Z tak bogatej biografii bardzo nietuzinkowej kobiety zrobili banalne romansidło. Rozumiem że chcieli uciec od jej antysemityzmu i kolaboracji z nazistami, ale spokojnie mogli pokazac to że była pracoholiczką i despotyczną pracodawczynia. Wątek narkotyków tez by pasował jak ulał. Żałosny film.