Zgadzam się co do tego, że ocena znacznie zawyżona.

Ja rozumiem, że "nie wypada" powiedzieć źle o filmie produkcji polskiej z przed kilkudziesięciu lat z Gołasem dodatkowo. Aby uchodzić za znawcę filmu, należy takimi filmami się zachwycać i rzucać ochy i achy na prawo i lewo. No bo przecież to ambitne kino z świetną grą aktorską itd, etc.
Prawda zaś jest taka, że film jest koszmarnie nudny i nie wart obejrzenia. Tak, ale znawcy kina zaraz mnie zakrzyczą....
Ja jako miłośnik bieszczad miałem nadzieję na dobre kino z pięknymi plenerami. Ani jedna ani druga rzecz nie spotka cię w tym cieniutkim filmie. Jeśli chcesz obejrzeć dobre stare polskie kino kręcone w bieszczadach obejrz sobie świetne produkcje takie jak np. Ogniomistrz Kaleń, Wolna Sobota czy Wilcze Echa. A to badziewie sobie podaruj.

I jeszcze jedna uwaga. Bardzo wkurzający jest opis filmu. Opis jest tak naprawdę streszczeniem całej produkcji!!! Jaki sens oglądać film, o którym wiemy wszystko z opisu. Głupota bądź niekompetencja ludzi odpowiedzialnych za tę sprawę jest tu wyraźnie widoczna.