Jak dla mnie bardzo dobry film, i to nie tylko w kontekście samej wojny secesyjnej, pokazujący wszytskie jej aspekty. Ciekawy temat, wcześniej niebadany szczególnie przez filmowców, więc nie bije aż tak po oczach typowa aż do zarzygania w innych sytuacjach "poprawność polityczna" nakazująca pokazywanie czarnoskórych. Dobrze zagrane posatci, na czele z Freemanem i Broderickiem, piękna muzyka Jamesa Hornera - jak dla mnie ten człowiek mimo skrajnych opinii o nim jest w czołówce kompozytorów filmowych - takich jak Williams, Zimmer czy Moricone. Dobrze oddana batalistyka - od Antientam aż po fenomenalnie zmontowany atak na Fort Wagner. Prawidłowe ukazanie okrucieństw wojny we wszytskich ich aspektach, włącznie z cywilami co naprawdę w tej wojnie niezbyt często jest ukazywane.
A wysoka ocena może zawyżona lekko, ale nic nie poradzę - w konfliktach zbrojnych wojna federalnych z konfederatami figuruje dość wysoko. Zapewne ludziom nie cierpiących historii USA temat będzie mało ciekawy.
Czyli wrażenia jak najlepsze po filmie - jednak fenomenalny "Gettysburg" w tematyce tej wojny pozostaje niedościgniony:).