PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=322665}

Człowiek z Ziemi

The Man from Earth
7,2 23 053
oceny
7,2 10 1 23053
7,0 2
oceny krytyków
Człowiek z Ziemi
powrót do forum filmu Człowiek z Ziemi

3/10

ocenił(a) film na 1

Uzasadnienie:
- motyw przewodni filmu: 8/10
- przesłanie filmu 1/10

Przesłanie jest następujące:
- nauka Jezusa pochodzi od Buddy, Jezus nauczał o braterstwie, wzajemnej miłości,
szacunku i równości
- ludzie doprowadzą ziemię do zagłady (eksploatacja środowiska naturalnego) ale jest
jeszcze czas

Film do 2/3 mnie wciągnął. Oglądałem z zaciekawieniem. Gdy zaczęło się o Jezusie cała
atmosfera spadła. Stek bzdur. Twórców filmu odsyłam do literatury.

ocenił(a) film na 9
klucznik44

Gdzie jest napisane, że ten film opierał się na faktach ?
Film musi opisywać prawdę i naśladować naturalny stan rzeczy, żeby był ciekawy ?
Poza tym do jakiej literatury chcesz odesłać scenarzystów, do Biblii ?

ocenił(a) film na 5
vasper

Nie do Biblii, ale do świadectw historycznych, np. spisu powszechnego z 0 roku.

Ale z drugiej strony, ja nie uważam, że takie jest przesłanie filmu, moim zdaniem on nie ma przesłania. Jest utrzymany w konwencji opowieści przy ognisku, budżet tv i moim zdaniem to jest zbiór gagów zlepiony na zasadzie pomieszamy, pomieszamy a potem pier*****. Choć z niektórymi tezami w nim zawartymi się zgadzam, to uważam, że cały film nie jest na poważnie. I wystarczy sobie poczytać o autorze scenariusza, który był nowelistą i autorem scenariuszy do seriali tv, m.in. do Strefy Mroku.

ocenił(a) film na 9
serpenta

"Nie do Biblii, ale do świadectw historycznych, np. spisu powszechnego z 0 roku."
Autor tego wątku odsyła scenarzystów do literatury, odnośnie opowieści o Jezusie. Na chwilę obecną nie ma przekonywujących dowodów na to, że taki człowiek w ogóle istniał, więc o jakiej innej literaturze tu mowa, jeżeli nie o Biblii ?. Owszem, istnieje zapewne wiele tytułów próbujących opisać, czy też wskazać podobieństwo poglądów Jezusa np. do filozofii buddyjskiej, ale wszystko to i tak przecież opiera się na Nowym Testamencie...

"Ale z drugiej strony, ja nie uważam, że takie jest przesłanie filmu, moim zdaniem on nie ma przesłania. Jest utrzymany w konwencji opowieści przy ognisku"
Przecież nie każdy film musi zawierać jakiś ukryty przekaz, czy przesłanie. Nie musi prawić moralitetów, wciskać ludziom na siłę pewnych poglądów.

"Choć z niektórymi tezami w nim zawartymi się zgadzam, to uważam, że cały film nie jest na poważnie."
W ogóle można było brać ten film na poważnie ? Uważasz, że ktoś uwierzył w tę opowieść ? :)

ocenił(a) film na 5
vasper

>>Uważasz, że ktoś uwierzył w tę opowieść ?
Nie, nie chodzi mi o treść filmu, ale o sam film. O to, że sam film nie został zrobiony na poważnie. Na przykład uważam, że "Opowieści z krypty" były na poważnie, tzn. miały zarobić. A ten film postrzegam, jako zrobiony dla beki.

ocenił(a) film na 9
serpenta

Jakoś nie wyobrażam sobie, że ktoś kto dostaję do ręki tak ciekawy scenariusz, robi film dla żartów...
Zresztą, co za różnica, nie ważne jest, co kierowało twórcami tego filmu, ważny jest efekt końcowy, który wg mnie na prawdę robi wrażenie.

ocenił(a) film na 5
vasper

No właśnie na mnie scenariusz nie wywiera, ani wrażenia poważnego, ani ciekawego. Tzn. może i byłby interesujący, gdyby nie jego bezdenna naiwność i do pewnego stopnia prostactwo, wyrażające się w tendencyjności, chociażby epizodu z Jezusem, ale też tego zagwizdu, itp. Jedynym plusem jest to, że nie próbowano wyjaśniać fenomenu nieśmiertelności.

ocenił(a) film na 7
serpenta

0 rok mnie rozbawił. Są podania niektórych ówczesnych historyków np. Flawiusza, które mogą dowodzić historyczności postaci Jezusa.

ocenił(a) film na 7
majkel137

chyba tylko Flawiusza i nikogo więcej, a w takim razie co z tzw. rzezią niewiniątek to jest zupełna biblijna bujda na kółkach nie poparta żadnymi faktami

ocenił(a) film na 9
serpenta

Historię piszą zwycięzcy.

Przez kilkadziesiąt lat wszyscy uważali, że za śmierć polskich oficerów w Katyniu odpowiadają Hitlerowcy a nie Armia Radziecka.
To było raptem kilkadziesiąt lat temu. A Jezus? Czy żył w ogóle? Możemy mieć tylko nadzieję, że kościół nic nie zmienił w przeciągu dwóch tysięcy lat w co szczerze wątpię.

ocenił(a) film na 5
Tsabrak

Ok, a kim są zwycięzcy w tym przypadku? A jeżeli chodzi o KK, to raczej nie miałby interesu w dowodzeniu historyczności Chrystusa. Głównym źródłem wiedzy była Biblia, traktowana bezkrytycznie, więc po co dodatkowe świadectwa historyczne? Poza tym, w średniowieczu nie było zbyt wielu badaczy historii starożytnej. Poza tym, można dziś ustalić, kiedy dany tekst został napisany. Poza tym, metody badań tekstów starych pozwalają ustalić kto pisał dany tekst, np. niedawno ustalono, że opus magnum Demokryta z Abdery zostało spisane przez niego z przemyśleń innych braci z jego zakonu wiedzy a nie napisane przez niego i że tak naprawdę niewiele wniósł własnej myśli do filozofii.

użytkownik usunięty
klucznik44

Problem w tym, że ten film z samego założenia wyrzuca z gry wszelkie przekłamania historyczne. Historia ukazana w filmie nie jest prawdopodobna, ale też nie jest niemożliwa. Samo założenie jest taki, iż źródła historyczne są kiepskimi...źródłami historycznymi.

Czyli coś mogło mieć miejsce ale wcale nie musiało, bo ludzie mogli mówić prawdę ale wcale nie musieli, bo...
xD
Zawsze istnieje margines błędu, jednak w tym wypadku przesadzono.

klucznik44

Facet mówi masę bzdur, na dowód przytacza rzeczy przeczytane w podręcznikach, czego nie wie- to wymyśla. A wybitni naukowcy słuchają tego z rozdziawioną gębą i prawie mu wierzą. To smutne, jak łatwowierni i naiwni są ludzie.

I jeszcze te brednie o uczeniu się u Buddy i odgrywaniu Jezusa. Po prostu żenada. A na koniec psychiatra odkrywa, że jest jego 60-letnim synem! I taktownie umiera od razu, żeby nikt nie mógł tego sprawdzić. Jednym słowem- odlotowe wariatkowo. Ponieważ nie lubię takich klimatów, daję 3/10 (trójka tylko ze względu na ciekawy pomysł filmu).

ocenił(a) film na 9
Franio

Ten film poruszał przede wszystkim zagadnienie długowieczności i co za tym idzie, możliwość spojrzenia na otaczający nas świat w szerszym spektrum niż tylko poprzez nasze, jakże krótkie życie. Wiele rzeczy się nie zmienia. Od zawsze człowiek jest ofiarą niezrozumienia ze strony innych. Gdy nie przynależysz do jakiejś grupy lub jesteś inny (bez znaczenia czy lepszy czy gorszy) jesteś odrzucany. Wielu goni całe swoje życie za sławą, pieniędzmi czy władzą, zapominając co tak naprawdę jest ważne. John wspominał jak czasami nocą lubił patrzyć w gwiazdy zastanawiając się, tak jak wielu z nas, jaki jest cel jego żywota, albo jak ogień w kominku dawał mu poczucie bezpieczeństwa. Żył skromnie choć, jak przyznał, miał dużo pieniędzy. Wszystko co mamy jest w nas samych. Nasze radości, rozczarowania, miłości, wspomnienia, wiedza.

Historia Johna jako Jezusa daje tylko dowód na to jak ludzie (kapłani w wiadomych celach) wykorzystali opowieści o kimś wybitnym, jak na swoje czasy. Stworzyli z niego boską istotę kultu. Nawet gdy wspomina jak wyszedł z grobu, kilka kobiet widziało go. Gdy chciał im wytłumaczyć co się stało nie chciały go słuchać tak samo jak jego przyjaciele. Wystarczyło uważnie słuchać. Zazwyczaj ludzie widzą w innych to co sami chcą zobaczyć odrzucając wszystko inne. Jesteśmy ignorantami przekonanymi o wyższości własnych racji.

Tsabrak

"Jesteśmy ignorantami przekonanymi o wyższości własnych racji." Dokładnie tak. Takim ignorantem jest reżyser i autor scenariusza tego filmu. Sprzedają widzom swoje chore brednie. Ja tego nie kupuję.

ocenił(a) film na 8
klucznik44

Według klucznika motywem przewodnim filmu jest to, że nauka pochodzi od Buddy? LOL. Naprawdę trzeba mieć niewiele inteligencji, żeby tak skrajnie filozoficzny film odczytywać dosłownie.
Po pierwsze. Film genialny, bo pokazuje, że nie trzeba wiele do stworzenia klimatu, atmosfery i napięcia. Polscy scenarzyście niech oglądają i się uczą.
Film daje zarąbistego filozoficznego kopa i zmusza do myślenia.
I co najważniejsze. On nie rozpatruje historii religii chrześcijańskiej w kontekście Buddy. Zadaje tylko pytanie "Co by się stało, gdyby ktoś udowodnił, że Jezus tak naprawdę nie istniał" - pomijając to, kim był w rzeczywistości gość podający się za zbawiciela. Natychmiast ludzie popadliby w histerię i zaczęli zaprzeczać - "nie, nie wierzę, nawet jeśli macie 100 procentowe dowody". Podobnie było w tym filmie - facet chyba udowodnił, że żyje 14 tys. lat, a i tak wszystko negowano.
Do Franio: Jaką masę bzdur? Konkrety proszę.

stadnicki82

Dla mnie bzdurą jest jak ktoś mówi, że na przykład jest (lub był) Jezusem. Szpitale wariatów są pełne takich. Jeżeli ty nie uważasz tego za brednie- to ja nie podejmuję się dyskusji z tobą.

ocenił(a) film na 8
Franio

Oczywiście ze brednie, tak samo jak to że facet żyje 14 tys lat, albo że mordercza istota z kosmosu lata po ziemi i zabija ludzi. Stary, ten film to s-f, liczy się przekaz filozoficzny i tyle. Jeśli takie filmy o tym że gość podaje się za Jezusa są dla ciebie stratą czasu, to ich nie oglądaj. Ale ja w filmie szukam drugiego dna i akurat w tym znalazłem.

stadnicki82

Dno w tym filmie rzeczywiście jest. Znam bardziej udane metody przekazu myśli filozoficznych.

ocenił(a) film na 10
klucznik44

Kolejny katolicki fanatyk, który wyrusza z krucjatą, jeżeli ktoś próbuję (nawet fikcyjnie) obalić jego dogmaty. Smutne, bo ten film jest genialny.

ocenił(a) film na 1
jasniak_filmweb

nie jestem katolikiem
za to widzę, że Ciebie jara każda szmira która która uderza w dogmaty

ocenił(a) film na 8
klucznik44

Każdy ma prawo do własnego zdania, jedni wolą Modę na sukces inni Predatora a jeszcze inni Wichrowe Wzgórza. Normalna ludzka rzecz. No ale nie w tym kraju. Jak to było w kabarecie Neonówka? "Ja tylko chcę, aby inni myśleli tak jak ja". Problem polega na tym, że połowa Polaków tak myśli i nawet nie próbuje zrozumieć innych. Oczywiście każdy może nazwać ten film szmirą, ale skąd klucznik wie, co dla innych jest dobre i co ich jara? Gość chyba głosował na PIS?:)
Z drugiej strony motyw obecnie żyjącego Jezusa jest niewykorzystany w literaturze i filmie. A szkoda. Bo to fajny motyw.
Poza tym żaden dogmat nie mówi o tym, że Jezus nie żyje? Właśnie dogmaty mówią, że Jezus zmartwychwstał i żyje, wprawdzie w niebie, ale co mu szkodzi zajrzeć na Ziemię?

ocenił(a) film na 1
stadnicki82

A widzisz, ja nie jestem katolikiem z tego samego powodu dla którego uważam ten sam film za głupią szmirę. Przeczytałem kilka książek naukowych, historycznych, parę opracowań i katolicyzm jest dla mnie tak samo prawdziwy jak historia z tego filmu. A na socjalistów z PiS nigdy nie głosowałem.

ocenił(a) film na 8
klucznik44

I to już jest jakaś logika. Wystarczy poznać nieco historii, żeby zrozumieć że całe to bajanie o Jezusie, Potopie i płonących krzakach to najwyraźniej wymysły ludów koczowniczych czy cywilizacji starobabilońskiej. W takiej sytuacji ocena postaw Jezusa przypomina walkę na argumenty typu - Predator jest prawiczkiem. O nie nie nie jst - powie inny - i jestem w stanie to udowodnić:)

ocenił(a) film na 10
klucznik44

Skąd przyszedł Ci pomysł żeby porównywać film sci-fi (bynajmniej opartym na faktach, tylko z nutką realizmu) do religii, jak najbardziej istniejącej.
Co ma piernik do wiatraka?

ocenił(a) film na 10
klucznik44

Jara mnie tylko i wyłącznie pomysł, który zważywszy na bardzo niski budżet filmu został bardzo dobrze wykorzystany. Co do przesłania filmu to nawet jeżeli ono było by takie jak Ty je widzisz, to nie ma się do czego doczepić z niewiadomych mi powodów jednak to robisz.

ocenił(a) film na 3
klucznik44

nie ma co tu sprowadzać tego filmu do "jesteś katolikiem -nie podoba Ci się, nie jesteś-podoba Ci się".
To, że do kogoś ten film nie przemawia, nie oznacza, że nie przemawia on dlatego, że obala dogmaty i czuje się urażony, że ktoś ma "czelność" inaczej przedstawiać historię/religię. Ktoś może być ateistą, a i tak dla niego będzie to chłam, ktoś może być głęboko wierzący, a będzie mu się podobał.
Reżyser czy scenarzysta na pewno zdawali sobie sprawę, że ten film jednych będzie poruszał do głębi, a innych do głębi oburzał. Jednak przed oburzaniem i poruszaniem miał on przede wszystkim zarobić. Nie oszukujmy się.

ocenił(a) film na 6
klucznik44

Nie rozumiem, czyli Twoim zdaniem Jezus nie ,,nauczał o braterstwie, wzajemnej miłości, szacunku i równości"?

ocenił(a) film na 1
Tener_Barba

Oczywiście że nie.

ocenił(a) film na 10
klucznik44

aż mnie skręciła da odpowiedź. ciekaw jestem o czym wg. kolegi klucznika44 nauczał Jezus?
i po pierwsze jeśli rozmawiamy o postaci historycznej to do końca nie można stwierdzić gdyż tylko jedno źródło wzmiankuje o nim. by "uznać coś" za fakt historyczny przyjęło się mieć co najmniej 2 niezależne źródła odnośnie "czegoś".
A Jezusa można różnie odbierać i każdy ma prawo do swoich myśli. Tylko nie przesadzajcie proszę z pogardzaniem innych...niczego to nie zmieni przecież. A ani krucjaty ani zapewnienia że tak jest: nie są stosownym sposobem dyskusji, która w tym wątku nie istnieje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones