"Cień wampira" to dziwny film. Czekasz cały czas na coś odkrywczego, na jakiś błyskotliwy dialog, czy przebłysk geniuszu aktórów,a tu NIC.
Film skupia sie na relacjacj pomiędzy reżyserem i ekipą, a wampirem. [tu musz przyznać, że Defoe spisał sie świetnie] Co prawda, panuje taki dziwny klimat ówczesnych lat, ale nie wprowadza on dostatecznej ilości grozy, która powinna być w towarzystwie Nosferatu.
Plusy tego filmu to zdecydowanie: poniekąd aktorstwo i świetne zdjęcia, lecz reszta jest taka niewyraźna i pusta.