objazdowym kinie( bo na wybudowanie kina u nas nie ma co liczyć) i przyznam się, płakałam na scenie pogrzebu...

Spoko, w mieście gdzie kiedyś mieszkałem przed wejściem do sali była karteczka "Poniżej 10 osób seans odwołany". Na szczęście było 11 osób, za to szczur mi przebiegł po stopie ;-) Takie kina tylko w Wałczu :D

zdecydowanie powinni puszczac takie filmy w szkolach, bo to, czego tam probuja uczyc i tak wlatuje jednym, a wylatuje drugim uchem. Poza tym film, ma duzo lepszy przekaz niz taki podrecznik do histori. ja np, edukacje w polsce zakonczylam na gimnazjum i nie nauczyli mnie niczego, co sie dzielo po II wojnie, wiec taki film naprawde mna wstrzasnal. Chcialam go wlaczyc ojcu, ale powiedzial ze nawet nie chce tego ogladac i sie denerwowac ;)

Popieram i podpisuje się obiema rekami i nogami pod tym. Nauka w historii w szkołach to kpina. W gimnazjum lubiłem chodzić na historie bo wychowawczyni cycki wystawały i biustonosza nie nosiła to i historia wchodziła do głowy. Później w liceum nauczycielka była paskudna i na szczęście nosiła biustonosz ;-) Ale za to wiedzę wykładała rewelacyjnie. Malo jest takich nauczycieli. Film przedni.

no ja niestety u mnie na historii cyckow nie bylo, bo uczyl facet. W sumie do nauczyciela nic nie mam, bo uczyl swietnie, ba, nawet dwie ksiazki napisal ;-) ale to przeciez nie jego wina, ze jacys debile tak pisza program nauczania, ze po porostu nigdy nie starcza czasu na dokonczenie podrecznika...