PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=797600}
4,7 19 705
ocen
4,7 10 1 19705
3,5 30
ocen krytyków
Ciemno, prawie noc
powrót do forum filmu Ciemno, prawie noc

Zmarnowany potencjał

ocenił(a) film na 6

Na tę produkcję czekałam, jak na szpilkach. Książka Joanny Bator jest dla mnie magiczna, nie dająca łatwo o sobie zapomnieć. Niestety, spełniły się moje obawy, co do tego, że tak wielowątkowej opowieści, skonstruowanej na kilku płaszczyznach czasowych, nie da się z powodzeniem przenieść na ekran, chyba że mówimy o filmie co najmniej 5 godzinnym.
Oczywiście odbiór filmu będzie inny przez osoby, które znają książkę i te, które nie miały okazji jej przeczytać. Ci pierwsi mogą poczuć znaczny niedosyt z powodu okrojenia niektórych wątków i postaci, drudzy będą zaś ukazanymi wątkami przytłoczeni.
Mnie najbardziej rozczarował wątek Ewy, która w książce jest postacią niemal tak ważną, jak Alicja. Film niestety nie oddaje więzi, jaka łączyła siostry, nie ma "Wielbłądki", wspólnych wypraw do biblioteki, kawiarni, lasu. Przede wszystkim nie ma Dawida i historii jego romansu z Ewą, a przecież na kartach powieści, postać Dawida pojawia się już tuż po przybyciu Alicji do Wałbrzycha....
Następnym minusem jest zupełny brak pomysłu na postać Marcina, którego rola sprowadza się głównie do scen seksu z główną bohaterką. W ogóle do końca nie wiadomo, co miał on wspólnego z zaginionymi dziećmi i jak wpadł na trop rozwiązania ich zniknięć.
Kolejna kwestia, to samo prowadzone przez Alicję "śledztwo", które m.in. z powodu niemal niezuważalnej postaci Mareczka i jego matki, sprowadza się w zasadzie do rozmów Alicji z opiekunami dzieci, nie tworząc żadnego napięcia i pozbawiając tak naprawdę film cech kryminału. Zupełne wycięcie zaś wątku fanatyzmu religijnego oraz postaci Kołka i Łabędzia również samo spotkanie z matką Angeliki czyni nic nie wnoszącym do sprawy, a jak pamiąta zapewne czytelnik, to mały Oskarek (brat Angeliki) również był niejako powiązany z całą zagadką.
I jeszcze taki niuans....film, pomimo niewątpliwie dobrych zdjęć, ani razu nie ukazauje w całoścu zamku Książ. Mamy okazję zobaczyć raptem jedną ścianę i kawałek tarasów. Jest to dla mnie dość dziwne, bo zamek jest niemym bohaterem powieści i myślę, że widzowie powinni mieć okazję zajrzeć za jego mury.
Podsumowując, produkcja Państwa Lankoszów nie dała rady odzwierciedlić aury powieści, jej baśniowego klimatu, nawiązującego trochę do Alicji w Krainie Czarów. Mamy film, ukazujący zlepek scen prezentujących patologię w najgorszym wydaniu, które niekoniecznie składają się na opowieść, o którą reżyserom zapewne chodziło.
Potencjał powieści Pani Bator nie został wykorzystany, bo też, w moim odczuciu, 2 godziny to znacznie za mało na pokazanie wszystkiego, co w tej książce istotne.
Myślę, że jakiś miniserial w oparciu o "Ciemno, prawie noc", byłby strzałem w 10 i dobrze zrobiony mógłby pretendować do miana polskiego "Miasteczka Twean Peaks". Niestety, pozostał nam przeciętny film, ze zmarnowaną świetną obsadą. Szkoda.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones